-
Emilko, 30 minut to jest całkiem dobry wynik
Masz powód do zadowolenia
Miłego wieczoru :P
-
Kasia, no jak na moje ostatnie ekscesy to niezły.
niestety zaczyna mi się znowu myślenie o pracy i strach. A już było tak nieźle przez ostatnie 2 dni.
No ale nie zanudzam, bo monotematyczna się zrobiłam. I tak bla, bla, bla o tej pracy.
proszę tylko o trzymanie kciuków i jakieś małe negocjacje.
-
Emilko, to wcale nie są żadne ble ble ble....
Przykro mi, że znowu włącza Ci się strach, gdy myślisz o pracy.
To musi być koszmar.
Przytulam
-
Myślałam, że jest źle i że praca i mieszkanie i te wszystkie dylematy...
Niestety strasznie się to okazjue nieważne przy tym, że babcia moja jest w szpitalu i dobrze nie jest
Nie mogę się skupić, nie chce mi się tu siedzeć i wysłuchwiac tych wszystkich krzyków w moją stronę acz za moimi plecami, co powinnam robić a się nie raczyłam domyśleć.
-
Ojej, trzymam kciuki za Babcię!
Mam nadzieję, że to nic poważnego Emilko i Babcia wróci do zdrowia
To teraz najważniejsze! :P
Przytulam :P
-
Niestety Kasiu jest poważnie.
Byliśmy u teściów i kolejna informacja: ciocia lat 40 - lekarze nie dają szans.
Nawet mi sie myśleć nie chce. Nie ćwiczę, dieta poszła sobie. Ale chyba nie dużo jem.
-
Emilko.... aż mnie ciarki przeszły .... ja mam przecież prawie 40 lat i gdyby tak ... ech... strasznie mi przykro ......
Trzymaj się.... choć wiem, że musi Ci być strasznie ciężko
-
Wróciłam właśnie od ginka. I wygląda na to, ze nie będzie lekko ze staraniem się potomka, o ile cokolwiek kiedykolwiek będzie.
Czyli jeszcze to!
Bo w pracy dowiedziałam się, ze na zamianę miejsca pracy na zakładzie szans nie mam.
Zdruzgotało mnie to totalnie!
A w związku z lekarską diagnozą nie bardzo wiem jak zdecydować się na przeniesienie do innego miasta bez męża, zakładanie działalności gospodarczej i takie tam
Doła mam strasznego i jakoś celu w niczym nie widzę.
-
Emilko, ja jednak nie tracę nadziei, że i w Twoim życiu nadejdzie taki dzień, że poczujesz się naprawdę szczęśliwa.
Wszystko dzieje się po coś, uwierz mi .... znam to z autopsji .... 2 lata temu byłam w totalnej rozsypce, naprawdę ciężkiej depresji, świat mi się walił i całe moje życie o mało nie legło w gruzach .... ale jednak wyszłam na prostą, choć wtedy tylko ciemność wokół mnie widziałam i żadnej nadziei ... te ciężkie chwile mnie jednak zmieniły ... na lepsze i w sumie to jestem wdzięczna Bogu / losowi (co kto woli) za te smutne czasy.
Wzmocniły mnie bardzo.
Nigdy nie należy się poddawać ... czasami natura zwycięża i na pewne rzeczy nie mamy wpływu, choć bardzo byśmy chcieli .... ja jednak wierzę, że w Twoim przypadku tak nie będzie.
Przytulam mocno.
-
Buziaki sobotnie zostawiam Emilko i życzę spokojnego dnia :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki