Wątek: Odchudzanie dłuższe niż dni kilka...

Witajcie

zaraz śmigam do pracy. rano miałam poszukać pewnych inf. do pracy, ale zasiedziałam się na forum hehe.. moze i dobrze, bo dzięki temu moze troszkę podładowałam akumulatorki... oby tak!
za mną I śniadanko, waga cały czas waha się ok 85 kg.. (dziś 84,8 kg..)

zyczę Wam miłego dnia!!! buziaczki!!!! dzieki wszystkim za odwiedzinki, poodpisuję Wam niedługo

POZDRAWIAM MALEJACY BRZUCHOLEK MILEGO I OPTYMISTYCZNEGO DNIA

hej aniu, wpadam się tylko przywitać, bo mnie w pracy gonią...eh....
i gratuluję -0,2 buziaczki

I tak trzymaj Aniu, powoli , z głową i na Boga NIE KUPUJ SŁODYCZY zrób sobie jakąś skarbonke i na przykład odkładaj tam pieniądze nie wydane na słodycze ja tak zrobiłam z kasą za fajki

Pozdrawiam
***
Grażyna

zrób sobie jakąś skarbonke i na przykład odkładaj tam pieniądze nie wydane na słodycze

brawo powieram wspanialy pomysl Grazynki
ja tez tak kiedys odkladalam, co zaowocowalo zrzuceniem 13 kg...
a kase najlepiej wtedy wydac na jakis ladny i SEXI ciuch

ze mamy długi weekend - ze w piątek mamy wolne!, co więcej, w czwartek po pracy organizuje małą imprezkę cokolwiek by to miało znaczyc..

wow tos mnie zszokowala... ON

buziakos ..
ja wybywam na pifko ... po maslankowej kolacji
ale tylko (chyba ) jedno

Aniu, mam nadzieję że dzisiejszy dzień na piękny plus zaliczyłaś ! no i że w sercu szefa wciaz tkwi strzała Amorka
pozdrawiam :*

Witaj Aniu!

Wpisuję się żeby zostawić slad, ze zaglądam - podczytuję systematycznie co u ciebie, ale nie zawsz emam czas sie wpisac.

Dobrze ze szef przynajmniej czasowo ma humorek - a moze by tak to wykorzystac i o podwyzke poprosic tylko koniecznie na piśmie

trzymam kciuki za twoje dietkowanie, żeby szło lepiej niż mi... bo u mnie znowu niestety nie w tą stronę co trzeba waga się przesunęła

buziaki

Hi Anikasek, tak bym chciała, abym nam się do dietkowanie udawało, tak niewiele niby potrzeba, a jednak tak trudno samej z sobą wygrać. Szkoda mi tych wrzuconych niepotrzebnie po raz n-ty kilosów, jednak może tym razem się uda wytrwać dłużej, a potem juz tylko z górki. Buziolec wielki do Ciebie wędruje. :P

Witajcie

Wpadam z podsumowaniem.. jestem dosyć zadowolona z wczoraj, jasne, ze mogłoby być lepiej ale w sumie na razie to ja nie jestem na żadnej konkretnej diecie.. po prostu chce miec kontrolę nad tym co jem.. chcę jeśc normalnie.......
wczoraj:
serek danio - 200 kcal
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
pysio ryz na mleku - 175 kcal
pół paczki orzeszków - ok 300 kcal
zupa fasolowa duzy talerz - ok 200 kcal
duze jabłko - 125 kcal
rodzynki - ok. 200 kcal
1300 kcal
sporo chodzenia... jakkolwiek mozna to podciągnąc pod ruch hehe..
dywanowców zero..
ostatnie jedzonko o 20godz.
waga dziś 84,1 kg

no to spowiedz zrobione .. znów mi to troszkę pomaga.. ze będe musiała tu napisac.. licze moze nie tak super dokładnie te kcal, ale staram się...

a dziś od rana mam mrowienie w brzuchu z nerwów.. idę porozmawiac z W. szefem.. nie jest mi łatwo, trzymajcie kciuki.......

pozdrawiam Was gorąco!!! buziaczki, miłego dnia

Hi Anikasek, zatem kciuki mocno zaciśnięte.