Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

Witajcie myszeczki. Lenie sie dzisiaj. Normalnie nic mi sie nie chce. Dobrze, ze poszlam chociaz do silowni, bo tak to by dzien trzeba bylo calkiem na straty spisac. Zzarlam oczywiscie za duzo...a jakze...
1 parowka, 3 tosty- 6P (350kcal)
baton amaranth- 2P (100kcal)
serek homogenizowany pyszny o smaku piernikow 0,2%, 500gr!! (cala wielka paka...tak tak..tez sie pytam jak tego dokonalam)- 8P (460kcal)
chinszczyzna, ale chuda, bo sama robilam i bylo troszke ryzu i duuuzo warzyw i zadnej tluscizny- 5P (400kcal)
2 plastry sera zoltego- 4P (200kcal)
lampka wina i troche owocow- 3P (200kcal)
chyba wszystko...
sport:
1h step aerobic 8P
1h na miesnie4P
Razem: 28 punktow-12punktow=16punktow...kcal 1710...
czasem mam wrazenie, ze nigdy nie uda mi sie schudnac...

Karinko: maila juz odnalazlam!!! sorry sorry sorry! nie mam nic wiecej na swoja obrone a idz ty z tymi wagami, wkurzaja mnie...koteczki sa cudownie, piekne normalnie...az sie cieplo na serduszku robi...strasznie chcialabym je poprzytulac!! to wez tego jednego na wychowanie, nie badz taka! skoro tak cie pokochal, no wez go!
Kaszaniu: super, ze kupilas cos sobie!! ciekawa jestem, czy pocwiczylas...co do zakieciku, to jestem pewna, ze dla kasjerki nie bedzie to mialo zadnych konsekwencji, bo przeciez ona tego w ogole nie zauwazyla...H&M juz mnie nie raz oszukal, co do jakosci swoich rzeczy, wiec w sumie nie mam wyrzutow sumienia, co nie znaczy, ze zawsze taka jestem...co nie moje, to nie biore...H&M sprzedaje co sekunde jedna rzecz..czy nawet czesciej, wiec krzywda sie im nie dzieje..
Tusia: bardzo sie ciesze, ze twoja waga ruszyla. Nareszcie. To juz jestesmy obie na 68,5kg. Kochana, ty nas tu nie opuszczaj, te 10 minutek dziennie chyba znajdziesz (skoro masz 2h dziennie na silownie, to prosze bardzo znalezc dla nas 10 min). Pozdrawiam cie serdecznie
Kasiuniu: cudowna fotka! bardzo mi sie podoba! jak tam dietka twoja, kochanie?
Ewelinko: tak tak..jutro niestety do pracy, ale piateczek mam wolny za to!!! a w czwartek musze isc juz o16.15, zeby sie nie spoznic!

Spac mi sie chce..chyba po tym winie....wiec dobrej nocki i do juterka...

Ja bym sie też nie przejmowała żakiecikiem, tym bardziej, że kasjerka była niemiła i obrażona, że musi obsługiwać.
Co innego gdyby to był mały sklepik, gdzie jakaś konkretna osoba traci - to bym oddała, ale taki moiloch i tak wyjdzie na swoje.
Poza tym nie ukradłaś - dali Ci sami

Buziaki przesyłam
Ula

H&M powiadasz...taaa...mam od nich płaszczyk. Właściwie powinnam powiedzieć miałam, bo po 3 razach mi się rozleciał. Nie oddawaj za żadne skarby tego żakietu

Madziulka wpadam przed pracą więc nie zdązę poczytac jak wczoraj Ci minał dzionek ale nadrobię to w tempie jak najszybszym

Slę tylko pozdrowienia w moim nowym poniedziałkowym wcieleniu

Oto ja. Toczę się dzisiaj jak ta słonica bo brzuch mam pełny do granic.
Może w takim tempie nie dojde do pracy???????????????

Pozdrawiam.

Madziu miłego dnia!
Wklejam Ci moją kochaną malutką przytulanke... Może Cię chwyci za serducho o rusza pewne instynkty... Buziaki!!!

Hejka - Ty pewnie w pracy... pracowanie w Halloween jest strrrraszneee
Moj Dagi zrobil sobie dzis wolne - i w polaczeniu z jutrzejszym swietem ma dlugi weekend. Fajna sprawa...

A Japonczyki itp przyozdobili biuro dyniami?

Miłego poniedziałku w pracy

Ps. Zdjęcie nie doszło Proszę o ponowne przesłanie.

Pierwsza przyjemna rzecz dzisaj: wejscie na forum. Ble poniedzialki sa takie nudne i bezplciowe.
Waga pokazala dzis 0,3kg wiecej jak wczoraj. Dziekuje serdecznie. Bardzo mi milo. Olac wiedzme, olac!!!! Przyjechalam na rowerze do pracy, ale bylo mi juz zimno rano jak jechalam. Dlatego tez obiecalam sobie skonczyc z tym zameczaniem sie, bo i po co. Czy cwicze czy nie, waga mowi to samo. Juz dzis nawet przyszla mi do glowy calkowicie idiotyczna mysl, zeby przytyc tak do 100kg i potem sie odchudzac, to przynajmniej bedzie widac efekty. Bo tak to nic nie widac, cholera, nic!
Zaraz rano mialam starcie z wiedzma. To tak na rozgrzewke chyba. Ech..lepiej niech sie ten poniedzialek skonczy.

Ulenko: masz racje, taki moloch...juz oni sobie poradza..przeciez tam ciuchy na ziemi leza i ludzie po nich deptaja, taki przesyt. U nas w miescie na glownej zakupowej ulicy, sa az 3 H&M !!! a w calym miescie chyba z 7!!!
Kaszaniu: hehe....szybko zmienilas zdanie chyba nei myslalas, ze jak skrzywdze jakiegos biednego sklepikarza
Najmaluszku: a cos ty tak nabroila w ten weekend...pewnie ta tesciowa cie przekarmila...zaraz sprawdze...ale do tego slonika to ci i tak baaardzo daleko
Gosienko: cudowna ta twoja przytulanka. naprawde az sie chce calowac i tulic, bardzo slodziutki jest! daj mi jeszcze troszke czasu na wyzycie sie ...jakis rok i pomysle
Agatko-Shalala: my tu kurcze nawet pol dnia nie mamy wolnego! ty jestes w innym landzie, to dlatego. japonce nie przyniesli zadnych dyn, ale moze by tak ich lby poprzystrajac jako dynie..hehe...
Karinko: wysle, wysle..obiecuje...wiem, ze jestem okropna. wiem...wybacz mi ten ostatni raz, sloneczko ty moje

Buuuuuziaczkiiiiii

Ani mi się waż poddawać!!!!

Przecież wagi to stare wredniary, one nas właśnie głupimi wynikami chcą zniechęcić do odchudzania!!! Nie daj im się - jesteś silniejsza od jakiejś głupiej wagi!!

Buziaki
Ula

lol Madziu skad Ty takie szalone pomysly bierzesz co???
To teraz ja Ci cos zaproponuje...jezeli ty przytyjesz do 100 kilo to ja do 130 co Ty na to???
/MAdziu..nie przejmuj sie glupia waga...do szafy i niech malpa cierpi