-
Reenis i Anikas! Dzieki wielke za wasze wsparcie! Dzis po prostu wszystko wali mi sie na glowe. W pracy zadyma nie z tej ziemi. W ogole nie jestem w stanie zrobic wszystkiego, co mam zrobic. I ciagle cos ktos chce, naprawde juz mam dosyc. Glowa mi peka. I na dodatek te egzaminy za dwa tygodnie. Normlanie juz nie moge. Ze skosnookimi musze gadac po angielsku, bo glaby nie rozumieja, z kolezankami po niemiecku, normalnie mi leb peka. Przed chwila mi sie porabalo i powiedzialam cos po polsku! Te egzaminzy tez mnie mecza strasznie, nie miesci mi sie to w glowie. No i w takich momentach dietka pada na pyszczek, bo nie wiem co robic i zaczynam jesc. Zadzwonilam do mojego misia, to mnie troche pocieszyl. Ach...jakos to musi byc. Musze sie starac. Teraz zmykam walczyc z nadmiarem pracy znowu..i z bolem glowy. Bardzo wam dziekuje za mile slowa i wsparcie. JEstescie naprawde kochane.
-
Madziu tak bardzo Cię rozumiem.................
Ja w chwilach zwątpienia tez zawsze sobie myślę , dlaczego ja się muszę organiczać , dlaczego nie mogę zjeść normalnie ciasta i obiadu i do tego być szczupła. Odpowiedź jest jedna : mam taki organizm, który niestety magazynuję każdą nadprogramową kalorię i zamienia ją w tłuszczyk. Niby to zaakceptowałam , ale czasami jestem zła na cały świat i rozżalona.
Madziu ale odpowiedz sobie na pytanie , co jest dla Ciebie ważniejsze. Szczupła sylwetka i Ty szczęsliwa , czy zjedzony worek słodyczy , więcej tłuszczu na ciele i jeszczę większe niezadowolenie z siebie. Pamiętaj , że "szczęście" z jedzenia jest chwilowe, a ze szczupłego ciałka , naprawdę długie i prawdziwe..........................
Bardzo dobrze Cię rozumiemy - my grubaski- bo same często zmagamy się z takimi problemami....................
Madziu musisz przetrwać te trudne chwile. Życzę Ci , aby w pracy się uspokoiło, egzaminy były zdane na piątki , a dietka szła po Twojej myśli.
Trzymaj się Słonko :P :P :P :P :P :P :P :P
Buziaczki
-
Madziu wszyscy jesteśmy dziećmi!
Buziaczki Słonko!
Trzymaj się dzielnie i nie daj się!
A nawet jeśli zjesz dziś ciut więcej to nie załamuj dietki, ale jutro wracaj ładnie w szeregi walczących
ja trzymam kciuki i będę cały dzień trzymała a rano jutro sprawdzę jak poszło
-
Czesc Madziu.
Widzę, że jakieś gorsze dni Ci się wkradły, no cóż takie zycie.
A jeśli chodzi o dietk, to powiem Ci, że i u mnie nie jest tak zupełnie wzorowo i nie codzień jest 1000 kcal, wczoraj wkradło się ich o wiele więcej, bo miałam gości, no i skusiłam się na to i owo ;( wiec pewnie dobiłam do jakiś 1500 kcal, ale co tam, świat się nie zawalił, ważne że nie było to 2500 czy jeszcze wiecej, może nie będziemy chudły w drastycznym tepie jak byśmy tego chciały, ale na pewno niedługo spodnie znowy zrobią się luźniejsze.
Całuję Cię słonko i przesyłam pozdrowionka ze słonecznego Elblaga.
-
-
Madza heeej Wpadła Ci tylko przesłać pozdrowienia, bo dziś mam kiepskawo smutnawy dzień i nie za bardzo z pisaniem u mnie Pa, trzymaj dietę, tak jak dotąd a będzie super
-
Witaj Madziulek !!!
Kazda z nas miewa te paskudne kryzysy... Ale ja zaprzyjaznilam sie z moja dieta i zdrowe odzywianie bardzo mi sie spodobalo. Odzwyczailam sie od tlustych, kalorycznych potraw... Jak czlowiek zobaczy, jak to zle wplywa na nasze zdrowie, to odechciewa nam sie tego...
Mam nadzieje, ze jutro bedzie juz lepiej! I nie smutaj sie, nikt nie jest skazany do bycia grubaskiem. Ale czasami trzeba sie wyrzeknac tych przyjemnosci, aby osiagnac swoj cel...
Przesylam buziaki :*:*
-
Pozdrawiam Madziulku - nie dawaj się kryzysom i stresom
/to mówi ta co sama dzisiaj pół dnia kur...ła na wszystko dookoła - ale najbardziej rozwala mnie bezmyślność i zawiść...cóż/
Jutro będzie nowy dzień
Całuski w Dniu Dziecka
Grażyna
-
Madziu cały dzień mi po główce chodzi jak się czujesz Skarbie?
Czy jakoś wytrwałaś Myszko!?
Trzymam kciuczki bardzo za Ciebie i życzę by jutrzejszy dzień był lekki, dietkowy i radosny!
Buziaczki Słonko trzymaj się!
U mnie znów czekolada.. ale taka od Rodziców .. gorzka.. buziaczki!
-
Jezu, jakie wy kochane jestescie! Naprawde nie wiem, co bym bez was zrobila! Bardzo, bardzo mi pomagacie! Wielkie dzieki. Wiecie, mysle, ze ten caly kryzys to bardziej sie wzial z tego stresu w jakim teraz jestem niz z samej dietki. W pracy mam straszna zadyme, jak zawsze na przelomie miesiecy w ksiegowosci. Ciagle ktos dzisiaj ode mnie cos chcial, ciagle ktos stal nade mna, i oczywiscie kazdy chce dostac to juz teraz i bardzo szybko. Poza tym wbrew pozorom japonce nie sa mile. Sa formalni, zimni i bardzo wymagajacy (dobrze, ze az tak duzo ich tam nie mam). Ale ale dzis przyjeli do pracy Amerykanca, nawet fajny facet, przynajmniej jeden normalnie wygladajacy facet nie, zebym miala jakies zle zamiary, po prostu milej popatrzyc jak na skosnoookich Poza tym mialam spotkanie z moim profesorem po poludniu w sprawie egzaminu ustnego, wiec juz w ogole nie moglam sie skoncentrowac. Po poludniu troszke mi sie humorek poprawil, bo prof. powiedzial mi, ze dostalam piatke z pisemnego (tzn. powiedzial, ze 1, bo tu to tak odwrotnie). No to przejde do niekoniecznie dietetycznego menu:
S: serek homogenizowany, 1 ciastko, 1 baton z suszonych owocow- 300kcal
O: pol bagietki z serem i poledwica (musialam zezrec, bo mnie szef na tzw. cholera lunch zaprosil, wiec nie chcialam robic z siebie wariata. zreszta nie chcialo mi sie mu wyjasniac skomplikowanej materii diety, bo i tak by nie zrozumial)- nie wiem ile...moze 400kcal
P: 1 lod solero + troche lodow o sm. marakuji - 300kcal
K: warzywka po grecku zapiekane w serku, do tego chleb turecki- 400kcal (chyba)
Razem mniej wiecej (bo nie wiem, czy dobrze policzylam) 1400kcal...no..jakos chyba to 1400 sie do mnie przyczepilo i nie chce sobie pojsc...eh..moze jutro bedzie lepiej...moze moze...
Asienko: no figurka jest dla mnie oczywiscie wazniejsza niz worek slodyczy...tylko czasem nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. dziekuje ci za wsparcie. oby to, czego mi zyczalas sie spelnilo
Aniu: wiesz co, ty jestes taaaka kochana, ze mi slow brakuje, zeby to wyrazic. Buziaki ci za to przesylam
Elu: ty dietkujesz pieknie, wiec jednorazowe 1500kcal nie jest tragedia. wlasnie, moze masz racje...moze po prostu chudniemy wolniej.
Katsonku: dziekuje za milutka karteczke
Yagnah: widze, ze i ciebie chandra dopadla, mam nadzieje, ze choc dietkowo bylas lepsza ode mnie. TRzymaj sie mocno, bo ladnie walczysz
Paulinko: bardzo rozsadnie mowisz. Widzisz, tez chcialabym byc taka silna jak ty. za 3 tygodnie, po moich egzaminach, bede miala mniej stresu, wiec zaczne bardziej nad soba pracowac. MAsz racje, nie jestesmy skazane na bycie grubaskami, to nasz wybor.
Grazynko: bezmyslnosc i zawisc..no sa i tacy...smutne ale prawdziwe. Ale jak mowisz, jutro jest nowy dzien. Oby lepszy. Buziaki!
Anius, jeszcze raz...ty dobra duszko. Jak to milo, ze o mnie myslalas. I widze, ze neta masz, kochanie!!!zaraz do ciebie wpadne sprawdzic, co ty z ta czekolada zrobilas!!! sciskam cie mocno, rybko.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki