Wątek: teraz i ja zaczynam

Drugi dzięn i już wpadka. Wszystko przez najlepsza kolezanke.
W pracy : 3 jabłka,
po pracy: dwie kanapki ciemnego pieczywa z suchą krakowską i pomidorem, miska kaszy gryczanej z łyżeczką masełka.
A wieczorem idę na piwo.

Jka jeszcze dodam, że będę farbowała włosy na czerwono to domyślicie się w jakim jestem nastroju. W niedzielę kończę 34 lata !!!! i tyle........

Środowe buziaczki


Też w 34 te urodziny zaliczyłam piekelnego doła Yena trzymaj się

pozdrawiam
***
Grażyna

Własnie siedzę w pracy i jestem głodna!!!! Dzisiaj znowu dzień jabłkowy. Wczoraj na szczęście skończyło się tylko na dwóch piwach , więclłudzę się, że nie przekroczyłam 1000. Juz nie mam na siebie pomysłu na siebie. Ale chyba jednak zdecyduje się na na dietę 1000.

Po wczorajszym farbowaniu bardzo mi sie podobają moje włosy-przynajmniej to!!!!!
pozdrowienia dla wszystkich

tak właśnie się dzisiaj czuję !!!
i w pracy mi pracownicy nadepneli na odcisk, a w domu dzieci

Zamieszczone przez Yena

Juz nie mam na siebie pomysłu na siebie. Ale chyba jednak zdecyduje się na na dietę 1000.

to moze 12oo
na tej dietce tez sie chudnie

Yena skarbie głowa do góry!!!!

Poradzisz sobie, a my będziemy Cię wspierać i trzymać kciuki.

całuski Asia

Miłego weekendu


Dietkowego i ruszankowego
Pozdrawiam
***
Grażyna

Dziś sa moje urodziny.
Nastrój dobry, a nawet bardzo. Mamnadzieję, ze nic mi go dzisiaj nie popsuje.
Od rodzinki dostałam całą kupę różnych kosmetyków :kremy, balsamy, rękawice do masowania.Całkiem trafione prezenty.
Wieczorem idę na koncert!!!

Kochana Yeno

Oczywiście , że to będzie cudowny dzień...i wszystkie następne też

A ja ze swojej strony życzę Ci:



I hip hip hura, hip hip hura, hura,hura,hura



I ponieważ to Ty najlepiej wiesz czego pragniesz....przesyłam Ci w prezencie....



Całuję , ściskam i pozdrawiam Asia

Siedzę sobie w pracy, niestety dzisiaj do 19.
Po wczorajszym koncercie jestem niepozbierana. Było naprawdę świetnie, muzyka jak zawsze Ok, znajimych cała fura,piwko też całkiem dobre. Do domu wróciliśmy po 2 w nocy. A dzisiaj rano trzeba było wstać, żeby obudzić dzieci. Ale mogłam się jeszcze położyć. Ale dzisiaj pójde szybciutko spatuniać.
W sobnotę jadę do Szklarskiej Poręby na szkolenie z pracy. Mają być jakies zabawy na świeżym powietrzu. Mają, ale czy będą to niewiadomo- podobno ma padać. Byłoby nieciekawie- wolę już latac po lesie niż siedzieć w sali konferencyjnej.
Martwi mnie trochę moje zdrowie-już trzeci tydzięń mam katar , a do tego dołączył się kaszel.Chyba walnę sobie dzisiaj goraca kąpiel, potem aspirynka i do wyrka. Nie lubię takiej pogody-mżawka , ciemno, wietrzno. I gdzie uciekła ta nasza piękana słoneczna jesień ?????