-
hej baby:*
jejku,znow mialam taka dluga przerwe w pisaniu,ale ta studniowka,a pozniej poprawiny,no i latanie,zeby oceny wyciagac...noo,ale juz jest lepiej,jeszcze tydzien tylko i feeerie..yeah
ehh,studniowka...kobity,bylo bosko!!nigdy nie sadzilam,ze bedzie to taka fantastyczna impreza,ze tak sie bede bawic...tanczylam do bialego rana,w SZPILKACH( chociaz wczesniej myslalam,ze tup tup,po polonezie gdzies je wdziecznie wkopie pod stol) a moj partner...eh..poezja
ostatecznie zdecydowalam sie na blekitna sukienke,i to bylo dobre posuniecie...czernie,brązy,bordo no i ja jedyna w tym blekicie... kolega do mnie przyszedl i mowi:" ty jestes nasza marylin monroe,wszyscy tak mowia" ..tak mi szczeka opadla,hihi a jak poszlam do kuchni po korkociag( wiem,wiem:P) kobitka lapie mnie za reke i mowi: pieknie pani wyglada,jak ksiezkiczka...hahaha)
weczor byl niesamowicie udany,mam ochote na wiecej;'))
tlyko wlasnie teraz dopiero poczulam,ze kocham tych ludzi,ze dobrze mi z nimi...nie chce odchodzic ze szkoly( plakac mi sie chce,ze teraz,kiedy jest tak fajnie,wszystko sie ksonczy,i kazdy w swoja strone pojdzie..ehzycie jest okrutne...(
w ogole,ostatnio P. mnie zaskakuje,tzn ten moj partner) mowi,ze jego rodzina zakochala sie we mnie,hihih<lol2> a mamusia stwierdzila,ze strasznie drobniutka jestem...przy nim kazdy drobny jest,jak ma 195,a ja ledwo do 160 dociagam)
eh...dietkowo tez ladnie,jem sobie rowniutko i niech tak zostanie do toa latam regularnie,oby tak zostalo)
Verdonka,kochana:* ciesze sie,ze sie spisalysmy w koncu:* szKoda,ze na gg wczesniej nie zagdalas,ale teraz jestem juz tutaj ,i odchodzicn ie zamierzam)
co to za zalamanie...co sie dzieje slonce??
dziewuszki,ja znikam powoli,do ksiazek( noo,ale moze zajrze wieczorkiem i zobacze,czy ktoras znalazla troche czasu i cos naskrobala...:*
Verdonka,ja zadnych fotek nie dostalam jeszcze,moze jeszcze raz??
aa,i jesli ktoras chcce pare moich studniowkowych obejrzec,to moge wyslac,tylko grzecznie mi tu mailiki wpisywac,bo mi sie na outloocku ksiazka skasowala
buziolki:*
-
to super, że się tak fajnie bawiłaś ciekawe jak u mnie to będzie...póki co już mam widmo problemów partnerowych że tak to nazwę :P
ja bym chciała foteczki a maila juz napisałam wyżej
-
Ha To ja niezła jestem Tzn. jeśli dostałaś mojego maila, bo napisałam, że ta sukienka mi się z księżniczką właśnie kojarzy Hyhy.
No, a ja necika ostatnio nie miałam, jakoś tak od urodzinek, akurat jak moja mama opłaciła za rok z góry cóż za zbieg okoliczności...
Qrcze, ale dzisiaj mam lenia, tzn. lenia pod względem nauki :P Bo akurat ostatnią 1h albo 2 to przetańczyłam i przeskakałam na mojej cud macie Heh, może nie mam aż takiej złej kondycji bo nawet się nie zmęczyłam, tylko strasznie gorrrąco
A ten chłopak to fajny musi byc Gratuluję Ci ciacha Kredkova, a ty mi chyba nawet kiedyś jego fote wysłałaś. Pogrzebię w poczcie to może znajdę. A zdjątka chcę i dla przypomnienia mój adres to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ehh... a ja już po feriach, a następny tydzień będzie straaaaszny Może ja się za coś dzisiaj zabiiorę, na pół godzinki chociaż bo na więcej nie liczę, zawłaszcz, że coś mnie napadło i zaczęłam grać w gry na kompie To z lekka marnowanie czasu, bo mogłabym coś POCZYTAĆ w ten czas Hmm lekury dzisiaj nie dam rady, no ale zajmę się czymś innym bo JEST W CZYM WYBIERAĆ ehhh... co za życie... a ja się boję testów gimnazjalnych, liceum, nowych ludzi, a nawet już matury chociaż mam do niej pare lat... bosh... jak do niej przystąpicie to zdajcie mi relację to może się uspokoję, bo ja muszę mieć wszystko zapanowane, a pszyszłość to jedna wielka niewiadoma więc czuję się bardzo niepewnie i ogólnie jestem przerażona jak o tym poważniej myślę I ostatni zauważyłam, że robię się coraz gorsza z angola, tzn. coraz głupsze błędy robię i jest mi z tym bardzo źle.
Dobra, ja już nie narzekam. Ale przynajmniej wam się wyżalę i ponażekam, będzie co czytać :P Qrcze gdyby zebrać ten temat do kupy to byłaby książka :P:P:P:P:P
-
a ja ciągle czekam na ferie...nie mam już siły, padam na ryjek...ale żyję nadal :P
-
-
właśnie,aż prześcigamy sie w pisaniu postów no niestety,niby miałam faerie a z kompa korzystałam tyle co nic.Boże,jak sie pisze "korzystałam" czy "kożystałam"? Analfabetyzm sie ujawnia jakiś u mnie.Wpadłam teraz na momencik zobaczyć co słychać..Ale oxczywiście już kat nade mną wisi tymn razem w postaci mamy
-
korzystałam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] <= w razie problemów
-
Zachęcam do zapoznania się:
Regulamin Forum Dieta.pl
-
Heeeeeeeeeeeeeej!!!!!!!
Jejkuś,jajuż sie bałam,ze wejde tutaj i będe miała do czytania jakieś 10 stron....a tu pustki .
U mnie kiepskawo,raz lepiej raz gorzej...Różnie to bywa.Czasem budzę sie rano i jestem wściekłą na siebie i swoje nowe kilogramy....Ale tak już jest...Ogólnie prawie miesiąc temu przestałam chodzić do psychologa(sama mi to zaproponowała).Musze nabrać jakiejś siły,bo chodziło o to,ze ona nie mogła mi już pomóc,a tylko pogarszała sprawę,bo ja nie chciałam się "otworzyć".Ok.Żyję.I radzę sobie nieźle.
W szkole mi idzie beznadziejnie,muszę się wkoncu wziąć za siebie....:/:/...
Dopiero teraz po tym wszystkim dociera do mnie,jak ja sie zmieniłam.Fakt,że się też zestarzałam.....
Dziewczynki,mam nadzieję że wrócicie i coś napiszecie bo sie zaczynam smucić ;(
-
Hej :* Nie było mnie trochę bo kuzynka ma ferie i cały tydzień była u mnie Ale humorek mam przez to lepszy. Heh ja też już byłam przygotowana, że tu lawina postów i będę miała czytania, a tu takie zaskoczenie, tyle co nic. Mam nadzieję, że będziemy nadal pisać, nasz temat musi mieć 500 stron :P conajmniej :P Verdona ja też się nie potrafię otworzyć. Dlatego była na siebie wściekła i w ogóle chciałam codzić do psycho, ale wiedziałam że się nie otworzę i byłam na siebie wściekła i się nienawidziłam. Ale przez ostatni tydzień nastawienie mi się zmieniło o całe 360 stopni. Nikt nie traktował mnie jak jakąś inną, nie patrzył mi w talerz, nie robił uwag. Jak chciałam coś zjeś to jadłam, jak coś mi nie pasowało to nie. Słyszałam dużo komplementów pod swoim adresem i co do wyglądu i co do inteligencji. Robiłyśmuy sobie z kuzynką zdjęcia i ostatnio dużo koleżanek w rozmowach wychwala, że ja nieby tak dużo wiem. Dziwnie się z tym czułam, bo nie uważam siebie za ładną i mądrą, a wręcz przeciwnie. W każdym razie ten tydzień dobrze mi zrobił i jeszcze pocieszające jest to, że jutro i pojutrze nie ide do szkoły Heh Dochodzę do wniosku, że trzeba po prostu pogodzić się z tym kim się jest. Znajdować dobre strony, zlety. Cieszyć się z byle czego, z małych, codziennych przyjemności. Przestać się wstydzić. Może wam się to wydać głupie, ale zawsze wstydziłam się śpiewać przy kimś, bo nie mam zbyt pięknego głosu, a teraz pogodziłam się z nim i już nie przejmuję się tak co inni powiedzą. Może to głupie, ale czuję się, chociażby przez taki szczegół, o wiele lepiej. Verdona, będzie dobrze :* Musi być.
Op, mam nadzieję, że nie złamałyśmy żadnej z zasad...?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki