Strona 62 z 214 PierwszyPierwszy ... 12 52 60 61 62 63 64 72 112 162 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 611 do 620 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #611
    Kasienka125 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2005
    Posty
    1

    Domyślnie

    45kg, 174cm wzrostu - no nie, wcale kości nie wystają Ja nie atakuję ani się nie kłócę. Piszę tylko o sobie

  2. #612
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja powoli wymiękam....zaczyna mnie to przerastać.....

  3. #613
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Znalazłam chwilke czasu i moge spokojnie napisac co mysle...
    1. Kasienko

    2.Gdybym uważała, że ktoś jest głupi, bo je normalną porcję w restauracji - to uznałabym, że coś ze mną nie tak.
    3.Jeśli spadam poniżej 1000kcal - głupio robię - głupia Kasia, myśli jak 14 latka.

    te dwa punkty odnosza sie do mnie wiec chce tylko powiedziec ze moze zle ujelam ale chodzilo mi o cos takiego ze mam satysfakcje z tego ze tak trzymam sie diety i nie ulegam pokusom pomimo ze ludzi dookola naprawde obzeraja sie wszystkim mialam na mysli tluste ciacha i fast foody i jak babka wciskala je sobie do buzi to az mnie to obzydzilo i pomyslalam sobie jaka ta babka jest glupia.
    (to bylo co do podpunktu nr2) a co do punktu nr 3 to wiem ze bylam idiotka ze zeszlam ponizej 1000 i staram sie to naprawić...i dziewczyny mi pomagaja i wcale nie mowia ze dobrze ze zeszlam ponizej 1000 wiec nie widze w tym nic negatywnego.


    Jest to watek na ktorym jest duzo osob ktore popelnilo mnostwo glupstw jak z reszta wiekszosc ludzi ale nikt tu nie popiera schodzenia ponizej 1000 i anorektycznego zachowania... nie wiem czemu sie tak troszku przyczepilyscie?


    A jak wam dzisiaj dzien mija? Ciekawe co tam u worry...mam nadzieje ze wszystko w porzadeczku
    A u ciebie Verdonka wszystko ok? było dzis podjadanie? nunu buziaki pozdrawiam wszystkie serdecznie

  4. #614
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojojoj..nie bylam tu od rana,a widze,ze tyle postow..no i jatka sie ogolnie wywiazala...
    wydaje mi sie,ze wszystkie macie troche racji,chociaz mam nadzieje,ze ten dosc zjadliwy komentarz naprawde mial na celu zwrocenie uwagi na ewentualny problem,a nie tylko zepsucie "idyllicznej" atmosfery miedzy nami..ale coz...stanmy na wysokosci zadania.
    a wiec...wydaje mi sie,ze waga zedikah serio jest zbyt niska...i to nawet biorac pod uwage budowe,jaka moze miec,tzn maksymalnie lekkie kosci ,to i tak to jest naprawde malo..mam porownanie,chociazby z sama sobą-ja,wazaca 48 kg przy 157 cm,mam kosci na wierzchu,a co dopiero ona...nevermind.
    tylko przykro mi sie zrobilo troszke,ze ktos z nas anorektyczki robi...jasne,teraz prasa,telewizja,ogolnie media jest tym napakowana,mozna kota dostac,chociaz,nie ukrywam,mysle,ze alarmowanie o tym problemie jest wazne i niejednej zycie uratowalo,to uogolnianie nie jest dobre...bo z uogolniania sie czesto zwyczajna nagonka robi.
    a stosunek do jedzenia...ktoras slusznie zauwazyla,ze dieta wiele zmienia,i ze nie patrzymy juz na jedzenie tak samo,jak osoby ktore nigdy z waga problemow nie mialy...bo my zwyczajnie musialaysmy sie nameczyc co niemiara,zeby moc spokojnie spojrzec w lustro,bez obawy,ze zobaczymy tam paszteta...wiem cos o tym,bo wazylam swojego czasu 65 kg.i czulam sie wlasnie tak-jak PASZTET.ale wygralam ze swoimi slabosciami ,fast foodami i zwyczajnie nie chce przez jakies glupie wysokoi zywieniowe stracic tego,co zyskalam...bo wiadomo,ze my,dziewczyny po diecie,pilnowac bedziemy sie musialy juz zawsze,a zmiana nawykow jest niezbedna,zeby nowy wyglad byl nasz na dlugo.
    jestem jeszcze moda doscyc,18 lat nawet nie skonczylam,dopiero sie zblizam do tej "magicznej" (sic!) granicy...popelnilam w zyciu mnostwo bledow,ale zadnego z nich sie nie wypieram i nie wstydze,bo sa zwyczajnie czescia mojego zycia,i takze dzieki nim wiem teraz duzo,duzo wiecej niz np rok temu...
    jak juz mowilam,doceniam i nie mam za zle,ze maladie i kasienka wyrazily swoje zdanie,ale mimo wszystko czuje sie troche nieswojo i smutno mi,ze ktos tak szybko mnie ocenil...wlasnie przez uogolnienie.

    a dzien dzisiejszy...ahh,to ja moze o tym pozniej napisze wiecej...ale zdraze wam tylko,ze na obiad jadlam dzis jajka sadzone i mlode ziemniaczki- policzylam za to sporo kalorii,i jest ok pozatym od dzis 1300 juz
    no,pozniej jeszcze tu wdepne i napisze wiecej,a moze i poczytam i dowiem sie wiecej o sobie..kto wie??
    (mimo wszystko)buziaki

  5. #615
    Maladie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Napisałam taki piękny wpis i mi zjadło Mniejsza.

    Nie chcę z Was robić anorektyczek ani psuć idyllicznej atmosfery, ale zwrócić uwagę na to, że w imię idylliczności (bez ironii) ignorujecie to, że jedna z Was robi sobie krzywdę. Piszecie tu czasem takie rzeczy, że mną rzuca - o oszukiwaniu rodziców, unosicie się i tak dalej. W sumie nie bardzo mnie intersują Wasze stosunki rodzinne, mam w końcu własne
    Ale jak widzę, że nastolatka robi z siebie szkielet i "grupa wsparcia" tylko kiwa głowami to zaczynam wątpić w to, czy ta grupa wsparcia w ogóle myśli, czy też weszła w tryb wzajemnej adoracji. Bo pocieszanie i trzymanie kciuków to jedno, przyzwolenie na głupotę, czy nawet aprobata tejże to już co innego.
    Uprzedzając atak - tak, uważam, że Zdekiah robi głupotę i że potrzebuje pomocy, być może pomocy narzuconej z zewnątrz. Tak, uważam, że ktoś dorosły i przytomny powinien zawlec ją do specjalisty i poddać leczeniu ZANIM zmiany w jej organizmie będą nieodracalne. A powinien to zrobić dlatego, że za błedy popełnione teraz zapłaci z nawiązką w przyszłości. Bo w pewnym momencie przestanie być najważniejszym ładne ( 45 kilo?!) ciało, a na plan pierwszy wysuną się inne - rodzina, dzieci, miłość czy wreszcie zdrowie. Tylko że wtedy może być już za późno.
    Znam kogoś, kto ma dom, męża i... nigdy nie będzie mógł mieć dzieci. Bo kiedyś drastycznie się odchudzał. Warto? Podkreślam: drastycznie.
    Ale jako grupa wsparcia, osoby, które mają na siebie wzajemnie jakiś (zapewne dość ograniczony) wpływ, bierzecie przecież jakąś odpowiedzialność za własne słowa, prawda?

    Babci przynudzanie - tak mam.
    Wiem, jak się czuje pasztet, ważyłam ponad 80 kilogramów i satysfakcję z jedzenia sałatki w miejsce pizzy też znam. Jest chora, ale można się po pewnym czasie przestawić na trochę zdrowsze myślenie.
    Verdona - nie rzucaj się. Możesz być dla mnie niemiła, jeśli trochę Ci ulży Jedz na zdrowie (pewnie jutro, jest po 1, jeśli wydyma ci brzuch, spróbuj jeść Activię, mnie pomaga a wydyma mnie po wszystkim

  6. #616
    Xenia16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    łojojoj co tu sie porobilo masakra nie bede komentowac bo musialabym napisac slowo w slowo to samo co kredkova a powtarzac sie nie mam zamiaru
    powiem tylko ze kazada ma troche racji i jak tu pogodzic tyle babek ;P hihihi
    co do wagi 45 i wzrostu 174 to wedlug mnie wyglada to tragiczne- bez urazy oczywiscie kazdemu podoba sie co innego ale tak to juz jest ze osoba musi sama chciec sie leczyc lub musi zadzialac rodzina bo my tu mozemy tylko namawiac a to raczej nie skutkuje.
    ehh nie bede wiecej pisac bo pozniej jeszcze mi sie dostanie a taka byly mila atmosfera na tym posciku ja chce zeby wrocila bo co to bedzie jak worry wroci i zastanie nas klocacych sie ze wszystkimi
    przestanmy na siebie najezdzac swoje racje zawsze mozna przedstawic w bardziej lagodny sposob
    buziaki

  7. #617
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    NIE POWIECIE MI ŻE KOMUŚ MOŻE SIĘ PODOBAĆ OSOBA KTÓRA KTÓRA PRZY WZROŚCIE 174 CM WAŻY 45 to jest już niestety choroba, którą trzeba leczyć bo prowadzi do wyczerpania i wyniszczenia organizmu a to w lini prostej do śmierci...

  8. #618
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jejku..ale sie porobilo...
    coz,po tych wyjasnieniach ze strony Maladie,bo tak to potraktowalam,jakos lzej mi sie zrobilo,bo juz wiem,ze ona naprawde zauwazyla problem i przyszla z dobrymi intencjami,jak sie wydaje
    czasem tak jest,ze z daleka latwiej dostrzec cos ,czego ludzie bedacy blizej nie dostrzegaja... zedikah nie jest z nami zbyt dlugo,od jakis kolku postow...hmm,ja ostatnio czytam forum dosc pobieznie,bo czas mam ograniczony,praca wakacyjna i w ogole...
    musze przyznac: 174 cm wzrostu i waga 45 kg-to nie moze wygladac dobrze,nie moze tez sie nie odbic na organizmie...ktoras z nas musi to w koncu napisac,a ze ja ,jako ze sama zalozylam ten temat,czuje sie troche zobowiazana:trzeba cos z tym zrobic...nie mozemy przeciez patrzec,jak jedna z nas sie zabija na raty...
    nie bardzo wiem,co my mozemy poradzic w tej sytuacji,to jest dosc drazliwa kwestia i to,ze to tylko forum i jestesmy od siebie daleko,nie znamy sie osobiscie w tym przypadku dziala na niekozysc...
    i co by tu zrobic?
    motam sie

  9. #619
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kredkova, powiedz cos o tych ziolkach na okresik

  10. #620
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja mysle dziewczyny ze malo mozemy zrobic... bo jestemy tylko w jej kompuetrze tak jakby wiec nie widzi nas, nie slyszy, inaczej odbiera. Mysle ze to co moglysmy zrobic, czyli zwrocic jej uwage, zauwazyyc problem, to zrobilysmy. Nie ma co jej mowic o anoreksji, tlumaczyc, bo chyba kazda z nas duzo o tym wie, duzo czytala i slyszala i ma juz dosc ciaglego gadania o tym. nie jestemy jej bliskie i nie mozemy jej zaciagnac do lekarza. na ostrzezeniu i rozmowie nasz wklad sie konczy niestety... jestemy tylko forumowiczkami...taka prawda

Strona 62 z 214 PierwszyPierwszy ... 12 52 60 61 62 63 64 72 112 162 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •