Wątek: CEL: szczupla na zawsze :))))))))) kto ze mna ?

no widzisz aniu , ja mysle ze twoj patrys ma racje
lepiej dluzej a trwalej , no i spodenki tez mozna kupic przeciez
mi krzysiek mowi zebym sie juz nie odchudzala ale j aiwme swoje ze jeszcze mi brakuje do tego co sobie wyobrazilam w glowce jak mam wygladac

no to aniu prezentuj co sobie zjesz bo ja chetnie ogladne
ale chyba te draze z milki co wkleilam tutaj zamienie na korsarze bo jedak sa smaczniejsze a pozatym sa kokosowe , a trzeba wiele smakow sprubowac wtym wyjatkowym dniu

a ja mam zupelnie na odwrot , w te dni wlasnie idzie mi dietka najladniej , niewiem czemu ale wtedy wogole mi sie slodyczy nie chce ale wolalabym na odwrot bo dluzej bym dietowala i jadla slodycze tylko pare dni a nie tak jak ostatnimi czasy

mi tez sie juz boiczki zmniejszylu odkad wporwadzilam jeszce inne cwiczenia , bo na brzuch to cwicze juz codziennie od 2 grydnia
tylkko z reszta gorzej ale od 2 tygodni reszta tez jest cwiczona a jak pjde do skzoly to bedzie codziennie brzuch a reszta w weekedny :
D i powinno byc dobrze

wlasnie zjadlam jajo na twardo z margaryna ( ale tylko ociupenka )

a ja tez sie zastanawiam czy czegos nie upiec dla reszty domwnikow oczywiscie
moze zrobie zeberke z polewa czekoladowa

ale wiecie co troche mi sie juz nudzi ta sb bo dzis np zjadlam 3 jajka , wczoraj 3 jajka i ilez tych jajek mozna , mysle ze jesli nie dotrwam tych 7 dniu to wytrwam 4 albo 5 bo te to juz musze zeby po sb wazyc te 50 , a ten 1 kg co zostanie to juz zrzuce na wychodzeniu z diety

a na kolacje to niewiem co zjem :
na jajka nie moge jzu sie patrzec

ser juz jadlam

sera zoltego juz zjadlam i wiece nie ma a znowu do sklepu nie chce mi sie isc

orzeszkow zapomnialam kupic

i mam nadzieje ze mamcia jakies miesko zrobi potem , bo jak nie to hcyba bede glodowac................

Hej!

Aaggii z tą margaryną kompletnie mnie zaskoczyłaś !! Ale żeby tak całą łychę? jak loda?? łeeee :P

Byłam Krzyśka zwlec z łózka, zrobiłam mu duże śniadanko (jak można tak dużo jeśc i nie tyć - nie fair ), a ja zadowoliłam się dwoa miniaturowymi brzoskwinkami i jabłkiem
A teraz mnie zasysa w żółądku, mam nadzieję ze mama niedługo wróci - bo do obiadu zawsze zasiadamy wszyscy razem... Na razie zrobię jakąś pyszną sałatkę.

Wiecie co, brak kasy to najlepszy strażnik diety - mnie jest szkoda pieniędzy zeby wydawać je na słodycze Więc dzień z żarełkiem nie wchodzi grę ... I ja do tego mam smaka na słodycze tak etapami... z tych wszystkich tutaj wybrałabym tylko batonika Dove... Jakoś najpozytywniej do mnie przemówił hehhee

Nie przejmujcie się - ja z rozpuszczonymi włosami wygladam jak ... Jezus, a w kucyku - jakby mnie krowa liznęła (taka jestem przyklepana)

A ja mam plan ćwiczeń na razie do końca wakacji - przez sierpień dokończę "szóstkę" na brzuch i robię zestaw na pośladki ze stronky modellingu. A na wrzesień planuję wynaleźć jakiś ciekawy zestaw na uda - moze być z ciężarkami. Przeczesuję strony z fittnes i sportowe forum dyskusyjne... Macie moze jakieś fajne linki???

Dobrze, i ja się troszke pobawiłam Oto słodkości na które pozwalam sobie w czasie dietki:

- jestem uzależniona

- przy okazji wizyty w markecie obowiązkowo

- podczas długiej przerwy między wykładami

- gdy są goście

- gdy mam ochotę na coś słodkiego (jeden 20 kcal )

Aniu, Twoja kolej!

Oj kochane moje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nie pojechalam jeszcze, jakzebym mogla,tak bez pozegnania???????? nieeeee
dzis bylam od rana na zakupach i poszalelismy z moim chlopakiem... mielismy taka zajewke ze hej, tzn humorki siuper bo cieszymy sie tym wyjazdem, jedziemy ze znajomymi, nad morze, pociagiem wiec wesolo bedzie juz jak wsiadziemy... rany, ale sie ciesze
ale zakupy sie nie udaly, tzn chcialam kupic sukienke najbardziej ale byly same... szmaty a w orsayu mierzylam jedna fajna rozmiar 38 i byla za duza ale kroj jakis dziwny miala, to pewnie dlatego...
ale kupial super sexi pizamke satynowa blekitna sliczna...
Kochane...
dzien slodkosci,dobry pomysl....
ostatnio mialam je codziennie wiec nastepny za jakis czas dopiero...

ja wlosy nosze tylko rozpuszczone, jak bylam mala zawsze mialam kucyka i grzywke...i jakos mi tak sie kojarzy... zreszta fajniej sie czuje w rozpuszczonych, zwiazane nosze po domu, bo mi jakos tak przeszkadzaja, co ciekawe poza domem mnie rozpuszczone nie denerwuja no chuyba ze na cwiczeniach z chemii w laboratorium

Agus - zeby tak sama margaryne? dziwne, ale widac sobie jej odmawiasz... do mnie tez czasem dziwne smaki przychodza... i gratuluje wytrwalosci na sb

Ania! fajnie ze schudlas troche, ale tak naprawde to bardzo sie ciesze ze pogadalas z Patrykiem... jak juz teraz wiesz ze i tak mu sie podobasz... super uczucie nie? teraz to nie musisz chudnac, a jak nawet to bedziesz mu sie podobac tylko bardziej

a wiecie co.......... my juz troche przez ta diete przekrecone jestesmy......
serio...
bo to co on mowil to powiedzialby kazdy normalny czlowiek...
po co chudnac na hurra? odrazu wiadomo ze 3 kg w tydzien itp to glupota...
kazdy wie ze dobrze chudnac powoli a skutecznie i takie tam...
mniej jesc, wiecej sie ruszac...
o tak w teorii jestem dobra
a w praktyce... probowalam zmuszac sie do rozniastych wyczynow a jakos rozsadne zdrowe jedzenie i powolne chudniecie omijalam z daleka,przynajmniej ostatnio...
a jak sobie przypominam to od tego tez czasu kiedy probowalam glodowek i glupkowatych diet wieczorami kapitulowalam i porazka...nocne obzarstwo...
i od tamtego czasu tylam...
a chudlam gdy sobie spokojnie jadlam dosc duzo ale zdrowo i rozsadnie...
i wiecie co?
wracam do tego...
zadnych czarow, wymyslow, sb tez - to nie dla mnie,tyle razy sie o tym przekonywalam jedyna skuteczna dla mnie metoda to odchudzac sie tak zeby w miare normlanie z tym zyc, nie kombinowac, nie myslec ciagle o jedzeniu i byc glodnym... i nie miec ochoty na zakazane produkty...
postanawiam nauczyc sie na tym wyjezdzie tak wlasnie normalnie jesc... bo w sumie to co lubie jest dietetyczne...
oprocz pizzy i slodyczy...
nie wiem jeszcze czy sobie bede pozwalac na slodycze...
moze, ale co 2 dzien i cos malego

poki co dzis zaliczylam:
2 jablka i 2 male brzoskwinki
maly talerz barszczu i pol grahamki z twarozkiem i pomidorem

wsio.
i najedzona jestem.
zadowolona tez.
brzuszek pelny, o jedzeniu nie mysle.
kalorii malo.
wiec spokoj
oby mi sie tak udawalo dalej to bedzie ok

Wracama po prostu do zdrowego odzywiania juz sie z tym czuje lepiej

Ania a pomysl z zakupem nowych spodenek dla Ciebie jest super... kochany ten twoj chlopak a i spodnie nowe nie zaszkodza

mnie wkurza moja obecna figura.... za duzo mnie :/ ale wierze ze sie uda schudnac troszke....

jak wroce to wam zaraz tu wszystko opisze.... czy mi wyszlo... ba - wyjdzie napewno... w konccu nie bede ani glodowac ani sobie specjalnie odmawiac wiec nawet po ostatnim to bedzie przyjemna dieta

trzymajcie sie skarby
jak wroce to was z checia poczytam
Ania - baw sie dobrze w Polsce... napewno bedziesz,nie musze ci tego nawet zyczyc...

a wy dziewczyny?
ladnie mi tu jesc, nie szalec i chudnac i slodkich dni slodyczowych

ok ide sie pakowac...
ale ja jestem...
pociag za 5 godzin a ja nie jestem jeszcze spakowana uwiezycie?????????????????????????????????????

pa :*

dziubuńku ty nasz koffany!!!
baw sie dobrze!
i przywież dużo pieknych chwil z wakacji!!
bużka!

czesc

dziubusiu trzymaj sie tam i wracaj do nas szybciutko !!!!
a z dietka to mysle ze dobrze zrobilas , lepiej zdrowo a nie jakies cudawianki

eh a ja niewiem co z ta sb zrobic , bo mnie tak brzuch boli ze zaraz chyba wszystko zwroce zjadlam 10 orzechow wloskich i jeszcze jak pomysle o tej margarynie to bleeee
a wcale jej sobie nigdy nie odmawialam i niewiem dlaczego tak mnie wzielo , poszlam do kuchni , otworzylam lodowka , bez namyslu wzielam do reki masmix i zaczelam go jesc ale na sama mysle o tym juz mi nie odbrze
czy sb bedzie dalej to sie okarze , jak wytrzymam i a wymioty nie bedzie mnie bralo to wytrwam no ale jeszcze zobaczymy

olifko mi tez wsuie na zarcie zal kasy , ale ja wiem ze itak kiedys bym to kuila ale wole tak juz w jeden dzien troche kaski wydac a przez reszte czasu juz chudnac

aniu jeszcze ty musisz nam tu zaprezentowac co sobie kupisz bo tu czekamy i chcemy sobie poogladac

hEJ DZIEWCZYNKI

ja juz zbieram sie do wyjscia... alez jestem podekscytowana droga napewno uplynie tez milo - moji kumple zakupili jakies flaszeczki ale wiadomo - puste kalorie - bede sie pilnowac na droge zrobilam 2 buly grahamy, mam Kubusia, jablka i nektarynki wiec bedzie dobrze mam tez batoniki (ch ta mama) ale obdziele wspoltowarzyszy podrozy

no, to juz zmykam. Wpadlam tak jeszcze zobaczyc co napisalyscie

Papa,za 2 tygodnie spotkamy sie tutaj szczuplejsze i bogatsze... o piekne chwile

Pa, buzki!!!

dziubusiu mam nadziej ze szczplejsze bo bogatsze napewno

a ja chyba od jutra na 1000 przechodze na 2 tygodnie bo sie moja mama wkurzyla ze wydziwiam , a ona nakupowala moich ulubionych jablek , winogronka i wogole ech , no ale nie jest ze mna chyba az tak zle zebym musiala tak syzbko chudnac , schudne sobie na 1000 a za 2 tygodnie zwiekszam kalorie , a dzien zarelka robie 15 tak jak w tamtym miesiacu , a dzien po zrobie sobie dzien owocowo jogurtowy zeby odpokutowac co nieco jednak , ale tak wogole to mysle ze latwiej mi bedzie schudnac w roku szkolnym ale teraz tez sie bede starac
ach jeszcze 10 dni i to co blyo na rysunkach bedzie w moim brzuszku

wstyd mi





wstyd mi

ale dzien obzarstwa jest teraz
bo moi rodzice byli na zkaupach , a ja wczesniej wspominalam mamie co sobie kupie 15 , a ona zrzumiala ze ma mi to dzis ki ach
a ja niewytrzymam zeby to lezalo, ale i tak sa tylko lakotki i milkyway wiec nie bedzie tragicznie , hehe tylko

O niektórzy to mają dobrze Wcinają sobie milkwaya :P
A ja na obiad miałam kurczaka wędzonego (udko) i sałatke.

Agi, nie tylko Twojej mamie się potentegowało. Moja miała mi kupić pu-erh bo mi się właśnie skończyła. I co przyniosła? Rooibos - z czerwonokrzewu

Ale się nuuuuudzę dzisiaj