-
hej moje kochane
kurcze ja to chyba nie doczytam tych wszystkich postow bo caly czas mi ktos przeszkadza a to siostra a to mama a napisac cos to juz porazka bo rodzina mnie teraz strasznie pilnuje- sama nie wiem czemu przeciez normalnie jem i wogole juz tak nie patrze na kalorie - swoja droga to ciekawe ile to potrwa pewnie jak zobacze dodatkowe kilosy na wadze to znow obnize ale tylko do 1500 i wtedy bede patrzec na kalorie nawet nie wiem ile dzis pochlonelam ale pewnie duzo bedzie bo sobie zrobilam takie danie jak jadlam na slowacji tzn nalesniki nadziewane jagodami <taki sos jakby albo dzem> z dwoma kulkami lodow i bita smietana a na to sos do lodow czekoladowy. cholercia na slowacji jadlam ser panierowany smazony-poprostu pyszota i nie mam pojecia jak go zrobic bo jak rano probowalam to ser mi sie z panierki wylal i przypalil moze ktoras z was wie jak sie to robi
z tego co zauwazylam niektore z was przezucaja sie na sb ja nawet nie wiem na czym ta dieta polega
ok wracam do czytania
buziole
-
Hej kobiety...
Ja chyba tak mało optymistycznie zacznę.....Boże,nic innego mi nie pozostaje jakj powiedzieć tylko ze mam jedno wielkie mega wzdęcie.A to wszystko dlatego chyba ze nie byłam dziś w kibelku i jeszcze sie nażarłam cukierków ze słodzikiem a to podobno wzmaga takie atrakcje.....Boze,ja to już boleć zaczyna normalnie,skóra na plechach mi pójdzie zaraz ......I już 30 minut temu szłam od apteki po Fructolax ale przed samym okienkiem jako druga w kolejce wycofałam sie bo daje organizmowi ostatnią szansę....A jadłam dziś sporo otrębów bo kupiłam te ze sliwka więc jak jutro nie pójdzie to sie załamię...A tak było ładnie do południa....Musiało sie wszystko spieprzyć cholerna no,ale mogłam sie spodziewać bo te kilka dni było zbyt piękne zeby mogło trwać dłuzej.....Masakra,nie wiem jak ja pójde spać dzisiaj wogóle....
Dzisiaj byłam na zakupkach i zaopatrzyłam sie w serki homogenizowane,nie kupiłam już jogutru Piątnicy...Taki jeden serek ma 240 kcal i będe je chyba w ramach kolacji wrzynać albo coś...Ale tak mnie korci zeby naśniadanko jutro wchłonąć sobie jakiś bo takie smaki kuszące..Tylko ciekawe czy dam rade bo jezeli nie pójde z rana do kibelka to nici chyba bo nie będzie miejsca na zarcie,zresztą wiecie jak tak jest to poprostu brzuch jest mega pełny wydaje sie jakby jedzenie z całego tygodnia tam leżało.....I co ja mam zrobić?????
Miałam napisac o moich napadach.....Moze wogóle zacznę od tego czego nigdy nie powiedziałam czyli tego ze wogóle weszłam na to forum zeby zacząć normalnie jeść....Wiem,nonsens,bo to forum o diecie...A szczyty wszystkiego miałam właśnie w zimie.....Bo to był początek bulimii,bo....wywoływałam wymioty i te cholerne herbatki piłam.....Przepraszam ze wam to pisze,ale chcę być wobec was szczera.Mogłam zjesc naparwdę wszystko,często wieczorem zostawałam sama i wtedy był koszmar...szła cała paczka płatków,litr mleka,kilka kanpake...I tak zaczęłam tak jesc to tłumaczyłam sobie ze skoro już i tak zaszło to tak daleko to dwa batony nie zrobią różnicy bo i tak to "oddam".Potem była kopenhaska,i napady przeszły bo czułam ogromną motywacje bo ta dieta to rygor i każde odstępstwo kończy cały wysiłek.No i myślałam zę jak schudne na niej to już sie skończą napady...I to nic z tego,bo przytyłam spowrotem.I znów napady.....Weszłam wkońcu kiedys tutaj przypadkowo bo tabel szukałam,i zaczęłam pisać.....Potem jak to często bywa następstwem bulimii jest anoreksja właśnie,jednym słowem zeby nie rzygać wolisz nie jesć.i tak leciałam jak juz wiecie na 700 albo nizej nawet...Tak rozwaliłam sobie jelita i straciłam okres....Pewnie jesteście zszokowane tym wszystkim,ale doszłam do wniosku ze znamy sie juz długo co prawda tylko przez forum ale jednak powinnyście wiedzieć.No i teraz walcze zeby to wszystko odeszło jako przykre wspomnienie....No i tak w waszym towarzystwie zaczęłam zwiększać kcal i jakoś sobie z tym radzic bo byłam swiadoma że ktoś mnie rozumie.
kasioonia,to jest najważniejsze ze zaczynasz jeść...Ja pamietam ten okres kiedy bałam sie zjesć wieczorem mały jogurcik bo miałam obsesję ze go wogóle nie strawie itp....
Jezu,teraz to ja sie czuje jak worek z kartoflami normalnie.....moze sobie pomasuje ten brzuch?to podobno pomaga..
kredkova a ty sensacji po kalafiorze nie masz?Zazdroszcze Ci....
O kurcze,troche jakby było lpeiej bo napiłam sie rumianku a to na wzdęcia jet super,myślałam zę jak sie zmiesza w brzuszku z jedzeniem to nic z tego a to jakby cos ruszało...Ale to kropla w morzu jeszcze....
Ehhhhh.....ide robić ogórki z sosie musztardowym,one pycha są a przede mną 10kg ogórasów do obierania........Życzcie mi powodzenia....
aaggii i kredkova czyli czy przechodzicie na south beach?Dobrze ja rozumuję??
-
czesc
verdonko ja przechodze napewno , bo juz zakupki zrobilam i znalazlam duzo superzastych przpisow na rozne smaczne rzeczy
to moze wam napisze tuj jkaies moze skorzystacie akurat
1 czekoladowy kogel mogel :
- 1 zoltko
- kakao
- slodzik
- 3 kostki czkeolady bez cukru lub gorzkiej
wszystko wymieszac
2 . serniczke na zimno :
- duzy ser figura 3%
- jogurt naturalny zott ( maly )
- slodzik
- aromat waniliowy
- 2 lyzki zelatyny
zelatyne rozpuscic w 200 ml wrzatku i pomieszac zreszta , wstawic do lodowki , jak wystygnie szamac
3 . ciasteczka orzechowe :
- 10 dkg orzechow wloskich
- 10 dkg orzeszkow ziemnych ( najlepiej light )
- sok z cytryny
- 4 bialka
bialka ubic na parze , dodac troche soku z cytryny , scianac z ognia , wymieszac z orzeszkami ,
piec 20 minut w 160 st. C
4 . pizza z omlecika :
- zrobic omlet z 2 jaj
polozyc na niego przecez r pomidorowy , ser zolty light , syzneczke , pieczarki , cebulke , i wsadzic do piekarnika i zjesc z ketchupem badz majonezem light
5 . pyszne placuszki ( w smaku przypominaja nadzienie do nalesniczkow z serkiem )
- 2 jaja
- kostka 250 gramowa bialego chudego sera
- 3 tabletki slodizka
- aromat waniliowy
usmazyc na oliwie z oliwek badz oleju rzepakowym
mozna posmarowac maslem orzechowym ale nie trzeba
i postanowilam wytrwac do poty dopoki na wadze nie zobacze 50 kg czyli mysle za jakies od 10 do 14 dni
niewiem ale wole jakos to niz czekac z miesiac , i liczyc kalorie
bo tu nawte nie mozna i mozna jesc ile sie chce
3 posilki i 2 przekaski trzeba
verdonko , eh ja musze sie pzynac ze kiedy sprobowalam wymiotowac ale mi to naszczescie nie szlo i poprosru nie potrafilam , ale teraz sie z tego ciesze
wazne kochana ze teraz juz z tego wychodzis zi sobie ztym radzisz
-
hej:*
hihi,xenius,masz roboty a roboty,bo my produkowalysmy te posty jak szalone,ihih ale dasz rade:* bardziej sie martwie o worry,jej w koncu prawie 2 miechy nie bylo...a to sie rowna jakims 65 stronom)hyhyhy
ajj,nie wiem,jakby ten ser w panierce( hmm..tzn taki zolty,czy bialy...a moze na tej slowacji to cos jak oscypki??bo oscypki sie robi w panierce,a o takich zwklych to nie slyszalam...ale co ja tam wiem)
matko,te twoje nalesniczki to cudne musialy byc...yhh nawet sie boje o nich myslec,o)
siostra i mama to chyba jakis klopot maja...no bo skoro jesz w miare normalnie i juz tak nie wazysz wszystkiego,no to o co im chodzi?ehh,ci rodzice...ciekawe,jak moja zareaguje jak sie polapie,ze znow inaczej jem..no,ale to zostawmy na pozniej)
ja tez nie wiedzialam za duzo o sb,tylko to,ze 3 fazy jakies sa i w ogole ale znalazlam fajne forum i tam mozna sporo poczytac,jak chcesz xeniu to prosze:http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=11503<br&start=90
verdonka...slonko,nie przepraszaj,ze do nas piszesz o wszytkim..to napawde wymaga duzej odwagi,mimo,ze to tylko forum...tylko albo az...bo ja sie z wami zwiazana czuje bardzo juz...
takze pisz o wszystkim,co ci lezy na serduchu,my pomozemy chociaz cieplym slowem...:** a jesli chodzi o wzdecie to cie pociesze,bo jest nas dwie...nie widxialam,ze kalafior moze tak brzuch wywalic:// a do kibla to nie chodze regularnie,raz na 5 dni,i to jest jeszcze ilosc minimalna...a biorac pod uwage to,ile jem objetosciowo,to ...same wiecie...takze caly czas sie czuje taka ociezala i taki balast w jelitach czuje...i odliczam kg,jak na wadze staje...to jest straszne ale mam nadzieje,ze jak bede na tym sb to sie unormuje,czytalam wlasnie,ze jakas laska weszla na sb i w 3 dniu sie hm...oczyscila doglebnie,wlasnie przez zmiane menu
a wlasnie,jak tu wejdzie agi,to ja mam pytanko: mozna sobie jesc np takie ogorki ze sloika??bo ja to smaka mam na nie...i nadzieje,ze moznaa co z pasztetami sojowymi,albo np kotletami sojowymi tez?? bo podobno soja ok na sb,ale jak z tym??yh...
buziolki:*
-
kredkova mozna i ogoreczki i wszystko co z soji
a tak nawiasem mowiac to ma nadzieje ze jakos damy rade
-
czesc dziefcynki:*:****
jejuu, ale mialam dzisiaj stracha jak po sniadaniu i wielkim kuble herbaty waga pokazala mniej niz zwykle ale to chyba od tego pivka jednego na wczorajszym ognisku, bo ze mnie wode wyssalo, no nie??
ja dzisiaj tez sie z zaparciami męcze....uhg...
a co do serka to chyba chodzi o panierowany camembert...
Składniki:
- 1 camembert
- 2 jajka
- bułka do panierowania
Camembert pokrój na ćwiartki. Panieruj je w roztrzepanych jajkach i tartej bułce, ponownie w jajkach i tartej bułce. Usmaż we frytownicy w oleju rozgrzanym do temp. 120°C. Smażenie trwa 30 sekund, jeśli camembert był dojrzały, 60 sekund, jeśli był twardszy.
verdona ja przez dobre 4 miechy lecialam na 300-400kcal jak sobie teraz przypomnie jaki to byl hardcore, jak mnie glowa z glodu bolala ze szalu dostawalam. ale pozniej sie juz przyzwyczailam i....nio i doprowadzilam sie do obecnego stanu
i niby jesc zaczynam, ale baaaardzo powoli. wlasnie dziisaj zjadlam ten maly jogurcik (jogobelle light) na kolacje o 18.30 i i tak cos mi nie gralo, ale wytrzymalam i mi nie zaczelo walic na dekiel z powodu 90 kalorii.
3mam kcuki za waszą SB.. i zeby to wszytko sie wreszcie skonczylo!! bo cale zycie na diecie to doslownie jak droga krzyzowa.
witaj Xseniu oo tez bym tak chciala znowu jesc i jesc, i rozkoszowac sie ulubionymi smakolykami...mmm... i to wszytko bez wyrzutow sumienia i dodatkowych kilogramow. ehh...to naprawde niespawiedliwe ze niektore dziwczyny moga zapychac slodycze, gigantyczne posilki, non-top fast-foody i ...i NIC.no wlasnie. a inne (czytaj my) licza sie z kazda kaloria ehh...matka natura kaprysna kobita ;p
dobra, ja spadam, buziaki:***
-
witam moje słonka ! widze ze u was jak narazie wszystko gra a kredkova znow ma zamiar dietkowac echh... misiak koncz juz ta zabawe
kasioonia ja tez jechalam po 400kcal;/ i tez jestem w złym stanie...
no wiecie co... najgorsze jest ze ja nie chce konczyc z dietkami... ja tak moge jechac na 1000 i mi jest z tym dobrze, i moglabym zrzucic jeszcze 2-3 kg ale jak rodzice na wizycie kontrolnej u lekarza sie o tym dowiedza to mnie zabija...obiecalam i im i lekarzom ze nie schudne... i tak mam wrazenie ze od ostatniej wizytki 1kg polecial...shit;/ albo wiecie co...ja bym mogla jesc wiecej kcal ale wtedy bym musiala tez cwiczyc, a z serduszkiem cos nie tak i cwiczenia odpadaja jak narazie, a lekarz mowi ze serduszko wroci do normy jak bede normalnie jesc, ale jak bede normalnie jesc i nie cwiczyc to przytyje... ech,,,bledne kolo bo bym chciala miec brzuszek umiesniony i twardy anie taki feeeee
-
Hehe,no widzisz Xeniu,trzeba nas bylo nie opuszczac a tak to teraz za kare musisz nadrabiac zaleglosci. A troszke ich jest...
SB,ojej, to chyba nie moglaby byc dietka dla mnie. Nie wytrzymalabym dnia bez jogurtu,kefirku czy tym podobnego jedzonka. A serki wiejskie albo bialy ser mozna wcinac? Bez owocy to jeszcze jakos bym przetrwala. Ostatnio mam zreszta wieksza faze na warzywka niz owoce. Lubie sobie pochrupac np. marcheweczki w ciagu dnia I to chyba staje sie moim kolejnym uzaleznieniem
Verdonka,dobrze,ze nam o tym piszesz. Moze bedzie Ci latwiej. Zreszta wierze w Ciebie i wiem ze juz nigdy nie wpakujesz sie w takie klpoty i powoli z tego wszystkiego wyjdziesz. :*
Kasioonia a ten kilogram to zapewne wlasnie przez to piwko.Heh i ja tez zazdroszcze ludziom,ktorzy moga wpierniczac doslownie kazde ilosci i kazde jedzenie a waga ani drgnie. A najczesciej to jeszcze tacy chuderlacy sa.
Alez sie ciesze,ze dzis udalo mi sie w koncu wytrzymac i ladnie w limiciku sie zmiescilam. Juz myslalam ze sie zlamie... Ale nie Jednak potrafie byc silna Zreszta, ja mialabym sie dac jakiemus tam jedzeniu? W koncu to nie ono rzadzi mna tylko ja nim
-
acha,a co do tego serka to ja mam takie przepisy:
Smażony camembert lub brie
Składniki:
- 2 serki cemembert lub brie
- 2 jajka
- 6 łyżek mąki
- 6 łyżek tartej bułki
- 2 łyżki masła
- sól
Sposób wykonania:
Serki przekroić poziomo na pół. Każdą połówkę dwukrotnie obtoczyć kolejno: w mące, rozbełtanym jajku i tartej bułce. Na patelni rozgrzać masło. Panierowany ser smażyć z obu stron, na jasnozłoty kolor. Podawać gorący z owocami: brzoskwiniami, ananasami z puszki lub ze świeżymi gruszkami, śliwkami i winogronami.
II przepisik smazony camembert
Składniki:
1 ser camembert (np. "Sekret mnicha" o smaku naturalnym (na jedną porcję) )
1 jajko
bułka tarta
trochę oleju do smażenia
żurawiny
Wykonanie:
obtacza sie ser w jajku i potem w bulce tartej. smazyć na patelni pod przykryciem na zloty kolor przybrać żurawinami
smazony Camebert po francusku
Składniki:
- 1 camembert
- 2 jajka
- bułka do panierowania
- spora garść kolorowych sałat
- 6 liści cykorii
Winegret szalotkowy:
- 1 posiekana szalotka
- 1 łyżka octu winnego
- 3 łyżki oliwy
- sól
- pieprz
Sos musztardowy:
- 1 łyżeczka musztardy Dijon
- 1 łyżka octu winnego
- 3 łyżki oliwy
- sól
- pieprz
Sos pomidorowy:
- 1 jabłko
- szczypta cynamonu
- 1/2 łyżeczki cukru
- 10 dag pomidorów pelati (z puszki)
Wykonanie:
Wymieszaj składniki sosu winegret, ucieraj do lekkiego zgęstnienia. W podobny sposób przygotuj sos musztardowy.
Zrób sos pomidorowy: jabłko obierz, pokrój na ćwiartki, usuń gniazdo nasienne. Ćwiartki jabłka pokrój w kostkę, włóż do rondelka, posyp cukrem i cynamonem. Duś na maleńkim ogniu, aż się rozgotują i odparują. Przetrzyj przez sitko, zmiksuj z pomidorami. Ponownie odparuj na małym ogniu (sos powinien być gęsty).
Camembert pokrój na ćwiartki. Panieruj je w roztrzepanych jajkach i tartej bułce, ponownie w jajkach i tartej bułce. Usmaż we frytownicy w oleju rozgrzanym do temp. 120°C. Smażenie trwa 30 sekund, jeśli camembert był dojrzały, 60 sekund, jeśli był twardszy.
Sałatę połącz z sosem musztardowym, listki cykorii skrop szalotkowym winegretem. Na talerzyki wlej sos pomidorowy, ułóż w nim camembert. Podawaj z cykorią i sałatą.
panierowany owczy ser
Składniki:
Po 10 dag rukoli, roszponki i radicchio, 40 dag białego sera owczego, 4 jajka, 10 dag tartej bułki, 1 łyżeczka suszonego tymianku, 1 szklanka soku winogronowego, 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej, 8 pomidorków koktajlowych, 600 ml bulionu drobiowego, 4 świeże figi, po 1 kiści winogron zielonych i fioletowych, 8 łyżek oliwy Sos winegret: 2 łyżki soku z cytryny, 2 łyżki octu winnego, 1 mały ząbek czosnku roztarty z solą, 1 łyżka oliwy
Wykonanie:
Sycylijska ricotta salata jest idealna do zapiekania. Wbrew temu, czego można oczekiwać po nazwie, nie jest słona. Ma słodkawy, lekko orzechowy smak. Z owczego serka uformuj po 3 krążki na osobę, panieruj je w jajku i tartej bułce. Sałaty porwij na kawałki. Wszystkie składniki sosu winegret zmieszaj w słoiku, by utworzyła się emulsja. Mąkę rozprowadź odrobiną soku winogronowego. Resztę soku zagotuj z bulionem i tymiankiem, wlej mąkę. Zagotuj, mieszając. Dodaj przekrojone na pół winogrona bez pestek. Owczy ser usmaż na oliwie na złoty kolor. Sałatę wymieszaj z sosem winegret, obłóż krążkami sera. Polej sosem winogronowym, udekoruj figami i pomidorkami pokrojonymi na ćwiartki
a juz troszke z innej beczki:
Camebert w sosie malinowym
Proporcje podane dla 1 osoby.
Składniki:
100 g sera typu camembert
100 g malin
pół główki zielonej sałaty
sos winegret: czosnek, sok z cytryny, sól
1 kromka pumpernikla
grillowany ser
Składniki:
serek żółty, np. mazurski,
chlebek,
wszelkie przyprawy do smaku,
czosnek.
Wykonanie:
Kroimy chlebek. Natępnie na chlebku kladziemy serek żółty, jak ktoś lubi posypujemy czosnkiem. Dodajemy przypraw wszelakich do smaku. Kładziemy na ruszt i czekamy, aż serek zacznie się topić. Jemy ze smakiem.
łazanki z serem:
Składniki:
2 szklanki mąki, 1 jajko, 1 łyżka masła, 1 łyżka oleju, sól; na farsz: 40 dag sera twarogowego półtłustego, 1 żółtko, 5 łyżek śmietany 18%, 2 łyżki masła, sól, pieprz (w wersji na słodko zamiast pieprzu - 2 łyżki cukru); do przygotowania formy: po 1 łyżce masła i bułki tartej
Wykonanie:
Z 1 1/2 szklanki mąki, jajka, szczypty soli i kilku łyżek wody zagniatamy gładkie, elastyczne ciasto, formujemy je w kulę i pozostawiamy pod przykryciem 15 min. Dzielimy ciasto na 3-4 części i rozwałkowujemy je na posypanej mąką stolnicy na cienkie płaty (ok. 2 mm). Każdy płat kroimy w paski kilkucentymetrowej szerokości, układamy je jeden na drugim i kroimy skośnie na paski o szer. 1-2-cm. Łazanki rozrzucamy na stolnicy, aby się nie posklejały i nieco przeschły. Wrzucamy je partiami do posolonego wrzątku z dodatkiem 1 łyżki oleju, gotujemy ok. 3 min od wypłynięcia na powierzchnię, odcedzamy, przelewamy zimną wodą i mieszamy z masłem. Ser rozcieramy ze śmietaną, żółtkiem, przyprawiamy solą oraz pieprzem (w wersji na słodko - cukrem zamiast pieprzu) i mieszamy z łazankami. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Wkładamy do niego łazanki, skrapiamy je stopionym masłem i zapiekamy 25 min w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st.C.
ser z makaronem
Składniki:
- ser plesniowy błekitny lazur
- makaron ,,rurki"
- 1 łyzka smietany słodkiej
Wykonanie:
makaron ugotowac, do sera dodac smietane i smazyc do czasu calkowitego rozpuszczenia
no,moze juz starczy tych serowych wariacji
-
hej:**
najpierw do kasiooni:ja tak samo jak mlodyaniolek mysle,ze to przez piwo..w kazdym razie mam nadzieje... jak wiadomo,moczopedne jest i w ogole...mysle,ze jutro wszystko wroci do normy)jejku...dobrze,ze nie mialas wyrzutow z powodu tego jogurtu...chyba wszystko powoli wchodzi na dobra droge...z nami bedzie ci latwiej,pisz do nas o wszystkim,co cie meczy,drapie i zasnac nie pozwala-pomaga naprawde,ja ,gdyby nie dziewczynki,albo wazylabym znow 65 kg,albo ze 30...dzia:*
ja tez zazdroszcze tym,co to wszystko moja i w kazdej ilosci...ale masz racje kasioonia,matka natura to koniec koncow baba,a same wimy,jakie kaprysne bycp otrafimy,no nie?D
mala...kurcze,chyba jednak powinnas zwiekszac..i powiem ci,ze wcale cwiczyc nie musisz,jak sie od czasu do czasu przespacerujesz,to starczy zobacz,mlodyaniolek wychodzila z dietki i nie cwiczyla,z tego co wiem,a wazy ile wazyla,a chyba teraz juz na 1600 jest..o ile sie nie myle)takze...lepiej skupic sie na zdrowszym komponowaniu posilkow,nadal jesc tak jak teraz,tyle ze w wiekszych ilosciach i ze swiadomoscia,ze wygralas jednak i schudlas!! i naprawde,nie powinnas juz wiecej...2-3 kg czynia ogromna roznice w wygladzie,sama wiem po sobie...a tak to juz jest,ze jak sie osiagnie wage upragniona a pozniej znow obniza,obniza,ze moznaby jeszczem niej jednak wazyc i w ogole...sama wiesz,czym to sie skonczyc moze...a zaufanie rodzicow wazne jest przeciez...wywalili mnostwo kasy na lekarzy i w ogole,martwia sie...jest dobrze,jestem pewna:* takze zwiekszaj,zwiekszaj,zeby to sie zle nie skonczylo czasem...martwie sie o Ciebie(
mlodyaniolku,widzisz,widzisz!!!! a mowilam,ze ty silaczka jestes i dasz rade sie zmiescic w limiciku??D ciocia kredkova wie,co mowi,hihih)
a co do sb to poczytalam sporo i mozna jesc i serki wiejskie,i chudy bialy serek,a i jogurt naturalny jest dopuszczalny,byleby bez cukru i co najwyzej pol szklanki...a i mleko tez mozna,,i kefiry) i soje tez!! tylko trzeba pilnowac,zeby tam cukru nie bylo,o aaa...i jeszcze ,jak dlam nie bomba:mozna migdaly np,slonecznik,pestki dyni...jak tak poczytalam to nie jest zlei duuzio warzywek aha,i jeszcze sie uzywa oliwy z oliwek...i duuzo jajek,ser zolty mozna...i bede jadla te piersi kurczaka...przemyslalam sprawe i uznalam,ze jednak chce miec zeby...innego miecha jesc nie zamierzam,niec te piersi beda kompromisem ja mysle,ze to jest swietna dieta,przynamniej jak dla mnie..chodzi o to,ze tam psoro tluszczu wypada,wiec to moze pomoc uregulowac hormony ,no i moze okres wroci....
dam ci linka do fajnej stronki:[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. tutaj sporo jest o tym)
agiii,jasne,ze damy rade!!! patrze na to z duzym optymizmem,musi byc ok ,tym bardziej,ze zaczynamy razem,i latwiej nam bedzie na pewnotylko mnie martwi troche,zen ie mozna ketchupu... i mam watpliwosci co do makaronu sojowego...ale chyba mozna,bo na opakowaniu pisalo tylko,ze on tylko z soi..wiec chyba ok?? yhh,zebym tlyko jakis bledow wielkich nie robila i zamiast zgubic 3 kg to jeszcze przybiore kolejne...znaczy sie,tam kalorii liczyc nawet nie mozna,no nie??)w ogole,gdybys mogla,to napisz mi tak w skrocie,co ty wiesz o tym...plose)
verdonka,jesli to jeszcze dzis przeczytasz to ja wpadlam na taka mysl:wez termofor i nagrzej wody i sobie na brzuszek poloz i napij sie herbatki z kopru wloskiego ,i jeszcze mozesz siemienia lnianego troche... tak wpadlam na to,bo mnie ten brzuch juz wkurzyl i wytezylam sensory w mozgu i przypomnialo mi sie,ze przeciez napar z kopru sie daje dzieciom ,zeby kolek,wzdec nie mialy ,a na opakowaniu jeszcze doczytalam,ze w ogole genialny jest na takie sensacje jelitowe zrobilam to wszystko i serio ulge czuje
nom,sie uzewnetrznilam troche
kocham was:*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki