Strona 557 z 811 PierwszyPierwszy ... 57 457 507 547 555 556 557 558 559 567 607 657 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5,561 do 5,570 z 8107

Wątek: Odchudzanie dłuższe niż dni kilka...

  1. #5561
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Słonka..

    W sumie wpadłam tutaj, poczytałam co u Was słychać troszkę, choć myśli krążą wokół tego, ze moze powinnam zniknąć na razie z forum...

    moje odchudzanie znów mi nie idzie.. generalnie obiektywnie mogę powiedzieć, ze jestem w tym samym miejscu co na początku roku......co troszkę schudłam, zaraz nadrabiam.. wczoraj i dziś totalnie skiszone... obżarstwo (zwiąc to po imieniu) wielkie... nie wiem co mi jest, rano wstaję z postanowieniem, ze dzień przedietkuję... a potem nic się nie liczy jakby, mam wszystko gdzies... znow się miotam... nie chce się tu rozczulać tu nad sobą, bo nie o to chodzi. Prawda jest jednak taka, ze JA NIE UMIEM DIETKOWAć..... nie wychodzi mi DłUżEJ NIZ DNI KILKA..... czuję się beznadziejnie z tym wszystkim.
    Tak bardzo mi przeszkadzają moje kg.......... a robię wszystko, by było ich jeszcze więcej....

    W poniedziałek po basenie i oglądaniu ślubnego filmu czułam się taka silna, z takim zapałem do dietki...... następny dzień jeszcze jako tako, a kolejny katastrofa.. dziś też, jestem przejedzona, przesłodzona... , a to dopiero 17 godzina.... I nie wiem co mam z sobą zrobić.. a tak poważnie, czy przyjąć siebie jako grubaska i tyle.. pójśc kupić spodnie 48 rozmiar, bo chyba teraz własnie w takie wchodzę i skończyć oszukiwać się, ze kiedyś schudnę...

    mam w sobie dziwny-chory mechanizm - podejmując decyzję ze np. 27 lutego zaczynam SB, to do tego czasu niejako chcę zjeść wszystko co na tej diecie niedozowolone bo potem nie będe mogła.... mam siebie dosyć pod tym względem. Co innego gadam, a co innego robię.. Jestem wściekła na siebie (nie pierwszy raz), ale nie wiem czy tę wściekłość uda mi się zamienić na siły do dietki. Jak je czułam, tak teraz nie mam ich w sobie w ogóle.. spróbuję zmobilizować się.. ale nie wiem jak to będzie. Nie wiem czy to ma sens w moim przypadku..
    po prostu - jestem na dietkowym forum, a jestem coraz grubsza.. dziś waga pokazała znów ponad 83 kg..

    przepraszam, ze znów musicie to czytac (w sumie nie musicie hehe... ale pewnie przeczytacie..).. ze znów marudzę, ze znów upadam, ze znów..znów..znów... malutkie to oczyszczenie... ale czy to coś da?.. ech..

    zmykam bo zaraz mam korki.. pa.

  2. #5562
    Awatar DAGMARA7
    DAGMARA7 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-07-2004
    Posty
    284

    Domyślnie

    Wszystko jedno , czy Walentynki , czy deszczyk , czy basenik , czy 6W , i tak Cię kocham .

    Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?

  3. #5563
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anikas! Ty się musisz po prostu wziąć w garść! Nie planuj, że zaczniesz dietę za tydzień, miesiąc czy godzinę. Zacznij już, teraz. W tej właśnie chwili! Objadłaś się dziś? Trudno. Zjedz małą dietetyczną kolację, może jakiegoś owoca, wypij dużo wody czy herbaty. Do końca tygodnia nie stawaj na wagę. Po prostu zacznij.
    I nie wygaduj bzdur o tym, że nie umiesz. Umiesz, tylko się zebrać nie możesz! Zerknij jeszcze raz na film ze ślubu. Przecież to ty na nim jesteś, nikt inny!

    Wierzę w ciebie.

  4. #5564
    hiphopera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2

    Domyślnie

    a moze zmien diete ? na liczenie kalorii ? moze sb wbrew pozorom nie jest odpowiednia dieta dla Ciebie

    ja wiem z wlasnych doswiadczen (bo bylam na mm...) ze jak zrezygnowalam z teh diety to nawet jak jadlam malo to tylam w masakrycznym tempie . Bo organizm odzwyczail sie od innych nawykow ... i tak sie dzieje

    głowa do gory ;*

  5. #5565
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Anius przechodziłam wielokrotnie przez takie rozterki co Ty teraz ...i pewnie jeszcze będe przechodzić...i dobrze że nam się wyżaliłaś...po to jest to forum...nie tylko dla tych którzy jak burza dążą do celu ale też a może przede wszystkim dla tych którym cięzko jest wytrwac w walce...anusia myślę ze każda z nas doskonale cię rozumie wiec nie jesteś sama i marudź ile chcesz...

    Może powinnaś na kilka dni dac sobie spokój ...nie myśleć o tym co robisz nie tak...jeść nie myśląc o tym że jesteś na diecie ale też nie nadrabiając tego czego nie będziesz mogła zjeśc gdy juz na niej będziesz...Anuś i tak nie dasz rady zjeść wszystkiego co byś chciała...a przecież dietka nie trwa wieki...

    Wiesz ja kiedyś miałam taką metodę że po każdym straconym kilogramku pozwalałam sobie na coś dobrego...najczęsciej to było ciacho...i robiłam to z pełną świadomością bez wyrzutów sumienia...z radością...ale po ciachu znów wracałam do dietki...może właśnie fakt ze będąc na dietce starasz się wszystkiego sobie odmawiać powoduje że nie wytrzymujesz dłużej niż kilka dni...anusia musisz znaleźć złoty środek dla siebie...

    I prosze cię nie znikaj...masz tu z nami być bo jak Ty sobie pójdziesz to ja też ...!!!
    Sciskam cię mocno , myślami jestem z Tobą...wiem co przezywasz ale wrócisz na dietkę i zrzucisz zbędne kilogramy których nie cierpisz!!!



    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  6. #5566
    Awatar jupimor
    jupimor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-04-2005
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    101

    Domyślnie

    Aniu słonko
    Ja całkiem niedawno przechodziłam to co ty. Odchudzanie...obżeranie...odchudzanie...obżerani e ....
    Nie mogłam dać sobie rady sama ze sobą dlatego "poszłam spać do Przytulni."
    Potrzebowałam trochę czasu na pozbieranie się . Nie rób niczego na siłę !
    Odpocznij sobie......... ale nie od nas
    Mi to pomogło. Sama poczujesz ,że już pora na "wiosenną pobudkę"
    Pozdrowienia

    Największe przeszkody to własne nastawienie.

  7. #5567
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Aniu prosze zostań z nami - nie wyobrażam sobie forum bez Ciebie

  8. #5568
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anikasku, ja też uważam, że cokolwiek postanowisz, jakkolwiek będzie dalej wyglądało Twoje odżywianie, to nie opuszczaj forum, bo bez niego zupełnie stracisz kontrolę. Przesyłam Ci dużo siły i samozaparcia.

    Mocno ściskam.

  9. #5569
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Anuś zgadzam się z dziewczynkami - NIE OPUSZCZAJ FORUM!!!! Każda, lub przynajmniej duża większość z nas tak ma że po dietce rzuca się na żarełko, bo tak naprawde odchudzanie zaczyna się w głowie. Ale to forum jest jakąś taką mobilizacją, bez niego wazylabym juz chyba 150 kg . Bo zawsze kiedy tu wracam myslę sobie i co jest tyle osób które tu tak pieknie dązą do szczupłości, które mają dzieci, domy rodziny, masę obowiązków, a jednakznajdują czas żeby walczyć o coś dla siebie, o swoje zdrowie... I to nie pozwala mi się poddać, nawet jak nadrobę te parę kg walczę dalej. Może za 10 lat osiągne uragnioną wagę ... może nigdy... ale najważniejsze, że żadko bo żadko , ale kiedy zagladne to widzę kochane dziewuszki które o mnie pamiętają... także Anuś trzymaj się tam dzielnie!!!!

    Buziaki moja kochana!!!!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  10. #5570
    Awatar Stella9
    Stella9 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    71

    Domyślnie

    Aniu wiem co przechodzisz...ja też ostatnio mialam takie dni...,ale dzieki forum wciaż walcze..
    Pewnie bez Was znów ważyłabym ponad 90 kg.
    Odpocznij sobie troszkę,ale nie zostawiaj nas...jesteś nam potrzebna..
    Serduchem jestem z Tobą...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •