Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 47

Wątek: Szekspirowskie namiętności w gorsecie zimnego dystansu

  1. #11
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    heju, będąc przed maturą też się martwiłam Kim będę za lat 10, 20, 30. No i już wiem coś więcej na ten temat Z półproduktu zrobiłam się produktem Komercji A pamiętnik piszę po to by spojrzeć z dystansu na swoje kilogramy Zbyt poważne podejście do tematu sprawiłoby, że pewnie zajadałabym stresa, a tak fajnie spędza mi się czas z dziewczynami Czego i Tobie życzę

  2. #12
    Annaa Guest

    Domyślnie ;-))

    Monitor powiedział : ja już nie działam! a potem forum chyba się zbuntowało (przynajmniej u mnie), z dietą różnie więcej się ruszam, na razie przestałam zapisywać co jem, bo to już była paranoja, . Daje sobie kilka dni bez zeszytu pod pachą ) w poniedziałek zrobię pomiary, jak będzie tyle samo co ostatnio to ok jak więcej ... no cóż bywa , dziękuje bardzo za odwiedziny
    Paula 63- ja się nie tyle martwię tym kim będę ,raczej o to jaka jestem
    Raci- masz racje trzeb mieć jakiś cel w życiu, ja mam jeden : kochać siebie, jeśli nie kochasz siebie to i nie umiesz kochać innych, bo albo dajesz za dużo nie pamiętając o sobie, albo nic nie dajesz, bo boisz się zranienia. itp. pierdoły
    klemensik 77- dzięki, właśnie do tego dążę docenić siebie :d, w sumie stracić kg. nie jest trudno , ale potem utrzymać wagę to już sztuka, dlatego dieta nie powinna być restrykcyjna dlatego ja właśnie jem barszcz jajkami i białą kiełbaską bez śmietany, jem to na co mam ochotę, ale też bez przesady, w końcu nie jestem koszem na odpady powodzenia w trzymaniu wagi
    Betsabe- ja nie tyle z kg. walczę co z tłuszczem chce mieć mięśnie, a ważyć mogę i więcej, dlatego na razie dużo chodzę, bo sportem którego nie lubię nie mam zamiaru się katować, i robię brzuszki, potem dorzucę rolki, uwielbiam też biegać po schodach, i mam zamiar zacząć biegać tak „normalnie”, też dla siebie
    pozdrawiam serdecznie :

  3. #13
    Annaa Guest

    Domyślnie ;-)

    Nie wiem czy to wina mojego kompa czy tej strony, ale to forum praktycznie nie działa :-/
    Z dietą, jak nie z dietą hyhy Ale będzie dobrze, musi być

  4. #14
    Annaa Guest

    Domyślnie :)

    Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce :d , właściwie to nie powinnam się śmiać we wtorek czeka mnie egzamin komisyjny z angielskiego, a ja nic nie umiem, miałam cały rok aby wreszcie nauczyć się gramatyki angielskiej, ale po co ?
    Dieta leży i kwiczy, nie radze sobie ze stresem, jem duzo, i bardzo szybko :-/ czasami wymiotuje, chyba już czas znów wrócić na terapie, tylko że z tym jest problem, tak naprawdę specjalistów od tego tpu problemów nie ejst dużo, większość płatna, ja znalazłam świetną psycholożke, ale nistety płatną, kiedy już nie maiłąm pieniędzy na terapie, musiałam zrezygnować, a z innymi nie umiałam złapać takiego kontaktu jak z nią...
    Cóż pomyśli się o tym coś trzeba zrobić
    pozdrawiam

  5. #15
    Pomzie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aniu, skoro naprawdę nie możesz porozmawiać z psychologiem, rozmawiaj z nami, my zawsze wysłuchamy i powspieramy . Nie zajadaj stresów, to tylko pograsza sytuację, wyrzuty sumienia i te wymioty.. .

    Trzymam kciuki za twój angielski, ja powinnam pracować nad moją praca licencjacką, z którą już powinnam być z wolna na finiszu, a nie jestem nawet w połowie - a temat nie jest specjalnie trudny, tylko ja nie mogę się przemuc, siąść i pisać .

    Życzę Ci poprawy stanu finansów (znam ból ) i wznowienia sesji z Panią psycholog. Trzymam za ciebie kciuki . Będę zaglądać.

  6. #16
    Annaa Guest

    Domyślnie :)

    angielski zaliczony!, od niedzieli ładnie jadłam, dzisiaj już popłynęłam, mam okres, ale to nie żadna wymówka dobrze będzie dobrze , wieczorem ustalę sobie plan działania, teraz już będzie lepiej w końcu do matury zostałam dopuszczona, Pomzie dziękuje za wpis, nie wiem czy rozwlekanie moich chorych faz jest dobre :-/ dlatego skupie się na informowaniu o tym co dobrze zrobiłam a nad złym będę pracować Najtrudniej zacząć potem jakoś idzie

  7. #17
    Annaa Guest

    Domyślnie :)

    Wielki dramat skończyły mi się grejpfruty no cóż jakoś to przeżyje, chyba ? :0)
    ŚNIADANIE:
    dwa naleśniki(ze zwykłej mąki :-/, odsączone na z tłuszczu, chociaż jego nie wiele było)+ jogurt naturalny 180g(o,2% tłuszczu)+otręby, 3morele suszone, 2 łyżki musli owocowego(bez cukru)100g białego sera chudego +cynamon+ otręby pszenne
    otrębów to ja zawsze dużo jem... kolejna używka
    i przyznaje się bez bicia że spróbowałam kawałek ciasta drożdżowego, bo nie miałam wystarczającej ilości mąki pszennej i dodałam razowej , hyhy nie chciało się dopiec, ale nie jest takie złe
    OBIAD:
    sałata, pomidor, k. pekińska, ogórek zielony, otręby, oliwa, 60g mozarelli w zalewie, kawałek żółtego sera żółtego pełnotłustego
    ok 20 dwa kawałki ciasta drożdzowego, 2 kromki chleba ciemnego z ziarnami+ masło+otręby, bułka ciemna z ziarnami+ masło +ootręby, babeczka z dżemem- no cóż nie chciało mi się chwile pomyśleć i tak głupio zjadłam, ale przynajmniej jadłam wolniej dlatego tylko na tym się skończyło
    i, wagę i wymiary podam w poniedziałek(moją wagę , nie ciasta  )
    jeszcze się zastanawiam czy zapisywać to co jem, robiłam to przez pół roku i już mam dość, a bez pisania potrafię się pilnować, pomyślę nad tym

  8. #18
    Annaa Guest

    Domyślnie :-) :o)

    no dzisiaj pierwszy dzień, jedzeniowo ujdzie, zaliczyłam spacer (2 godziny) jutro ważenie, i mierzenie, wieczorem, zawsze tak robię wtedy mam najwyższy wynik ale prawdziwy , no od jutra też wracam do zapisywania, tego co jadłam, i ile ćwiczyłam, za tydzień matura a mnie złapał straszny leń cóż zrobić
    buziaki dla tych co czytają, a dla tych którzy nie czytają też

  9. #19
    Annaa Guest

    Domyślnie

    Nie będę się ważyć ani mierzyć normalnie mam pietra, tak mi to odchudzanie wychodzi że nie wychodzi...c ostatnio jakoś późno zaczynam jeść, ale tu już ostatni taki dzień, od jutro tak jak zawsze rano śniadanie! :d
    jabłko na godzinę przed obiadem
    2 jajka, 3 pieczarki, otręby pszenne, 2 pomidory, oregano- jajecznica bez tłuszczu, na wodzie
    sałata lodowa, sałata, rzeżucha, olej(brak oliwy )otręby pszenne- naprawdę pyszna sałatka polecam!!!
    kolacja:
    fasolka po bretońsku
    miska mała fasoli, namoczonej przez noc, majeranek, pomidory, liść laurowy, otręby pszenne(zawsze do wszystkiego, to zboczenie :d )trochę pieprzu (nie solę, boje sie soli )kon pomidorowy pudliszki (taki mały), zobaczę ile mi tego wyjdzie, jeśli mało to dodam jeszcze sałatkę taką jak na obiad
    planuje spacer wieczorem, ok 1-2 godz
    normalnie zaczynam wariować, ale ja tak zawsze na wiosnę, której nie znoszę i nie dlatego że mam kilka kilgoramów za dużo, poprostu jakoś tak mam no i ta matura za tydzień, nic nie robię, takiego mam lenia, zresztą co to teraz da, matmy w tydzień sie nie naucze ale i tak spróbuje

  10. #20
    Annaa Guest

    Domyślnie :)

    Powoli, powoli się ruszam, więcej ćwicze, mniej jem...
    Wszystko powoli moze to takiś sposób...
    pozdrawiam

Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •