-
Faktycznie Kasiu działa
Z nowości to wczoraj zostaliśmy zaproszeni na kolejne, już 5-te w tym roku wesele
A poza tym to waga sie zmienia i to w tempie szaleńczym. Niestety w górę. Już jest 64
Kalorycznie mieszczę sie w 1500, codziennie ćwiczę godzinę, słodyczy brak.
Kompletnie załamana i zrezygnowana jestem. Po prostu mi se nie chce.
Kładę sie spać głodna, wstaje głodna i żebym chociaż widziała cel i motywację w postaci mniejszych liczb na wadze. A tymczasem od 3 tygodniu równiutko po kilogramie w górę.
I co ja mam niby z tym zrobić?
-
Witaj Milas,
dzięki za odpowiedź o dyni i słoneczniku. A czy Ty nadal na SB jesteś? Dlaczego mówisz, ze Ci kilosków przybywa? Czy może wprowadziłaś za duzo węglowodanków? Gdzieś czytałam, że gdy się zaczyna przybierać na wadze, to mozna znowu zastosować I fazę SB i wtedy wszystko wraca do normy. Czy myślałaś o tym?
Pozdrawiam gorąco! :P
-
Bedemotylkiem: już nie jestem na SB. Przeszłąm sobie n a1200-1500 kcal. Węglowodanów nie jadam więcej niż 2-3 łyżki płatków czy otrąb dziennie. Czasami kromkę chleba razowego. Myślę oczywiście o powrocie na I fazę SB, ale przeraża mnie to. Technicznie. W sobotę wesele, później delegacja i obiady z nimi, później wizytowe Dni Matki. Łatwo nie jest,m ale nikt nie obiecywał, ze tak będzie.
Nie chciałabym, przynajmniej na początku SB, musieć zjeść czegoś i nieznajomym skłądzie (wesele, czy restauracyjny obiad). Wtedy całą moja dieta wali w łeb. Ale jeszzce sobie to przemyśłę.
-
Acha, rozumiem
,
ja na I fazie byłam na komunii w lokalu. Jadłam rosół bez makaronu, schab pieczony bez ziemniaków, surówki, schab w galarecie, śledziki, jajeczka faszerowane szynką i pieczarkami. Jakoś mi to nawet wyszło. No ale przemyśl sobie to, pewnie, wiesz najlepiej czy teraz warto zaczynać, czy poczekac na bardziej sprzyjające warunki
. Buziak!
-
Bedemotylkiem: obawiam się, że nigdy nie będzie bardziej sprzyjających warunków. I im dłużej będę odkładać tym gorzej!
-
Emilko, biegnę do Ciebie, ale nie żeby kopać, bo Ty zbyt delikatną jesteś Istotą
Nie odkładaj! Masz rację: nigdy nie ma dość sprzyjających warunków, zawsze jest 'coś', co psuje nam szyki, ale wierzę, że dasz radę!
Zacznij działać już dziś, jutro, ale nie przekładaj na przysłowiowy poniedziałek.
Spokojnego dnia życzę :P :P
.... może poranny łyk kawy w moim towarzystwie?
-
Dzięki Kasiu.
A kawa jak najbardziej
-
Koniecznie chce już do domu. A tu jeszcze sporo ponad godzinę.
Głodna jestem niemiłosiernie, a jedyne co mi zostało to kawa, woda, herbata i sok pomidorowy.
NA razie sie kawą ratuję co by nie zasnąć.
-
Emilko, pozdrawiam w śliczną, słoneczną i ciepłą sobotę :P :P
Miłego dnia życzę i zostawiam dla Ciebie coś smacznego
-
Kasiu, dziękuję! Jakbyś zgadła bo właśnie nad kawa siedzę
Mamy w końcu weekend. Ja oczywiście dziś znowu na wesele idę.
Trochę już to monotonne i nudne się robi.
Ale mus to mus.
Bawić się trzeba.
Wczoraj jedzenie zamknęłam na 1100, poćwiczyłam godzinę. Wskakuję dziś na wagę i 0.5 kg więcej niż tydzień temu.
Ale to i tak nieźle, bo w czwartek było o kilogram więcej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki