Strona 130 z 532 PierwszyPierwszy ... 30 80 120 128 129 130 131 132 140 180 230 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,291 do 1,300 z 5319

Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

  1. #1291
    Awatar katson
    katson jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Posty
    514

    Domyślnie

    Forma synek jest poprostu wspanialy

    Madziu mnie sie jeszcze cos takiego nie przydarzylo z tymi duchami jak twojej mamie ale jak by cos takiego sie stalo to bym sie strasznie bala
    ja tak jak ty czytam jakies romansik ale jest naprawde dobry wlasciwie narazie nie ma dziewczyna szczescia i jej zycie to nie jest bajka.
    jesli chodzi o dietke to jakos sie staram ale jakis mam wilczy apetyt ostatnio i wiem nawet dlaczego pozwolilam sobie ostatnio na slodycze i biale pieczywo a to cukry a po nich sie jesc ciagle chce wiec teraz pokutuje


  2. #1292
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    Oj madziu nie przesadzaj takiego hipopotamka to Ty pewnie nie wychodowalas...przy tej babeczce to my wszystkie lasencje jestesmy
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  3. #1293
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dobrej i owocnej nocki życzę, a od jutra zachęcam do wzięcia udziału w doświadczeniu - szczegóły u Foremki



    Buziaczki

    Kaszania

  4. #1294
    Awatar Danik
    Danik jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1,357

    Domyślnie

    Magdus wpadlam z wieczornymi pozdrowieniami!!!
    A no jak masz taki "brzuszek" to przepraszam. Znikniecie nie grozi Ci jeszcze jakies 100 lat!!! A swoja droga to nie wiedzialam, ze salata tuczy!!!
    Co do tego ducha to powiem Ci, ze ja zadnych takich histori nie mialam, ale strasznie lubie o ich sluchac a jeszcze bardziej pozniej trzese portkami, nie mowiac juz o zostaniu samej wieczorem w domu!!! Brrr!!!
    Pozdrawiam i zycze kolorowych snow!!!

  5. #1295
    Guest

    Domyślnie

    Z tego co widze to Ty czesto salate jesz. Moze to ona sciaga na Ciebie i Twoja rodzinke wszystkie przygody swiata Ok. Jutro kupuje worek-hihihihi. Ja tez tak chce-hihihihi

  6. #1296
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie



    Madzia buziaki, wróciiiiłam
    To ten duch przyśniony, czy na jawie był...bo się troszkę pogubiłam?
    Rzeczywiście można się wystraszyć...chociaż z drugiej strony może to dobry duch, nigdy nic nie wiadomo
    Madziu Ty mi smaka na to musli robisz...tylko ja niezbyt zdyscyplinowana na takie pysznności jestem...ostatnio kupiłam czekoladowe i zjedlismy z Miśkiem całą paczkę To jest po prostu przepyszne....jutro może zakupię sobie truskawkowe i będe tak jak Ty, ladnie z jogurcikiem wcinać. W ogóle musze zaopatrzyć lodówkę, bo po przyjeździe leżą w niej 4 parówki i trochę udek z kurczaka w zamrażalniku.
    Wprawdzie mój kochany Tata chcialby mi jak zwykle, na spółke z Mamą wcisnąć pół lodówdki w droge...ale dzielnie się obroniła, bo wiem, że potem nic tylko jeść i jeść te wszystkie pyszności od rodziców
    Życze ci Madziu super udanego wieczoru i jutzrejszego dietkowego dnia. Do zobaczenia jutro!!

  7. #1297
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    No to o polnocy dopiero mi sie udalo tu przypetac. Kurcze, juz z Beatka chcemy petycje pisac o przedluzenie doby, tylko nie wiemy, gdzie z tym sie udac, kto podpisze i kto podstepluje.

    Po pracy, przyszlam do domku, za 20 minut wpadl moj D i chociaz mi sie nie chcialo isc na ten basen, to mnie niejako sterroryzowal i poszlismy. Basenik odkryty, woda podgrzewana..hehe..wiec bylo spoko. Plywalam tak moze 45 min, a 30 min wylegiwalm sie na reczniku z ksiazka. o 20 wyrzucono wszystkich gosci, grzecznie acz stanowczo z basenu! koniecz byczenia sie, do domu holota!

    No dobra, ale troche ruchu zaliczylam. Jedzonko jak nastepuje (ale przedtem powiem jeszcze, ze moj D tez sie odchudza tak cichaczem, choc nie ma z czego i cholera dzisiaj po pracy nic nie zarl, nic tylko arbuza i brzoskwinie!!! wiec teraz mam pod wlasnym dachem konkurenjce!! a kto cholera lubi przegrywac???..innymi slowy podejmuje walke

    S: musli z jogurtem (wiem, nudna jestem jak flaki z olejem)- 300kcal
    O: salata, 1 male jablko- 200kcal (wiem, nudy znowu)
    K: duzy dosyc kawalek bagietki, zeby nie powiedziec prawie pol bagietki, 2 plastry zoltego serka, maly kawalek camemberta, troche serka do posmarowania tejze bagietki- 500kcal..tak na oko, no
    troche bigosu ugotowanego na jutro, 1 cuks bezcukrowy, troche winogrona- 200kcal
    Razem jakies 1200kcal
    Sport:
    30 min rower albo 40...i 45 min plywania. THE END

    Ide spac, bo rano, znowu bede polprzytomna...


    Grazynko: a co ty w takim biegu jestes, cio??? to ja juz ci srodowe caluski sle..hehe
    Beatko: juz kocisko poslalam na ptaszyska....co do porwania, to zdarzylo sie jak mialam mleko pod nosem..tzn jakies 15 lat chyba..poszlam na dyskoteke, jedna z moich pierwszych i potem wracalam z kolezanka do domu w nocy, a tu sie auto kolo nas zatrzymalo, wysiadl typ, zlapal mnie wpol i wcisnal do tego auta (a ze bylam duuuzo szczuplejsza to jeszcze sie dalo!). typy zawiezli mnie do jakiegos baru czy gdzie, a tam czekal jakis nastepny typ, ktory twierdzil, ze ja mu sie spodobalam i chcial sie grzecznie ze mna poznac..hehe...nie powiedzial grzecznie, ale tak chcialam to ujac no...potem okazalo sie, ze typ owy byl kumplem mojego brata...hehe..no takie niby porwanie, no
    Haro: praca, dom, dzieci, sex....i tobie jeszcze malo???? a ty myslisz, ze u mnie to co?? wycieczki na ksiezyc i wizyty ufoludkow czy cio..hhehe... sama wiesz, ze bez dzieci, to dopiero nuda! buziaczki Asienko
    Forma: no rozbrajajacy ten twoj maluch. pokazalam mojemu mezulkowi i znowu mi suszy glowe, ze juz czas!!! tak sobie narobilam...cudny usmiech
    Katsonku: hehe..romansow nam sie zachcialo...co do slodyczy i bialego pieczywa..to tez tak mam, jak juz sobie pozwole, to potem ciezko sie opanowac, a rzucilam sie dzis na bagietke...
    Smutna: hehe.no nie, tak zle to nie jest. Jakby tak bylo, to bym sie otrula...albo odtrula..albo sobie zoladek zmiejszyc kazala..cokolwiek!!!
    Kaszaniu: ja juz sie zdazylam zorientowac, w co ty chcesz mnie wpakowac...hehe..moze jakies lekcje baletu bym przed tym wziela, bo nogi na suficie to ciezka sprawa
    Danik-Kasiu: juz mowilam Smutnej, ze tak zle to jeszcze nie jest...i mam nadzieje, ze nigdy tak sie nie zapuszcze..Salata nie tuczy..ale taka bagietka np...albo ja juz nie wiem...czasem to mam wrazenie, ze od powietrza to ja tez tyje....duchow tez sie boje, i w domu nigdy nie zostaje sama! nie i koniec!
    Izsa: myslisz, ze to wina tej salaty...ojojoj..ale przygody to ja juz zawsze mialam, a salate jem nie tak znowu od dawna...bo skad by sie ten tluszcz wzial...
    Yagnah: no dobrze, ze juz wracasz, slonko. nie daj sobie lodowki zapchac, bo to tylko pokusa...co do musli, to ja sobie rano wydzielam porcyjke tak 50gr i potem juz sie za to pudlo nie biore, bo to niebezpieczne...sprobuj tak! Buziaki

  8. #1298
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie



    Witaj Magdalenko
    wow, ale straszna ta historia z porwaniem ... mi by pewnie w trakcie całego wydarzenia już serce pękło i byłoby po joke'u
    bo jak zrozumiałam dobrze, to miał być żart, spreparowany przez braciszka, tak
    pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka

    ps
    po tych ptaszkach to się kotkowi pić teraz chce

  9. #1299
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdalenko, konkurencja w domu to nie byle co! Ja w sumie też bym chciała, bo to dopinguje strasznie. Tyle, że Mężczyzna to już ma troszkę do zrzucenia. Pierwszy raz w życiu jestem od niego lżejsza o więcej niż 1-2 kg.

  10. #1300
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Jezu, znowu musze sie ukrywac. Stara panna szpieg nadal na posterunku. ciagle ten lep odwraca w moja strone, jak ja zaraz hukne, bo bedzie szukala tego lba pod stolem. (Jej! Agresywna sie robie!). albo ja postrasze!!!


    Od rana jestem z zlym humorze, tak tak..wcale mi nie do zartow dzisiaj. A winna jest....WAGA!!! Pani waga zakomunikowala mi rano 68kg...ale dlaczego?? przeciez w sobote bylo 66,9kg!! przeciez ja licze te kcal, przeciez fikam fikolki codziennie prawie!!!


    Ta sytuacja odbiera mi zapal i checi do walki! bo co ta za walka, jak przeciwnik taki podstepny jest! co ja mam biedna poczac? moze zezre z 4 paczki i popije flaszka wina...


    a potem sobie w leb strzele albo co...bo zycie grubasa jest..no coz jak dla mnie..niekoniecznie szczytem marzen...


    dlaczego?? dlaczego?? dlaczego???????


    Beatko: no braciszek nic o tym w sumie nie wiedzial. dowiedzial sie po fakcie. bo kolezanka poleciala do niego po pomoc. no ale zyje i jestem cala i zdrowa..tylko wciaz mnie za duzo jest..buuuuu
    Zosiu: to w koncu ma ten twoj mezczyzna cos do zrzucenia czy nie?? 1-2 kg lzjesza jestes..to jakiegos chuderlaczka masz chyba, tak?? moj jest jakies 20kg ciezszy ode mnie..jeszcze..jeszcze...ale wszystko zmierza w zlym kierunku!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •