-
Madziu gorąco Cie pozdrawiam
Masz ode mnie wielki order za ten tak częsty aerobik.. jejku, ale fajnie..
Ja miałam iść wczoraj na basen, ale taki leń mnie dopadł, że....... nie poszłam.. bo ja chodzę na wieczór na 21.00 no i pupa.. zrobiłam tylko szóstke Weidera i wieczór przebimbałam na kanapie
Wkurzona byłam bo net mi padł w domku, w ogóle już 2 tygodnie mamy z nim jakieś problemy.. trochę chodzi, trochę nie..
Madziu pozdrawiam gorąco i usmiechnięcie
1400 kcal to i tak nie za dużo... bo porównaj to do tych kiedyśtam trzech-czterech tysięcy Madziu a waga niedługo na pewno się zmniejszy - nie ma mocnych!
miłego dnia
-
Dziewczynki i jak tam dzionek mija! Nawet nie mialam czasu dzis cos napisac, bo znowu zadyma byla. Juz sie nie martwie wczorajszym dniem....dzis bedzie lepiej...ale na BigMilka sobie i tak pozwole!! mniam mniam....Pogoda u mnie w sam raz, nie za zimno, nie za goraco, na rowerek w sam raz.
Pomzie: kochana, 1200kcal to naprawde nie duzo, dobrze, ze bierzesz witaminki. no, moje wloski tez marne troche, ale to przez to, ze je prostuje. Ale masz racje, odzywianie baaardzo wplywa na wloski. Jedz witaminki i owocki i warzywka. No i zycze ci, zeby zabki juz nie bolaly, biedaczko
Ksiezniczko: no mi sie tez kopniak nalezy, zebym sie do nauki zabrala! za 2 tygodnie egzamin, a ja dalej nic nie wiem!!!
Anius: dzieki za order dzis juz na aerobic nie pojde, bo naprawde musze sie uczyc, a wieczorkiem chce poogladac tv, to dzisiaj Sex and the city i drugi taki podobny Desperate Houswives, wiec bardzo je lubie ogladac. Przygotuje sobie jakies owocki i sobie poogladam, ale za to musze zrezygnowac ze sportu, bo za malo czasu Aniu, ciesze sie, ze i u ciebie idzie dobrze.
A teraz troszke popracuje laskawie....
-
Witaj Magdalenko
Nie przejmuj się musli i czekoladką , ale lepiej już ich nie kupuj. Oj ja wiem , jak takie rzeczy kuszą.Ja naraz potrafiłam zjesć całą paczkę ( 250 dkg) płatków kukurydzianych albo Gold Flakes z orzechami i miodem. No teraz trzeba zapomnieć o tych przyjemnościach.
Życzę powodzenia w dalszych zmaganiach dietkowych
Buziaki
Asia
-
Witaj Madzia Super Ci idzie, nawet te 1400-1500 jest ok, także się nie martw. A taki jeden luźniejszy dzień na pewno doda Ci sił na dalsza dietę
Ja właśnie zjadłam kurczaka po tajsku i trochę przesadziłam z papryczką chilli więc się poję hektolitrami pepsi To mój 10 dzień diety....naprawdę sporo jak na mnie, a przez dwa ostatnie dni nawet nie dobiłam do 1000 Kcal
Wpadnę do Ciebie wieczorkiem, zobaczyć, czy nie skusiłaś się na kupienie nowego zapasu muesli i czekolady
-
Witaj Madzius !!!
No staram sie przezyc te 12 dni wzorowo , zostalo tylko 10 Pozniej znow II faza, a pod koniec czerwca standardowy tysiak i etap utrzymywania wagi.
Mam nadzieje, ze bedzie dalej tak kolorowo jak teraz!!!
Jasne, ze na Big Milka sobie pozwol - to tylko 87 kalorii chyba Ja w niedziele wszamalam jednego HiHi Teraz cieplo, to warto sie ochlodzic
A z tymi osobami co waza 50 kg to tez sie im dziwie. Tzn niektorzy jesli sa niewielkiego wzrostu to zrozumiem... , ale robienie z siebie "wieszaka" to stanowczo nie dla mnie
My odchudzamy sie rozsadnie i z glowa! Efekt jojo nam nie zagraza!
-
No to szybciutko zsumowanie jedzonka:
S: maly jogurt danone dietetyczny, herbatka z mleczkiem- 100kcal
2S: mala kromeczka ciemnego chlebka z pasta paprykowa.- 100kcal
O: goracy kubek, a potem chinskie jedzonko wlasnej roboty: troszeczke ryzu (moze 1/4 torebki, brokuly, kalafior, bambus w sosie curry)- 400kcal
P: trututu....1 Big Milk + troche lodow o smaku marakuji - 250kcal
K: wraps z sosem jogurtowym i salata w srodku- 250kcal
Razem: 1100kcal (w planasz mam jeszcze truskawki na filmie, ale spoko, bo nie mam juz w domu ani musli ani czekolady...lody mam...ale zapomne o nich do jutra )
Ze sportu byl rowerek do pracy, bo nie mam czasu dzis na sport.
Asienko- no te Gold Flakes to nawet mi nie mow..pychota....kiedys sobie na nie pozwole...tak za 10kg)
Yagnah: pepsi tez u mnie dzis bylo, dobrze, ze prawie nie ma kalorii...no widzisz nie skusilam sie ani na musli ani na czekolade..za to na lody...ale cholera cos sie czlowiekowi nalezy, wiec sie nie przejmuje
Paulynko: no, moj Big Milk ma nawet tylko 59kcal! Tak napisali na opakowaniu, moze sa rozne rodzaje albo co. Ela mowila, ze ona ma calego bialego, a moj jest laciaty Tak jest, zadnego jojo nie chcemy. Chcemy byc szczuple!
No, zmykam do ksiazek. Wieczorkiem jeszcze zajrze. buzi buzi
-
Cholera no nic, musze sie przyznac...znwou mi sie zjadlo za duzo, ale niniejszym przyznaje sie do bledu. Nie padam! Podnosze sie i walcze!
no wiec doliczam do 1100kcal
- jeden tost i jeden chrupki chlebek z pomidoren (zjadlam przed obiadem i zapomnialam wpisac)- 100kcal
- a terz po kolacji bylo: 6 wafelkow ryzowach ( 150kcal), troche truskawek (50kcal), pol jablka (50kcal)- 200kcal
czyli cholera znowu wyladowalam na 1400...ale to nic! walcze dalej! przynajmniej probuje jesc rzeczy zdrowe i niskokaloryczne, to juz cos. kurcze, czemu wieczorami jest tak trudno??? nie marudze! i tak sie nie poddam! Buziaki dla was, slonka!
-
Dziewczyny zaczynam sie obawiac, ze mnie znowu kryzys lapie!! A tak bardzo nie chce! No po prostu czasem mnie to wkurza, ze czlowiek tak straszliwie dlugo musi na jakies efekty czekac. Ja bym ciala JUZ byc szczupla!! Powiem wam szczerze, ze czasem mam dosc tej diety...tego to mi wolno a tamto nie...to jest dobre a tamto nie....tego jedna lyzeczke a tamtego dwa lyki...meczy mnie to nieraz! Nieraz chce ciastek, czekolady, lodow, chce jesc normalnie. No tak, i chce byc szczupla. Jest dopiero 9.30 a ja juz zjadlam: 1 tost, 1 maly serek homogenizowany, 1 ciastko od kolezanki, 1 baton z suszonych owoco, tzn. zzarlam juz jakies 300kcal...te kalorie tak szybko sie zbieraja...a ja ciagle glodna...no lakoma jestem i juz. Kurcze, dzisiaj jakos watpie w sens jakichkolwiek diet...moze niektorzy (jak ja) sa skazani na bycie grubasami i koniec. Sorki, ze taka dzisiaj marudna jestem, ale jakos tak sie czuje..tak bez sensu..
-
Madziu nieprzejmuj sie tym wszystkim.Pod tym co napisałas moge sie podpisać.Czuje sie dokładnie tak samo jak Ty.całe moje życie to odchudzanie.Juz nieraz mam dosyć.....błedne koło!!!!Tydzień sie ograniczam, a potem w dwa dni nadrabiam.To jest straszne
Ja już jestem po kryzysie.Od dzis, tak z początkiem miesiące, i na dzień dziecka -zaczynam na nowo.Tym razem dokładnie bedę liczyć kalorie-max 1000 kcal.
Madziu głowa do góry!!!nie wolno sie poddawać, będę często cię odwiedzała!!!
pozdrawiam
-
Madziu Skarbie doskonale Cię rozumiem! Tyle razy czułam to co Ty!
Ale Słonko nie zaprzestań dietki.. bo to takie błędne koło może być.. tylko nie pocieszaj się jedzeniem.. wiesz, ja wiele razy dałam się nabrać na takie dołki zw. z dietką, wtedy mi wszystko wisiało i zaczynałam jeść głównie słodycze..
Madziu dasz radę na pewno, przetrwasz ten kryzysik, bo chcesz być szczupła i będziesz!
To jest trudne! O tym wiesz doskonale, wiem i ja i wszyscy!
Ale Skarbie damy radę i pokonamy te kilogramy, choć to niestety długa i ciężka praca.. zresztą wiesz jak to jest u mnie.. tak więc po prostu trzymam kciuki by ten trud, ten cięższy dzień minął jednak lekko i miło... główkę do góry podnieś Myszko
A gdy piszesz o tym liczeniu, o tym 1 ciasteczku itd.. no własnie tu rozumiem Cię baaaaaaaaardzo, bo dlatego boję się diety opartej na liczeniu.. ja nie umiem zjeść jednego tego czy tamtego... dlatego na tysiaczku to już w ogóle się miotałam z reguły i nie wychodziło mi wtedy..
Madziu niestety - grubaskami będziemy juz zawsze... to fakt, który trzeba przyjąć, zaakceptować, polubić siebie taką jaka się jest! I walczyc...
Skarbie pozdrawiam i bardzo za Ciebie trzymam kciuki!!!
wierzę, że będzie dobrze!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki