Strona 227 z 532 PierwszyPierwszy ... 127 177 217 225 226 227 228 229 237 277 327 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,261 do 2,270 z 5319

Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

  1. #2261
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Dzisiaj mam dzien tzw senny. Spac mi sie chce jak cholera. O niczym innym nie mysle. Tak kolo 10 rano to juz nie moglam wytrzymac...wiec poszlam sobie do kibelka...usiadlam tam, podparlam glowe rekami, zamknelam oczy i pokimalam kilka minut...hihi...mam nadzieje, ze nie maja tam zadnych ukrytych kamer....
    Humorek dzis moze odrobine lepszy...choc waga mowi 69, a niech sie w dupe pocaluje. Juz mam jej dosc.
    No i jestem glodna jakos ponad miare. Zjadlam dzis buleczke z rodzynkami, troche musu jablkowego i precla..razem 5,5 punkta i 350kcal...bo mus byl slodzony slodzikiem, ale pyszny byl!
    I juz chyba sobie nie wypoczne do weekendu. Dzisiaj musze sie spakowac....chcialam isc na sport na 8....moj D mi zabrania, bo podobno i tak juz jestem zalatana...ale ja chce...dzien jest za krotki...to chyba trafne podsumowanie...


    Ulenko: dziekuje ci serdecznie za twisterka!!! teraz musze poszukac, gdzie to cudo jest do kupienia....albo kupie w Polsce na Boze Narodzenie...
    Aniu-Najmaluszku: ten batonik to zaden rarytas, kochanie..on ma tylko 100kcal...amaranth to takie zboze chyba...wyglada jak takie malusienkie kuleczki..sa tez musli z tego..wiec ten batonik to wlasnie zlep takich kuleczek....to naprawde nie rarytas...jejku chyba nie bede musiala sobie nawet tych malych przyjemnosci odmowic...buuuu..I Aniu!!! ty mi nie zazdrosc, ze pracowalam...lo matko...czy ty sie pracoholikiem robisz?
    Agatko-Shalala: poczytam te linki. Dziekuje. Cale szczescie, ze sa jeszcze ciuchy, ktore wyszczuplaja!!! Agatko, trzymamy sie! jakos to bedzie!
    Ewelinko: dalas mi do myslenia. Serio. Nigdy nie warto sie poddawac, bo jak to mowia nasze forumowiczki...dopoki walczysz, jestes zwyciezca...



  2. #2262
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Madziu
    A gdzie Ty się znów wybierasz na weekend , bo chyba nie jestem w temacie? Widzę , że znów opętąły Cię myśli , podobne do moich . Też czasami myślę , że lepiej byłby ważyć 100 kilo , bo wtedy jak bym schudła , to wszyscy by to widzieli............ Ale wiem , że to są głupie myśli.....................O wiele łatwiej jest schudnąć 5-10 kilo , niż np. 30 .................
    Madziu przesyłam buziaczki
    P.S. Ja też mam czasami taki śpiący dzień, że głowa mi pada na klawiaturę. Ale wtedy robię sobie "spacer" wokoło biurka i jakoś przechodzi................

  3. #2263
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie



    Witaj Magdalenko
    moja waga niech też się tam pocałuje gdzie Twoja ... małpa pokazuje 71kg
    ale tu się twisterkowo dzięki Uleńce zrobiło ... też mam i też uważam, że to jest super urządzonko... niewiele kosztuje, miejsca zajmuje też malutko a jak fajnie pracują mięśnie i to nie tylko talia
    pozdrawiam ciepło

  4. #2264
    Forma Guest

    Domyślnie


    Mi też się chce spać... No i mam strasznego lenia!

  5. #2265
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdalenko, ale się nazbierało. Ja, podobnie jak ty, zalatana, ze zmiennymi humorami. Tylko na wagę się nie złoszczę, bo wiem, że ma podstawy by mówić mi, że ważę więcej niż wczoraj. ALe to jest taki okres. Mamy jesień, słońca mniej, zimno i w ogóle. Trzeba to przeboleć. A inna sprawa, a propos braku spadku twojej wagi.
    Kiedy pierwszy raz się odchudzałam, trzy lata temu, schudłam dużo - 25 kg. I ani kawałka więcej. Po prostu waga stanęła i stała jak zaklęta. Mimo dwóch kolejnych miesięcy bycia na diecie nie schudłam nic. Wtedy się poddałam, nie dałam rady zastosować 'wyjścia' z diety, zaczęłam pomału jeść normalnie. W efekcie nadrobiłam 10 czy więcej. Teraz wiem, że bym tego nie zrobiła. Trzeba taki okres przetrwać. Jeśli uznasz, że masz dość to dodaj sobie coś do limitu, zacznij jeść 1300 kcal dziennie, przetrwaj jesień i zimę. I zacznij od nowa. Ale kiedy tak sie złościsz, to nie ma sensu. Inna sprawa, że przyzwyczaiłaś się do jedzenia pewnych rzeczy, które powinny być jedzone od czasu do czasu najwyżej. Zobacz na swój jadłospis. Bardzo często są precle, czasami bułki na słodko, batoniki różne. Fakt - niskokaloryczne, ale one nie są zbyt wartościowe, nawet te z amaranthem. W polsce są do kupienia batoniki nestle z różnych ich płatków, które ubustwiam, ale nie jest częściej niż raz na tydzień, półtora. Może powinnaś sprawdzić, czy wykluczenie pewnych elementów ci nie pomoże? Może jesz za dużo pieczywa? Pomyśl. Bo widzę coraz większą nerwowość, a to nic dobrego nie wróży.

    Koniec elaboratu Trzymam kciuki.

  6. #2266
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Na obiad zjadlam 3 parowki z musztarda i troche salaty. Moze powinnam zjesc 2. Ale dawali po 4, wiec i tak jedna zostawilam na talerzu. Parowki cienkie....wiem, ze troche tluste...ale nigdy nie wiem, dlaczego takie tluste...bo przeciez to miesko wydaje sie byc bardzo chude....wydaje sie..hihi..dobre okreslenie...Poza tym nadal mam ochote przewrocic sie i spac...


    Pewnie to ma cos wspolnego z szaro-burowatoscia, ktora mnie otacza...Ech nie bede marudzic, bo weekend zapowiada sie baaaaardzo wesolo....hihi.... (W sumie nigdy nie myslalam, ze mam nature marudera, ale jak czytam te moje wypociny, to zaczynam w to watpic!!!)


    Optymistka musze byc!! Czy te kilka za duzo czy za malo..(hehe..dobrze by bylo, gdyby bylo za malo) maja mi ciagle psuc humor?? Eh..sa gorsze problemy...w weekend wylarze ze skorupy, zapominam o mojej nadwadze i bawie sie i ciesze sie i smieje sie i wariuje, bo nalezy sie cieszyc kazdym dniem...hihi


    Asienko: wybieram sie do Londynu, kochanie. Zaplanowane to bylo juz dawno. Jade na imprezke urodzinowa dobrego kumpla (co by nie powiedzial jednego z najlepszych), no a jade juz w czwartek wieczorem, bo musze spotkac sie tam jeszcze z kolezanka jedna i z kuzynem. I oczywiscie kilka dobrych godzin poswiecam na zakupki. Na sama mysl bije mi szybciej serduszko..hihi
    Beatko: tak tak..twisterka tez sobie kupie...jak odkryje gdzie moge takie cudo kupic...bo tak bardzo podobaja mi sie waskie talie, a ja jescze nigdy takowej nie posiadalam...a wagi..no coz...durne upraciuchy! pozdrawiam
    Gosiu: no obrazkiem to trafilas w sedno sprawy! Ujelas wszystko, co chcialam powiedziec..hihi...
    Zosienko: bardzo ci dziekuje za elaborat. Musze sie powaznie zastanowic, nad tym, o czym piszesz. Moze rzeczywiscie jem niedobre rzeczy. Rano jak ide do pracy kupuje bulke i precla. I zjadam w ciagu pracy. Precel jest maly. Ale wiem, ze nie w tym rzecz...moze za duzo weglowodanow jest dla mnie niedobre...juz nawet myslalam o tym, zeby robic mniej sportu...bo moze rzeczywiscie te miesnie sa ciezkie...tyklo tych miesni wcale tak nie widac...naprawde...moze sa pod tluszczem....?? Poza tym moze brak mi konsekwencji w dietkowaniu...ciagle mam jakies wpadki..tylko ze sportem jestem juz chyba 3 lata konsekwentna...tak 3 razy w tygoniu...ojej...a moze juz nidgy nie schudne (hihi...)??

  7. #2267
    kaszanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    chciałam sobie popisać, popisać ale moje malutkie szczęście strasznie kaszle i muszę biec ratować.
    Wpadnę jeszcze ieczorkiem.
    Pozdrawiam cieplutko

    cholerna Kaszania

  8. #2268
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdalenko, pod względem sportu jesteś mistrzem świata. Po prostu nieodmiennie nie mogę wyjść z podziwu jak czytam o konsekwencji z jaką ćwiczysz. Podziwiam cię za to.
    Mięśni masz z pewnością sporo, nie da się przecież inaczej. A warstwa tłuszczu na tym z pewnością dużo mniejsza niż ci się zdaje.
    Mam po prostu wrażenie, że w tym momencie dieta ograniczająca ilości nie wystarcza. Wydaje mi się, że rzeczywiście powinnaść popatrzeć na jadłospis i zastanowić się co zmienić. Może rzeczywiście za dużo węgli? A za mało białka (to chyba przy ćwiczeniach ważne?). Nie znam się na tym zbytnio, ale może w swoim fitness clubie masz dietetyka, który pomógł by ci to zmienić i coś by podpowiedział? Trzymam kciuki, bo aż mnie boli kiedy widzę, że dietę trzymasz, ćwiczysz, a nie rusza się waga.
    Co do wpadek, to nie wydaje mi się byś miała ich więcej niż przeciętna osoba na diecie.

  9. #2269
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Kaszaniu: po piewsze...hehe..nie cholerna!!ale wiem o co ci chodzi...o protestantow spiesze wyjasnic, ze wyklnelam ich tylko dlatego, ze kazali mi pracowac 1 listopada a ogolnie nie mam nic przeciwko..hihi..nawet raz chcialam sie "przeniesc" do nich, a mysl ta przyszla do mnie, kiedy to tak sie poklocilam z tygryskiem, ze zarzadalam natychmiastowego rozwodu (hihi....10 min pozniej odwolalam decyzje coprawda, ale to niewazne teraz)...wiec stwierdzilam, ze protestanci przynajmniej moga brac znowu slub koscielny....tak slyszalam...wiec sa...lepsi...tak tak..moja logika...hihi...Kaszaniu, wiem, ze Zuzanka jest chora, czytalam u Beatki i ze masz bardzo niekompetentna lekarke...wiec przesylam duzo slonka i usmiechu dla twojego malego aniolka.
    Zosiu: dziekuje ci bardzo za twoja opinie. Ciesze sie, ze to napisalas. bo zaczne o tym myslec. Byc moze masz racje. Trzeba bedzie to sprawdzic. Na silowni nie ma dietetyka, bo to taka tania silownia, ale mam pomysl....moze od poniedzialku wyprobuje jednak ta SB I faze...same bialka i zero cukru...w sumie mysle, ze jak sie zawezme, to jakos wytrzymam i sprawdze, czy bez chlebcia cos chudne...tylko wtedy bye bye owocki na dwa tygodnie..ale moze warto...no i wciaz musze sprawdzic czy mozna slodzik uzywac, bo jogurt naturalny nieslodki..jakis taki bezplciowy jest...musze Anikas spytac..



  10. #2270
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Madzia nie martw się o tego batonika. To jest chyba tak jak u nas Corny czyli samo zdrowie Możesz spokojnie się zajadać. Z zresztą ja nie jestem tu po to żeby Ci czegokolwiek zabraniać Staram się tylko doradzić, najlepiej jak potrafię

    Madziulka Londyn. Wow. Ale superowo.
    Ach już się rozmarzyłam ...........


    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •