Witaj Magdalenko
idziesz jak burza, brawo
też bym tak chciała, ale jakoś zawsze w weekend poszaleję i potem waga stoi jak zaklęta
pozdrawiam cieplutko
Witaj Magdalenko
idziesz jak burza, brawo
też bym tak chciała, ale jakoś zawsze w weekend poszaleję i potem waga stoi jak zaklęta
pozdrawiam cieplutko
Magdalenko, na pomysł dodania fig do ryżu z pewnością bym nie wpadła. A z chińszczyzną eksperymenty i ja uwielbiam, stąd np. ostatnio był makaron sojowy z warzywami
Będę musiała spróbować ale pewnie w weekend, bo wtedy łatwiej mi balansować z kaloriami.
A teraz czekam na zmianę tickera, bo to przecież kolosalna różnica! Szczególnie po takim długim okresie bez zmian wagowych. ALe już, pokaż światu, że jest cię już mniej. Ci co cię widzą na żywo już to wiedzą, niech i ci w sieci mają okazję
Ja swój też z radością przesunę, ale pewnie już w domku, bo w pracy dostęp do sieci mam mocno utrudniony. Miłego popołudnia!
Ok. Zmienie tickerka...co tam...zawsze to lepiej wyglada
Bylam na obiadku. Niedobry byl. Jadlam kartofla w folii pieczonego z serkiem doprawionym ziolami...niedobry byl przez to, ze posypalam go pieprzem, a byl to pieprz bialy....ten ktorego nie lubie...lubie tylko czarny. No niewazne, jako tako sie najadlam.
Teraz troche z innej beczki. Musze sie do czegos przyznac. Nic zlego. Bije sie z myslami. Chodzi o to, ze ciagle powraca do mnie pewna mysl. Chcialbym sie przeprowadzic do Londynu. Uwielbiam to miasto, bardzo mi sie podoba i angielski jest taki fajny. Chce zdobyc nowe doswiadczenia, spotkac nowych ludzi, chce zmienic moje otoczenie i srodowisko, chcialabym bardzo miec nowa prace...Teraz mysle tak...tutaj mamy oboje prace, chcemy niedlugo moze dzidziusia, jest jakas stablizacja i w ogole...ale z drugiej strony wiem, ze jak nie zdecyduje sie zmienic miejsce zamieszkania teraz, to bedzie coraz trudniej, bo czlowiek sie starszy robi i chce zapuscic korzenie. To by bylo takie dosiwiadczenie nowe, zmiana..Wiem, ze D tez by chcial, bo musi podszkolic angielski, ale on sie troche tez boi, wiec ktos musi podjac taka decyzje. Wiem, ze nie wiadomo w co sie czlowiek pakuje...mam tam troche znajomych...ale nie mam pracy, mieszkania...w sumie jednak jestem dobrej mysli..wszytko sie da chyba znalezc. Szczerze mowiac juz dosc dlugo chodza mi te mysli po glowie, ale wciaz brak decyzji...Matko, czy mnie zawsze tak musi nosic??? Jednak 9 lat u szwabkow jak najbardziej mi wystarczaja, czuje, ze tu nie czeka mnie juz jakos nic szczegolnego, a ja jestem taka niespokojna dusza...Nigdy chyba sie wewnetrznie nie uspokoje. Ciage jestem w poszukiwaniu...
Agatko: no jeszcze tak szybko cie nie dogonie...ale uciekaj, uciekaj!!!
Ewelinko: nie szkodzi! Tobie tez milego dnia!
Aneczko:dzieki, sloneczko...juz przestawiam
Beatko..no ja nie zawsze jak burza, ale widzisz...jak konsekwentnie dietkowalam caly tydzien, to waga sie ruszyla!! caluski, kochanie leca do ciebie!
Zosienko: wiesz, ja czesto eksperymentuje...ryz curry z rodzynkami tez jest pychotka...juz lece zmieniac tickerka...nio..moj D wczoraj powiedzial, ze chyba troche schudlam...hehe...
Buziaki
Witaj Madziu
Gratuluję zrzuconych kilogramków. Wreszcie się doczekałaś nagrody za ładne dietkowanie i regularny sport.Ja mam jutro ważenie , ale obawiam się , że przed Oną , waga podskoczy , bo już czuję się , jak balon. Ale nie przejmuję się wcale. W weekend starałam się jeść z głową i ćwiczyłam , więc na pewno mnie nie przybyło.
Ja też uśmiecham się dziś do świata. Masz rację , że nie warto przejmować się małymi błahostkami, bo inni mają o wiele większe problemy. A my tak często zapominamy , o tym co jest naprawdę ważne......................
Madziu życzę radosnego tygodnia.
Buziaczki
Asia
Magdalenko. Chcesz opinii? To masz. Jeśli nie teraz to kiedy? Jeśli oboje o tym myślicie od dawna, skoro już raz podjęliście odważną decyzję o zmianie, to czemu tego nie powtórzyć? Moi zdaniem to świetny pomysł. Teraz macie możliwości, nic was nie trzyma. A potem co? Będziecie z małym dzieckiem zmieniać otoczenie?
Obiema łapkami popieram ten pomysł!
Ps. My z Mężczyzną też myślimy o przeprowadzce. Na początek zapowiada się wstępnie półroczny wyjazd do stanów. Taki jest pomysł.
Madziu gratulacje serdeczne...patrzę na Twój trickerek i dumna jestem z Ciebie...slicznie dietkujesz!
Mnie trochę nie było, mam zapalenie zatok i niestety się nie odchudzam, a dzisiaj to nawet mogę powiedzieć, że się objem...ważę już 56.3 kg i czuję się gruba (wiem, trochę głupota czuć się grubą przy 56 kg) Nie powinnam się teraz odchudzac bo jestem chora, na ćwiczenia nie mam siły, tylko leżę i jem
Mam nadzieję, że niebawem zacznę ładną dietkę, ćwiczenia i wszystko będzie OK!
witaj Madziu
widze ze marzy ci sie przeprowadzka do londynu ja uwazam ze w zyciu trzeba troche ryzykowac bo jak nie to czlowiek w tyle zostaje.jeszcze nie macie dzieci wiec taka zmiana jest latwiejsza
Dzis bylo:
bulka z brunchem- 2,5P (130kcal)
1 precel- 3P (150kcal)
ziemniak w folii z serkiem z ziolami- 4,5P (200kcal)
1,5 plastra sera zoltego, 1 plaster szynki- 4P (150kcal)
troszke mieska kurzego typu gyros i troche cacyki- 5P (250kcal)
6 chlebkow chrupkich ale takich malych, polowa tych normalnych- 150kcal (2P)
5 gum do zucia bez cukru - 0P (20kcal)
5 mandarynek- 0P (150kcal)
Sport:
1h cross trainer- 6P
15 min na miesnie- 1P
Razem: 21-7P=14P (kcal- 1200)
W sume czuje sie glodna..jakos malo bylo tego jedzonka..mimo tego wszyskiego...wypije herbatke i ide do lozka, zeby mnie juz nic nie kusilo...
Asiunia: to moze jak masz sie stresowac, to odloz to wazenie..ja wiem, jak mnie to doluje, jak mimo diety waga stoi lub co gorsza rosnie..staralam sie dzis nie przejmowac blahostkami...naprawde..i pamietac o tym co wazne...
Zosiu: masz racje, jesli nie teraz to kiedy..juz rozmawialismy o tym z D dzisiaj...pomyslelismy, ze narazie to bysmy tak sporbowali na pol roku..tzn np wynajelibysmy nasze mieszkanie tutaj i pojechalibysmy sobie tam sie porozgladac i zobaczyc, co z tego wyjdzie..wiesz...tak, zeby nie palic za soba mostow...wow!!! do stanow..super...a jak macie zamiar zrobic to z wiza i pozwoleniami na prace??
Agatko-Yagnah: dziekuje serdecznie! W takim razie ja ci zycze duuuuzo zdrowka...a taki wzorst wagi, jak ty tu piszesz, to zaden wzrost, tylko zachwiania gospodarki hormonalnej..nio...gruba, ty?? nie obrazaj tu prawdziwych grubaskow...bo tacy to waza dwa razy tyle co ty, slonko! Kuruj sie i wracaj
Katsonku: tak tak..marze o tym juz dawno...mysle, ze w nowym roku podejmiemy jakas decyzje, bo w tym roku juz sie wystarczajaco dzialo...masz racje..no risk, no fun
Madziu witaj w klubie!!! Ja ostatnio wyrzucilam wszystkie zapasy tego pieprzu i nigdy wiecej nie chce go ogladac w moim domku. Nie bede tu pisala z czym mi sie kojarzy zapach tego pieprzu!!!Zamieszczone przez Magdalenkasz
Bardzo dobry pomysl.Zamieszczone przez Magdalenkasz
Madziu zycze Ci spokojnej nocki!!! Dzisiaj tak krociutko bo jestem bardzo zmeczona i juz nie mysle!!!
Zakładki