Wątek: CALKIEM ZWYKLE DIETKOWANIE - powrot do normalnosci

Dzien doberek..moj ulubiony dzien piatek!

Beatko, no ja pamietam cie wlasnei jako zagorzala rowerzystke...wiec wierze, ze nie mozesz sie doczekac...mnie przeziebienie nie lapie szybko, wiec rowerkuje cala zime w sumie
tiska, juz ja cie odnajde..hehe
Aniu, wyobraz sobie, ze potem zjadlam tylko mandarynke!! wiec nie bylo zle! a nalazilam sie po miescie jak nie wiem, natargalam sie zakupupow etc..
Majussiu..oj jak fajnie miec takiego Ktosia!!! ja jeszcze 2h pracy i zmykam...zleci...ide do sklepu, musze oddac spodnie, co wczoraj kupilam..bo przestaly mi sie podobac..hehe..szybko

Dzis narazie byla bulka z serem zoltym i herbatka...wszystko za jakies 300kcal..a zaraz dostane od kolezanki wegetarianska lasagne..mniam! a potem rowerkuje na basar dla dzieci i do tego sklepu!
Ach, zycze juz milego weekendu, bo pewnie bede caly weekend latac jak z pieprzem i nie wiem czy zajrze

Wekend juz zaplanowany?.Zapowiada sie ieganina?.Hm akiedy czas na odpoczynek. Oj ja sie wyleniu****e za nas dwie).

Zycze milego weekendu

Magdalenko, ja jestem teraz na etapie poszukiwania nowego dwukołowego rumaka, bo mój staruszek już się rozpada niestety
muszę szybko coś kupić, bo wiosna lada moment
pozdrawiam cieplutko

Witaj Magdalenko
Wracam w końcu na forum i do dietkowania
A na rowerek to i ja sie nie mogę doczekać

Buziaki
teraz już częściej bede zaglądać
ula

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI NASZEGO ŚWIĘTA

Witaj Madziu
Jak tam po weekendszie? Odpoczelas mimo tego calego latania??
Jak dietka? - u mnie ok - bylo troszke ruchu ale nie tyle co normalnie, dietowo tez moge sobie postawic 5
Jedyne co bylo bardzo zle to plyny i niestety duzo piwka
No i waga troszeczke w gore ale tylko 200 g wiec sie wcale nie przejmuje
Buziak

Madziu jak minął weekend? czekam tu na Ciebie buziaczki

witajcie po weekendzie..nie bardzo dietkowym niestety...
Tak to jest jak jakas imprzka wpadnie...
W sobote rano waga pokazywala 78,3kg...a po sobotnim szalenstwie, po wielu drineczkach, paluszkach, ciescie, kolacji z raclettem...dzis 78,8kg, wiec tickerek wciaz pozostanie niezmieniony..no coz niestety dietkowo weekend byl do bani, towarzysko natomiast super..hehe..
no nic, nie placze nad rozlanym mlekiem, tylko biore sie do roboty!

Aniu, ciekawe jak u ciebie)_
Majussia, no ja widzialam, ze u ciebie sie litry piwa przelewaly..hehe..piwoszko ty
tiska, i nawzajem!
Ulenko, no super, ze wrocilas! i juz nie odchodz, tylko walcz!
Beatko, rowerkowanie jest super! wiec szukaj rumaka, szukaj!
Tusiu, odpoczelas za nas dwie_

Moj suwaczek rowniez ostatnio sie nie zmniejsza ,a szkoda

Pozdrawiam serdecznie i zycze bardziej udanego tygodnia