-
Przy tak intensywnym życiu Milasku rzeczywiście musisz przewidzieć chociaż w weekend coś relaksującego i jakieś małe przyjemnostki w ciągu dnia, bo padniesz jak pies Pluto!
-
No, w końcu dotarłam do domu. Niestety i dziś nie miałam na nic czasu.
Macie rację, że w takim tępie nie długo pociągnę. Ledwo siedzę, a oczy same mi się zamykają. Ale teść wrócił do domu i tzrba było go odwiedzić.
A najbardziej żałuję, za nie mam czasu na forum
No domiar złego @ się dziś pojawiła i włączyło mi się jedzenie.
Jumbo: pstaram się dbać, jak tylko znajde chwilę. na razie mam czas na mycie smarowanie i łykanie zapobiegawczo Cerutinu.
Zosiu: ja też się strasznie cieszę. Nie wyobrażam sobie co by było jakbyśmy tam pojechali a wykłady okazały by się męczącą katastrofą i stratą czasu. R. odpowiedziałm mniej więcej tak: zakład chce, chodzi mu o to i tamto, a mnie zobowiązano żebym Ci to przesłała i uzyskała odpowiedź. Mam nadzieję, że zrozumie
Mirelciu: przysięgam uroczyście, że w ten tydzien odpocznę ile się da, odeśpię, wyleże się i wogóle.
Na razie tyle, lece na moment porobić parę rzeczy w domciu. A później w miarę możliwości ponadrabiam zaległości u Was.
Kochane jesteście, że jeszcze o mnie pamiętacie.
papa
-
Emilka pewnie, że pamiętamy o Tobie no wiesz...każda z nas ma czasem taki czas, że ciagle coś się dzieje...że nie ma możliwości być na forum...Emilko postaraj się znaleźć czas na ospoczynek bo on jest bardzo ważny,...choć przyznam, że ostatnio ja też mam bardzo mało czasu, żeby odpoczać...ciągły bieg...
Staraj się pilnowąc z jedzonkiem skoro przyszła@ bo to wredna jędza, która pcha nas w rece słodyczy i innych badziewi
Dobrej nocki, wypoczywaj
-
Emila, na priwa odpiszę już jutro, na spokojnie. Póki co napiszę, że strasznie się cieszę z teścia, że już w domu, że dobrze się czuję. No i zajmij się trochę mężem Z R. załatwiłaś sprawę świetnie Do jutra. A póki co wyśpij się.
-
Emilko, u mnie za oknem słońce, mam nadzieję, że u ciebie też. No i że kierownica się w końcu uspokoi.
-
Emilko, mam nadzieję, że dzień minął w miarę spokojnie. Najważniejsze, że już po pracy. Mąż właśnie gotuje mi ziemniaka i marchewkę w ramach obiadu. Nawet niemowlaki jedzą lepiej ode mnie!
-
No w końcu mam internet, naprawiali, modyfikowali no i nas przy okazji odłączyli na cały dzień. Ale oddali.
zaczynam właśnie odczuwać skutki braku weekendu, padnieta jestem i nad zadaniami na korkach o mały włos nie zasnełam. WYszłam po zakupy, wróciłąm i niestey=ty nic się nie zmieniło. Śpię na siedząco, stojąco i wogóle.
W pracy dlaszu cięg tragedii, co przyprawia mnie od ból serca i płacz. Pochlipuję pół dnia. Oszaleję chyba niedługo. Pewnie nie bez winy jest @.
a jak na razie oszalała mi kierowniczka. Do naszego pokoju 2,5metra na 4.5metra, gdzie jest nas 3ka każdy ze swoim biurkiem, plus jeszcze biurko pod komputer. Szafki mamy tylko i wyłaącznie wiszące bo inne się nie mieszczą i tzrba niezłej wprawy żeby się w tym labiryncie poruszać. Wymyśliła baba, że dokoptuje nam jeszcze studenta z biurkiem. Sama dziś przyszłą, wyrzucała coś do śmieci u nas i jak się podnosiłą to uderzyła w głowę o szfkę wiszącą nad koszem aż zachuczało. Może zrozumie, że czego jak czego ale miejsca u nas to nie ma.
Ale odbijam sobie, bo zaczynam stosowac w praktyce to czego nauczali mnie na studiach i działa
Zosiu: u mnie słońca było trochę i to tylko jak siedziałąm w biurze. Poza tym plucha zimno i wilgotno. Co oznacza, że gorzj być już nie może, a to zawsze coś. mam nadzieję, że lepiej sie czujesz.
Diety nie komentuję, bo słabiutko, nie tragicznie, ale...
Z powodu @ nie ćwiczę, ale od jutra się to zmieni. Smarowanie jest 2 razy dziennie.
a teraz zanim zasnę lecę do Was
-
Emilko, niech się rąbnie jeszcze ze dwa razy, może jej głupie pomysły ze łba wylecą! A inna sprawa, jeśli nadal będzie chciała wam tego studenta wsadzić to zasugerujcie, że wyjdziecie z pokoju by zostawić jej pole do popisu i niech znajdzie na niego miejsce! Zobaczymy co powie.
Chyba tylko śmiechem i ironią można sobie z taką babą poradzić. Nie dawaj się. A z dietą będzie lepiej. Dwa dni nic prawie nie jadłaś, dlatego dziś jest gorzej.
Uśmiech ślę.
-
Zosiu masz najzupełniejsza rację. Moi koledzy podsumowali to mniej więcej tak:
"no jak się walneła, to przynajmniej 5 minut mówiła jak człowiek"
Dietą się na razie nie martwię, boli mnie przeokropnie i czuję się mniej więcej jak Ty ostatnio.
-
Emilko, strasznie współczuję. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej. No bo co innego mam powiedzieć?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki