-
-
Hej Kochaniutkie!
Grzecznie melduję się na posterunku. Jak sobie wczoraj powiedziałam stop tak też zostało.
No może nie do końca, bo na obiadek kalafior, ale póżniej pół piwa 0,3 wypiłam. Ale to i tak o niebo lepiej niż to co było do południa.
jumboshrimp: dzieki za przemówienie do rozumu;
a z wakacjami to jest tak: wolałabym w Tatry na dłużej: dawno nie byłsm, pochodzić sobie pięknie można, no i nie trzeba siedzieć non stop i to jeszcze kuso odzianym
;
A nasze Tatry to ja poprostu szleńczo kocham
;
no i wchodzi tu oczywiście kwestia finansowa
nie wiem czy damu i tu i tu radę, znajomi nam mówią, że "raz w roku to można zaszaleć, zapożyczyć się i szaleć i odpoczać", ale ja nie jestem pewna czy chce to 2 tygodniowe szaleństwo później spłacać pare miesięcy, żadna przyjemność bawić się i mieć taką świadomość, a po wakacjach żyć jakoś jeszcze trzeba, prawda?
a Ty gdzie ruszasz na wakacje?
kostka już coraz mniejsza, nawet sinieć zaczyna, pewnie to meszka okrutna była
bo jak mnie kiedyś koło oka ugryzła, to podobnie to wyglądało (zastrzyki, tydzień zwolnienia)
meteorku:
przysięgam, że jak jutro jeszcze coś zostanie z tego pogryzienia to pójdę do lekarza
na film warto pojść chociażby po to żeby mieć własne zdanie. a jak będziesz po to koniecznie podziel się wrazeniami
dzięki, wiekie dzięki:wziełam się w garść, bo do urlpu już tylko 3 tygodnie
a pomysł z nagradzaniem siebie naprawdę świetny; pozwolisz, że pomałpuję
będe się rozpieszczać, a co tam, ale oczywiście nie jedzeniem
na i trzymajcie za mnie kciuki koniecznie, bo próba ogniowa mne dziś czeka: znowu impreza - jedziemy do babci na urodziny;
cała familia będzie, ciekawe czy moja ulubina ciocia znowu mi cos wypomni
na ale dzielna byćmuszę, nie poddawać się i pięknie dietkować
buziaki
miłej niedzieli i udanego odpoczynku Wam życzę
-
Cześć Milas
Gratuluję Ci że poszłaś do przodu .
Życzę wspaniałego urlopu w górach .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Część milasku 
Widzę, że ominął mnie mały kryzys. Cieszę się, że już PO.
Domyślam się, że u babci będzie wzrowo. No, może z jednym wyskokiem 
Ja na wyjeździe całkiem nieźle się trzymałam. Właśnie zajadam batonik Twiggy (86kcal cały) w ramach dobijania do tysiaka. A potem idę gotować jakąś obiado kolację.
-
Właśnie wróciłam!
Było cudnie, bez żadnych przykrości, itp.
Okazało się, że to ciocia przytyła ostatnio a nie ja
Zjadłam normalny obiad, kawałek tortu trochę wina, szampan, 2 łyżki sałatki, tzatziki.
w sumie babcia raz ma 80 urodziny.
Najważniejsze, że nie wrzucałam w siebie jedzenia bezmyślnie
Teraz zjadłam jogurcik z otrebami, na przetrawienie tego wszystkiego
a jutro w ramach oczyszczania jabłka
Dagmara: dzieki wielkie
Wkra: wzorowo nie było ale było dobrze
a Tobie gratuluje wyjazdu
pozdrawiam
-
Milasku, gratuluję. To jest właśnie dietowy postęp. Po kawałeczku, żeby spróbować wszystkiego. Autorom jedzenia miło, że spróbowałaś, że smakowało, ty wiesz co było, a zjadłaś po odrobinie. Tak trzymać 
Ps.
Zamierzasz dziś ćwiczyć? Ja chyba się zmotywuję i za jakieś pół godziny zacznę, jak mi się w żołądku poukłada
-
Witaj Emilko!
A gdzie ty się podziewasz, słonko?
jak noga?
jak dietka? napisz, bo tu się wszyscy martwią o ciebie...
Byłam wczoraj na "Karolu..." pojechaliśmy całą familią do multikina i ja z moimi Rodzicami byłam na tym filmie, a mój mąż (dobry z niego chłopina) z córkami poszli na "Madagaskar"
wzruszyłam się okrutnie, popłkałam sobie, najbardziej gdy zobaczyłam jak mój tata (taki twardziel!) ociera ukradkiem łzy, bo mama to normalne, że płakała...
wrażenia mam podobne do twoich, ale jak dla mnie pierwsza część filmu (ta o wojnie) była za długa. rozumiem jednak, ze to było konieczne bo to film nie tylko dla Polaków przecież, a inne nacje mogą nic lub niewiele wiedzieć o okupacji w Polsce - a przecież to właśnie ukształtowało Papieża w ogromnym stopniu. bardzo się cieszę że to obejrzałam
pozdrówka i czekam na jakieś wieści od ciebie
cel nr 1:

-
Hej Kochane
Jestem, żyję, ale ledwo ciągnę
urwanie głowy miałąm wczoraj: praca, dom, zakupy, biblioteka, siostry, teść, znajomi, itd itp
ale przeżyłam dziś się trochę uspokoiło; wczoraj nie poćwiczyłam, ale pszeszłąm się całkiem sporo;
dzisiaj za to: pół godziny aerobiku i poł godziny ćwiczeń na nogi i brzuch (w tym 8 min abs)
i powiem Wam, że się ze mnie leje ochydnie
jem sobie głownie owoce warzywa i trochę sera żołtego albo jajko
a jak nie mogę już całkiem wytrzymać to się kawą doładowuję
Meteorku:dzięki Kochana, że się o mnie martwisz, będe się już pojawiac codziennie,
obiecuje; a co do filmu-to rzeczywiście chyba ta część o wojnie była przydługa, bo skutek tego taki, że się do "moich" Niemców nie odzywam już 2 dzień
, a to tak trochę dziwnie, bo współpracuję z nimi
a poza tym to włosy sobie trochę ściełam (szczerze: to wcale nie takie troche
)
fu, strasznie dziś chaotycznie mi się napisało
pozdrawiam i lecę angielski odrabiać :P
-
Jak bardzo scięłaś te włosy? Ja marzę o fryzjerze bo już mi w ogóle ta głowa nie wygląda. Ale póki pieniądze nie dojdą - nici z niego. No więc jakiej masz teraz długości i w ogóle?
-
Jejku milas, ty ciagle zabiegana jestes 
widze, ze dietka super ci idzie, ja mialam ciezki weekend, ale powoli znowu sie reguluje na 1000kcl, pewnie do nastepnego weekendu, katastrofa 
szkoda, ze tutaj nie ma filmu o papiezu, poszlabym napewno, moze gdzies beda puszczali, musze w gazetkach troche poszperac.
jak tam twoja noga, domyslam sie, ze juz wszytko ok, ufff
jak bedziesz miala zdjecia z nowa fryzurka to masz moj mail
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki