Wątek: Zdrowo - macie ochotę na takie odchudzanie? ;)

U mnie 1,5 kilograma mniej na wadze- czyli jak narazie 65.5.
Poprawialam sobie humor.....zrobiłam to co wszystkie kobietki lubia najbardziej ))poszłam na ciuchy do slepu.
Tylko czemu zawsze super rzeczy musza byc takie malutkie.?
Ja mam piersi i tyłek, a tam wszystko jakies takie macupkie.
za to kupilam sobie kapelusik na przecenie- taki cieplutki.
Przynajmnie głowy nie mam wielkiej))))

Cześć dziewczyny, wkurzyłam się!! Dziś wlazłam na wagę a ona pokazuje 56 kg!! Jeszcze poł roku temu pokazywała 52 Zle mi strasznie, biorę się za siebie, a z Wami raźniej!! Mam 158 cm, chciałabym ważyć 48kg

prawo jazdy - swietna wymowka od picia kalorycznych, kolorowych drinkow ja ostatnio zrobiłam tak:
"wybacz, ale ja nie pije - jestem samochodem. och jaki piekny tort... ojj ale cos mnie zoladek boli, nie bede ryzykowac" i nikt sie nie czepial

ja dzis mialam pyyyszny obiad, ale kcal wole nie podliczac coprawda nie byl to schabowy, ale... echh wstyd sie przyznac kolacje sobie jednak odpuscilam na rzecz jogurciku naturalnego (po tym BIG obiedzie w sumie nawet nie jestem glodna ) no i zaraz wchodze na orbitreka, pozniej brzuszki i... pojde spac bez wyrzutow sumienia

dziewczynki jest juz pozno, nie otwierajcie lodówki



Ttrriiss witam w imieniu swoim, założycielki postu i innych odchudzających się dziewczynek!! Nie ważysz aż tak dużo, by się załamywać - troszke pracy a na buzi znów pojawi Ci się uśmiech. Trzymam kciutki i oczywiście będę wspierać


zmykam... ćwiczyć... heh

Kalia...hehehe ciekawy pomysl bedzie trzeba to kiedys wykorzystac.
Alma ja wrocilam dzis z pracy po 20 i bylam tak ogromnie glodna!!
(przez caly dzien nie zjadlam wiecej niz 1000kcal bo nawet nie mialam kiedy)
wiec wracajac do faktu ze bylam glodna..a moj kochany tatus chyba jak na zlosc zrobil sobie dwie ogromne zapiekanki z zoltym serem,szyneczka...
trzymalam sie pilnie aby tego nie jesc i wiecie co ? nie ruszylam ani kesa..za to wzielam sobie jablka obralam i zjadlam:P
skonczylo by sie pieknie ale chodzilo cos za mna dobrego...wkurzylam sie i wzielam sok marchwiowo jakis tam...przekonana ze to napewno zdrowe i wogole...
po wypiciuu prawie calej butelki spojrzalam na etykiete! 50 kcal w 100g
nie powiedz ile tego wypilam:P ale z 1000 juz napewno wypadlam!!
I tak na koniec: macie jakies propozycje na nisko kaloryczny obiad?
Dajcie jakies pomysly
natalii

no a ja wlasnie zjadłam taką zapiekanke.. co prawda pół ale z serem...
ech... na imprezce...

Ttrriiss - serdecznie witam :* Serdecznie, choć nie za wesoło, bo mam straszny dół...

Eeeeeeeeeeeeeecccccccccccchhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, mnie się wydawało, że mam choć odrobinę silnej woli Jestem słabym, nic nie wartym człowiekiem, którego pokonać może byle ciastko. Nie wspominając o słateczkach, kanapeczkach, soczkach... zatrzymałam się na 1600 kcal

W tygodniu jakoś łatwiej trzymac dietę, co dziewczynki? A ten weekend... Szkoda gadać

Alma nosek do góry!!! 1600 to wcale nie jest tak dużo, z pewnością od tego nie przytyjesz a organizm zmusisz do bardziej efektywnej pracy. Z resztą nie po to tyle pracowałaś, by teraz załamywać się przez jakieś głupie 600kcal !!!! Ja nie pozwalam na żadnego doła, słyszysz?! Dziś wracasz grzecznie do 1000 i za kare robisz 100 brzuszków - to Ci przypomni, że tak "grzeszyć" nie wolno (zbyt często )

Dziewczyny spójrzcie za okno...
u mnie w Żarach (lubuskie) jest po prostu slicznie!!! dziś słonko obudziło mnie pieszczotliwie po 8. Ojj dawno nie wstałam w tak dobrym humorze, wiec korzystając z okazji... założyłam dresik, polar, adidaski, związałam swoje krótkie włoski w tyci kiteczke i śmigłam na poranny jogging (och jak ja dawno nie biegałam!!!)
tup, tup, tup.. i jakąś godzinke później byłam w domku, maksymalnie zmęczona, ale jakże zadowolona chyba powróce do porannego biegania - świetnie nastraja na cały dzień

a co do zapiekanki z serem... a fe, ja nie lubie

Niskokaloryczne obiadki? Hm na głównej stronie są propozycje forumowiczek na dania light - powinnaś coś ciekawego tam znaleźć Natalko.
Jesli chodzi o mnie, to ja nie przepadam za obiadami (przyznam się, że wole jogurt nat.+musli ) jednak jesli już jem, to:
- jakieś miesko z surówką (jesli jest to schabowy to bez panierki, jesli kurczak z rożna, to bez skóry, ryba bez panirki także. Miesko zwykle jeszcze "odsączam" z tłuszczu przez taki papier specjalny )
- obowiązkowo do obiadów kolorowe surówki (zamiast oleju - oliwa z oliwek, staram sie nie solić w miare możliwości) polecam marchew startą z jabłuszkiem i skropioną ciut cytrynką)
- ciemny ryż z sosem słodko-kwaśnym i mnoooostwem warzyw (bez mięcha)
i takie tam

Almo... zaśmiecam Ci post hihi nie wyrzucaj mnie stad prosze.. dobrze mi tu

Kalia, nic nie zaśmiecasz - nie wygłupiaj się!!! Czuj się tu jak u siebie

Dzięki za tę motywację - ok. robię dziś 100 brzuszków, pojeżdżę na rowerku, a po południu wybieram się ze znajomymi na łyżwy I niech te 600 kcal szlag trafi

Weekend nie zostanie tak zupełnie stracony

alma nie jest źle:D naprawde! 600 kcal... szybko spalisz...
łyżwy świetny pomysł...
ja sie ide uczyc:(