-
Verdona: hmm... a mogłabys podać swój wzrost, wagę i wiek? bo ja nic o Was nie wiem...
-
no ja też już po zakończeniue
I mamy wakacje
(tylko ze jakos do mnie to jeszcze nie dociera
) Dzisiaj jest naprawde goraco i przez to nie chce mi sie kompletnie szamac...ja to bym teraz same truskawki jadła i jakies mleczne rzeczy, a najlepiej wszystko płynne, rozciapciane truskawy itd.
Jedynie jabłka moge jeszcze chrupac,a tak to ciągle mam chetke na płynne papu. Jakas nienormalna jestem...A jeszcze jak tak gorąco...
Worry, jestesmy podobnych rozmiarow
Ty wazysz 42,5 przy 156, a ja mam 159 i waze 45
Heh,zmykam sprzed kompa, bo nawet łozka rano nie poscieliłam i nie pozmywalam po sniadanku
Musze nadrobic te czynnosci niezbyt mile
I jeszcze pozniej trzeba bedzie ziemniaczki obrac na obiadek dla rodzinki...A potem kupa wolnego czasu
-
No to o mnie... 
wiek: 15lat
waga: w tej chwili 42,5, ale taką moją wagą którą trzyamałam przez jakieś pół roku było 44kg
wzrost: mały bombel jestem
zaledwie 1576cm
najwyższa waga: oficjalnie 57kg (kiedy maiałam 154 wzrostu) no ale nieoficjalnie mogło być i więcej... kiedyś ważyłam się naprawdę rzadko
najniższa waga: w środku ostatnich wakacji ważyłam 36kg
No i to chyba wszystko, liczę na podobną kartotekę z waszej strony
-
worrygirl co do jedzenia tylko i wylacznie obiadku to na poczatku bylam cholernie glodna potem jakos sie przyzwyczailam i nie bylo problemu, teraz juz nie jestem taka glupia i jem 4-5 posilkow dziennie o stalych porach
no jak sie nie uda to nie panikuje tylko jem pozniej. worrygirl wydaje mi sie ze jestes strasznie chudziutka wazac 42 kilo bo moja siostra tez tyle wazy i jest takiego samego wzrostu i naprawde z niej niezly przecineczek
ale ona ma szczescie bo je duzo i to na co ma ochote wogole przy tym nie tyjac
ojj ale sie najadlam <kilo arbuza wszamalam> pyszota
-
heh.. no to naprawdę szczuplutkie jesteście
, ale aby czy nie za bardzo? zresztą same wiecie najlepiej...
widzę, że na tym wątku jestem najokazalszych rozmarów
w każdym razie ja (jak narazie) nie mam zamiaru zejść poniżej 50kg. pozdrawiam
-
oj tam miało być w moim wzroście 156cm ah te nizegrabne paluchy
Wszyscy mi mówią, że chudziutka jestem, heh niektórzy już się przyzwyczaili,a le najgorsze jest że nie umiem siebie obiektywnie ocenić - innych owczem, ale siebie? Nie wiem czy tak jak teraz wyglądam dobrze czy powinnam przytyć? W sumie chyba najlepiej brzmi to 44kg, nie chcę żeby kości mi sterczały dzisiaj jem 1500kcal qrcze a jakiś czs temu jadłam już normalnie, tylko musiałam nieświadomi zaniżyć... eh jednak te kcla to chyba trzeba liczyć
Zaraz zjem sobie jakiś deser z lodówki to będzie kolejne 200kcal to bilansu, bo obiadek późno dziś będzie - o 16:00
A jedzenie kolacyjki to dobry pomysł jak dla mnie
Aj Kredkovej coś dawno nie było mam nadzieję że jeszcze do naz zajrzy w najbliższym czasie. ja też w wakację nie będzę zaglądać... co prawda do lipca będę ale potem już nie ma szans... A właśnie tak na marginesie mam do was pytanko... Czy ktoś z rodzinki albo waszych przyjaciół, ktokolwiek wie że odwiedzacie to forum? To dość ważne pytanko, bo mnie by wzieli zajakąś psychiczną, i chciałabym wiedzieć jak to tam wygląda u was
[/b]
-
hm... informacje o mnie i moim ciałku już podawałam na tym wątku niedawno, ale nie zaszkodzi powtórzyć.
najwyższa waga: 61,5kg (ale to były tylko 2 dni, przy ostrym przejadaniu się)
najniższa waga: heh... no jak młodsza i niższa byłam oczywiście. przygód anorektyczno-bulimicznych na szczęście (!) nigdy nie miałam, więc niespecjalnie mam co tu wpisać.
wiek: 17,5 lat
obecna waga: (nie wiem, zważę się wieczorkiem, ale jakieś) 53kg
waga jaką chcę osiągnąć: 50kg (max. 52kg)
-
MalaCzarnaCatherine nie jestes najokazalszych romiarow bo ja tez waze 50 kilo
mam przy tym 164 cm wzrostu.
najwiecej wazylam 60 kilo <efekt jojo przytylam wtedy 9 kilo>
i wygladalam jak kuleczka
a co do wieku to chyba jestem stara dupa w porownaniu do was bo mam 21 latek
boziu jaka jestem stara :P
-
Xenia16: wiesz mi się wydaje, że nawet teraz wyglądam nie najgorzej. specjalnie wychudzać się nie mam zamiaru, bo po prostu będę źle wyglądała. szerokich bioderek i tak nie zgubie
. zresztą mam kogoś kto codziennie potarza mi, że jestem śliczna
-
worrygirl u mnie tylko siostra wie ze zagladam na to forum i uwaza ze jestem psychiczna
ogolnie wszyscy w rodzinie potepiali to ze sie odchudzalam a najezdzaja na mnie przytym ze szkoda slow
a powinni sie do tego przyzwyczaic bo odchudzam sie od zawsze
tylko odkad stosowalam diete 1000 kcal i wyszlam z niej nie mam problemow z utrzymaniem wagi - strasznie sie ciesze ze jest taka stronka gdzie mozna sie wyzalic i powiedziec co boli i jakie ma sie schizy, w domu jakbym powiedziala ze cos ma zaduzo kcal ize boje sie ze jak zjem cos to przytyje to chyba by mnie wysmiali albo zjebali jak kto woli
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki