-
Magdalenko, gdzie Ty się podziewasz
wpadłam tylko mocno Cię ucałować i zameldować że dziś już czwarteczek
a jutro otwieramy Klub Piątkowych Euforii
buźka
-
-
Jestem! Cora marnotrawna! Upadla odchudzaczka...hehe...co wy z tymi smutkami..ja sie tak znowu strasznie nie smuce...troche tylko, jak pomysle o moim tluszczu na brzuszysku ale ogolnie spogladam na swiat pogodnie.... Oczywiscie tak 10kg mniej uszczesliwiloby mnie juz w ogole ale jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma...hihi
Wczoraj na przerwie pojechalam na przerwie do Zary z kolezanka...a co...zakupilam oczywiscie buty...ale to jeszcze nie koniec tej historii...bo w pospiechu przymierzylam tylko jednego...a w domu wieczorem przymierzylam dwa i cio? a okazalo sie,ze to dwa rozne numery..jeden 38 a drugi 39...no super! wiec dzis pojechalam wymienic to dziadostwo. A propos dziadostwa...to jak kupowalam te buciki to zdarzylo mi sie kupic jeszcze jedna pare bucikow...jasnobrazowe, szpiczaste i na plaskim obcasiku...no i to tez dziadostwo, bo dzis ubralam do pracy i normalnie krew sie leje, po 5 plastrow poprzyklejalam i nic, dalej kulawam! a swoja droge, to zaczynam uwazac, ze milosc moja do butow jest odzwierciedleniem tego, ze moje stopy to jedyna nie otluszczona czesc mojego ciala...hehe...do takich to wnioskow dochodze!
We wtorek bylam na aerobicu, w srode mialam zamiar, ale D prosil mnie cholewcia na kolanach,zebym nie szla, bo zimno, bo mu mnie szkoda, bo wcale nie jestem gruba...hehe...wiec uleglam
Dzis kupilam sobie slonecznik, bo lepiej jak bede slonecznik skubala niz chipsy zarla. Slodyczy nie jem 2 dzien i postaram sie dalej tak robic. Kcal narzaie nie licze, bo mnie to meczy, ale staram sie ograniczac! nio, dobre i to!
Grazynko: tak jest! MAsz racje, musze sobie odpuscic troche. W koncu dopiero 1 cykl sie nie udalo. Wczoraj rozmawialismy o tym, i uznalismy, ze trzeba sie kochac z milosci a nie, zeby "zrobic" bobaska...to bobasek przyjdzie tak przy okazji..hehe..mam nadzieje, ze sie uda...
Beatko: zima jest wstretna. od kiedy pamietam to tyje kazdej zimy...ale wiosna i latem juz jest lepiej, wiec mam nadzieje, ze i tym razem tak bedzie. nio a co do swiniaczka..to dobrze, juz nie bede...tylko jakos tak mi sie kojarzy..hih...ale wieszakiem tez nie chce byc...a po co mi to...moj D mowi, ze przy takich to sie mozna o kosci pokaleczyc
Zabuniu: chcialabym, chciala...ale nie mam jeszcze zadnej obseji...moze dlatego, ze dopiero rozpoczelismy starania....i wierze, ze wkrotce sie uda....a tobie tez sie uda...ale najpierw slubik!
Zosiu: tak jest! ja tak czasem mam, ze bredze bez ladu i skladu sport w zimie to naprawde nielatwe zadanie...ale juz juz wiosenka sie zbliza..sposobem...tak tak..trzeba sprobowac
Agatko: no masz racje...cale wieki! Gdzies ty sie podziewala? MAsz racje, nie wolno zbyt bardzo chciec, bo wtedy sa problemy...tylko jak tu nie chciec, jak sie chce..hihi....mam nadzieje, ze depresyjke przegnalas!
Martuniu: staram sie odstawiac te slodycze, moj glod narkotyczny zaspakajam landrynkami bez cukru...SB....strasznie chcialabym wyprobowac....ale jakos za bardzo jeszcze mi na chlebku zalezy...a z drugiej strony...jakbym tak schudla troche...to by byla radosc! buziaczki
Anus: postaram sie bardziej siebie akceptowac....ale mi cholera te nadmierne kilogramy przeszkadzaja w tym jak nie wiem...jako grubas czuje sie zle i koniec. a jesc sie chce. i tak sie kolo zamyka Anus, ale ja wierze, ze jeszcze wroce na dobra droge. Juz sie staram! Dobre i to!
Kaszaniu: wiesz, ja to nie chce sie tak przecwiczyc....bo jak mi sie nie chce, to mi sie nie chce...jakos glupio sie tak zmuszac, nie...mimo wszystko mam nadzije, ze Pan Bog nie kaze mi baardzo dlugo czekac....do lekarza ide za 2 tyg...za prosiacza obraze bardzo przepraszam))
Ewuniu: wiesz, ja tez pamietam czasy kiedy to potrafilam nie jesc slodyczy, dietkowac ladnie...i wciaz mam nadzieje, ze ona znowu nadejda...tylko czemu mi to cholerstwo tak smakuje.. pozdrawiam cie slonko
Asiunia: dziekuje ci skarbie! JAka ty kochana jestes, jejku....slodycze staram sie juz pomalutku odstawiac...krok po kroczku moze mi sie uda wrocic do dietki...bo naprawde zle sie czuje z tymi kilogramami nadprogramowymi. za to ty, swietnie sobie radzisz. super!
Katsonku: ja tez tesknie..tylko wciaz mi troche wstyd buziaki
-
Maluszku...tobie tez dziekuje za odwiedzinki i za to, co napisalas o twojej siostrze...musze sie troche wyluzowac..i wtedy bedzie dobrze! Caluski!
nio a teraz musze popracowac, bo szpieg juz jest mocno zirytowany, tym, co to za strone mam otworzona...i na dodatek caly czas pisze...hehe....ona za to zamecza ludzi telefonami...normalnie uciazliwa jest jak dzuma jakas..hehe...pamietajcie, jak mnie nie ma, to nie z wlasniej woli tylko przez duet pt Wiedzma i Szpieg!
-
nie no, przeżyłam szok jak przeczytałam to co napisałaś o butach
bo ja wcześniej jak pisałam post, to chciałam zapytać Cię, gdzie się podziałaś, czyżbyś znów kupowała buciki ... nie napisałam, bo bałam się, że nie było Cię tak długo z jakichś poważniejszych powodów... a tu teraz czytam, że owszem
i jak tu nie wierzyć w kobiecą intuicję
buźka
-
Madzia duet Wiedźma i Szpieg jest chyba nie do pokonania co???
Widze że zakup butowy się udał mnie by chyba szlag trafił gdybym przyszła do domu i okazało się że mam dwa inne buty...ale ostatnio kupowałam w sklepie rękawiczki ...były na promocji i wiesz co skurczybyki zrobiły?Sprzedali mi obydwie rękaiwczki na lewą rekę i teraz moge sobie je wsadzić...a że kosztowały marne grosze to nawet nie chce mi się tam jechać wymieniać...niech się pocałują...
Madzia z tym bobaskiem wyluzowanie to podstawa...no stres
A jak Cię ty nie ma to oczywiście zrozumiałe że prackujesz...więc wybaczam
Buźka.
-
Magdalenko, buziaki wysyłam
witaj w Klubie Piątkowych Euforii
-
WPADAM SIĘ PRZYWITAC , POZDROWIC I ZYCZYC UDANEGO DIETETYCZNEGO DNIA
-
Szybciutko tylko melduje, ze juz jestem piatkowa Euforia...hehe....reszte napisze po przerwie, bo ide cosik zjesc
-
Jestem spowrotem Zjadlam 6 malych krokiecikow ziemniaczanych i salatke. Mniam, dobre bylo. Dzis na kolacje bede jadla slonecznik...jak wczoraj..hihi...wiem, ze troche tlusty, ale zdrowy i sie go dlugo je, wiecj caly czas moge ruszac mordka..wiecj moj odruch przymusowy bedzie zaspokojony
Znowu mam ze soba ciuszki na sport i buty, ale jest tak zimno, ze nie wiem czy pojde...normalnie szok...kiedy to sie skonczy?
Na weekend mam zamiar sie wylenic jak nie wiem co. W sobote wiecozrem pogramy z kolega w karty moze, w niedziele juz napewno pojde na aerobic a reszta czasu to sprzatanie, zakupki i lenistwo..jakas ksiazeczka, moze filmik. Moze cos przyjemnego w sprawie dzidziusia
Acha. Postaram sie nie jesc slodyczy! gdyz czuje sie jak lekko nadmuchany balonik.
Beatko: hihi to przezyjesz jeszcze wiekszy szok, jak ci powiem, ze wczoraj przy wymianie tych bucikow zakupilam jeszcze jedne..hehe...bo teraz przeceny, wiec nie sa takie drogie. tak tak...nasza kobieca intuicja Beaciu...Euforie dzis jestesmy! Elmo zmarl smiercia tragiczna...hehe..przynajmniej do poniedzialku
Najmaluszku: duet wiedzma i szpieg sa nie do pokonania.takich dwoch idiotek na kupie to jeszcze w swoim zyciu nie widzialam. normalnie ksiazke moznaby o nich napisac. a co do rekawiczek...to dobrze, ze chociaz niedrogie byly, ale czlowiek i tak sie zlosci...wiesz z bobaskiem to wlasnie tak zrobie, wyluzuje sie, nie bede nic na sile robila...i dziekuje za wszystkie rady
Psotuniu: dietetycznego dnia? dla mnie? hihi...no niech cie bedzie...hihi...postaram sie. Caluski sle i zycze fajnego weekendziku....hehe..dietetycznego, zebysmy w poniedzialek nie wygladaly tak...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki