a na dzisiaj
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wróciłam wcześniej, na angielski nie poszłam, bo w pracy wyprowadzono mnie z równowagi.
Ale mniejsza o to!
Popołudnie całkiem miło spędza, bo z herbatą, mężem i królikiem.
No i poćwiczyła: aerobik całe 45 minut.
A teraz z przyjemności została mi tylko herbata. A tak na poważnie to muszę coś dziś w końc udla siebie zrobić, bo to już 3ci dzień akcji a ja ciągle nic.
Ale jak na razie to raczej o projekcie na studia muszę pomyśleć.
Emilko, i co zrobiłaś tylko dla siebie?
Udało się coś wymyślić i zrealizować?
Pozdrawiam wieczorową porą :P
Kasiu: a więc dla siebie to położyłam sie spać o 21: 30. No i jeszcze upatrzyłąm sobie bluzkę.
A teraz znowy praca i załatwianie wyjazdu poniedziałkowego. I muszę sie zacząć pomału pakować. Weekend w Rzeszowie, a od poniedziałku do środy na wyjazdowym szkoleniu gdzieś...
Ogólnie nie jest źle, bo chyba już się znieczuliłam na wszelkie docinki i inne nieprzyjemne sytuacje. Daję jakoś radę. I nie budzę się już o 2 w nocy, tylko koło 5.
Pieką mnie tylko oczy strasznie. Całe szczęście mam kropelki i zaraz je sobie zaaplikuję.
Emilko, no to dużo masz przed sobą!
Dbaj o siebie, bo żyjesz na wysokich obrotach, musisz mieć siłę na tak rozliczne działania!
I życzę Ci kupna upatrzonej bluzeczki :P (ja dzisiaj sobie kupiłam sztruksową spódniczę w kolorze khaki )
Miłego dnia!
Kasiu: jak mi sie marzy spódnica. A raczej dojście do stanu wagowego, który pozwalałby na założenie takowej. A moja bluzka tez jest właśnie koloru khaki.
Posiedzę jeszcze w pracy z 10 minut żeby przyzwoicie było. A później biegnę do domu. Odpocząć i zacząć logstycznie myśleć. O i jeszcze muszę skończyć projekt na studia i poćwiczyć. No na nudę to ja narzekać nie mogę.
Oj, to prawda EmilkoZamieszczone przez milas
Milego popołudnia
Emilko, bluzkę kup koniecznie, a na stan wagowy nawet nie próbuj narzekać! Ile razy już ci powtarzałam, że koniecznie masz zacząć nosić spódnice?!
Trzymaj się z pracą, powodzenia w domowych załawianiach, ćwiczeniach itd.
Ja postanowiłam, że postaram się wrócić na forum. Bo jakoś kompletnie nie mogę się zmobilizować do diety,a może bycie na forum jednak coś pomoże?
Dzisiejszy dzień dietowo w porządku, odmówiłam zjedzenia pysznego sernika, powstrzymałam się przed chęcią kupienia czegoś słodkiego. Najgorsze jednak jeszcze przede mną czyli - wieczór po pracy. Ale trzymaj proszę kciuki
Aaaa!!!!
Bluzkę kupiłam. Ale czego się nie dotknę to psuję. Kołdra mi zmokła (zostałą za oknem celem wywietrzenia), mężowska koszula przefarbowana (niestety plamiście), oberwałam suszarkę w łazience. Dietę tez popsułam
Aż sie boję so czegokolwiek dotykać.
Zosiu: mówiłaś. Starałam sie nawet zakupić jakąś na zimę. Ale zaczełam od oficerek. I nie mogę znaleźć takich coby mi sie na łydkach dopieły.
Wróć na forum koniecznie. Ja kciuki wedle życzenia trzymam.
Zakładki