Strona 94 z 214 PierwszyPierwszy ... 44 84 92 93 94 95 96 104 144 194 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 931 do 940 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #931
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    mlodyaniolku z tymi obcasami to racja , my nizsze mozemy ubrac obcasy , tlyko wyzsi moga wiecej zjesc hehe no ale co tam , cos za cos

    verdonko ja mam praiwe 166 , a dokladnie 165.8 i obecnie waze jakies 52 kg , niestety
    a juz bylo kiedys 50 , no ale coz , napewno lepeij niz jak kiedys wazylam 65 kilosow
    a ile wy wazylyscie wogole przed dietka i ile schudlyscie ?
    bo ja sie tak do konca jeszcze nie orientuje ?

    a moze macie swoje zjdeica i jakbyscie mogly to wyslijcie mi , prosze a ja w zamian swoje wysle
    a to jest moj mail [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    najlepiej przed i po no ale nie wszyscy maja stae , ale j aprzyjme wszystko

    dobranoc ;*******

  2. #932
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc slonka wy moje:*
    hu hu,aniolku,acja racja z tymi obcasami:d ja tez mam 159 i w sumie to sobie chwale...lepiej nizsza,niz taka zyrafa 180 np..ble) chociaz ja obcasow nie lubie,ale jakby co...i tak mamy uprzywilejowana pozycje tylko ze jesc musimy mniej,o( nie mogloby byc znow tak pieknie w ogole)
    ahh,ja dzis juz mam 600 zjedzone...przez czekolade:/ taka pyszna,czarno-biala o smaku kawowym...ale w pore sie opanowalam,zaslodzilam,a reszte dnia bede jadla owsianke,takie 4 porcie po 120 kcal sobie zrobie,do tego 1100,jak radzila verdonka i w ogoel wy wszystkie:*
    nadal sie czuje fatalnie z tymi dodatkami,ale co tam...tydzien i bedzie po klopocie,jak mysle mowie sobie,ze musze byc mocna,ze tyle wytrzymalam i w ogole,to tydzien mi roznicy nie zrobi...a samopoczucie bede miala duuuzio lepsze
    agi,wyslalam ci fotki) hah,zabawne,bo wczoraj tez o tym myslalam,ze moznaby sie powymieniac ,hihihi) jednak sporo nas tu laczy)
    mlodyaniolku,to to masz fajnie,ze cie do slodyczy nie ciagnie...chociaz ja tez tak mialam ,jak z diety wychodzilam...yhh,oby ciebie nie spotkalo to,co mnie
    verdonka a ciotka po prostu stala nade mna i nie odchodzila,poki nie zjadlam wszystkiego...ale raz ja przechtyrzylam ,jak wyszla na chwile,to wywalilam polowe do kosza boze,to jest straszne,jak oni jedza...ciagle,normalnie co 5 minut cos do pyska laduja...bleah:/ no a teraz sie musze z tym zmagac..:/
    a twoja mamuska..jejku,podobna do mojej troche..moja tez takie ma sklonnosci...:/ i wspolczuje ci tych wakacji z ojczymem...:/ moi starzy tez nie sa razem,i matka ma mowego faceta...a ja go nienawidze...gdybym miala z nim na wakacje jechac,to bym sie powiesic na prysznicu wolala...psychol taki...bleah:/
    nom,lece czyms sie zajac) kocham was:*
    aha...gdyby jeszcze ktoras z dziewuszek ,z ktorymi sie nie "widzialysmy" ,hihi,zechciala zaprezentowac swoje obicze,to ja bardzo prosze) [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    buziolkI:*

  3. #933
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc
    ja tez juz mam na koncie praiwe 600 kcal a ja to przez herbatniki i platki te takie ciasteckzowe coockies crisp bo one sa przepyszne
    ale sama niewiem czy to dobrze czy zle
    i potem zjem serek wiejski z 2 kromkami razowca i jogurt i finito , tylko musze omijac szafke z platkmai bo jak mi cos odbije do bedzie zle , ale pocieszam sie ze jutro rnao sobie zjem byle by dotrwac
    bo dzis jest 4 dzien odkad sie trzmam
    czyli najgorszy dzien bo w tym wlasnie wypada napad na zarcie :/
    niewiem musze sobie dzis jakies zajecie znalezc bo inaczej czuje ze bedzie ze , zwlaszcza ze wczoraj bylam na zkauapch zrodzicami i oni nakupowlai czekolad , ciasteczke , nawet paczusie z lukrem i roza ktore kocham
    bo oni tak ciagle kupuja bo moja mama tylko je i je i je
    a ma ok. 160 i wazy 45 kg i ja juz nie moge jak ona tak przed moim nosem wcina drozdzowy i inne tkie
    bo ja niestety nie mam po niej przemiany materi tylko po tatusiu :/ ktory lubi sobie pojesc no i szybko mu w brzuchol idzie ale w zimie sie odchudzil i juz jest szczuply i je jakies ciasta i nic , a mi to zaraz w tylek idzie, bo na 2 dzien po obzarstwie zawsze mi sa w tylku spodnie ciasniejsz , a nastepnego dnia juz sa luzno i ja mam tak dziwnie , innym brzuchol wzdyma a mi tylek
    eh no ale coz ja na to poradze
    mlody aniolku ale zazdroszcze tego braku chceci na slodycze , ja to zawsze mialam , nawet w czasach swietnosci mojej diety , a od nabialu napenwo nie przytyjesz , bo raczej z tego co np; jest w sb to mozna by powiedziec ze jesli wiekszsc twoich posilkow to bialka to mozesz nawet schudnac
    a ja ostatnio codziennie ogladam w sklepach internetowych slodycze , ciasteczka , ciasta i drozdzowki , niewiem po co to robie bo tylko sie robie glodna , al epoprostu musze sobie popatrzec na takie dobre rzecy :/

  4. #934
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hehe, Aaggii,a ja zamiast slodyczy ogladalam w sklepie internetowym jogurciki,kefirki itd. i tak sobie ogladam,ogladam, to samo mam w sklepach. Stoje chyba z pol godziny przy nabialowym jedzonku zanim cos wrzuce do koszyczka. Natomiast slodycze to moga przede mna stac i nic. Za to uwielbiam piec rozne ciacha i w ogole deserki przygotowywac Albo ogladam przepisy na jedzonka. potem tych ciast nie jem,ale lubie jak rodzinka to wcina i sie zachwyca Albo czesto sama kupuje jakis slodycze,ktorych sama nie jem tylko kupuje je dla braciszka. Ten to potrafi wszamac tyle slodyczy. Praktycznie codziennie cos slodkiego wcina,a jak upieke ciacho to potrafi i polowe go zjesc Ale to nawet przyjemne, bo wiem,ze mu smakuje

  5. #935
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja szukam przepisikow i pieke , ostatnio robilam cos na ksztalt enchilady , ta stefanke , jakis czas temu murzynka ale tez zabardzo tego nie jem , ja raczej w czasie robienia troszke podjem , no i stefanke to mase z herbatnikami zjadlam bez czekolady juz
    i jako stak lubie sie patrzec jak inni cos w siebie wrzucaja hehe

  6. #936
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hihi:*
    kobiety,ja mam to samo!!1 tez kocham piec,ale jescn ie bardzo...tzn teraz nie pieke,bo sie boje,ze bede pozerala,ale jak bylam na diecie to ciagle normalnie...jakies zboczenie,hihi)
    agi,ty ladna naprawde jestes) bardzo ci ladnie w tych 52 kg,mysle,ze mogloby tak zostac) a roznica naprawde kolosalna z przed i terazniejszosci...)gratulacje:*
    wiecie...dzisiaj troche porazkowo bylo... 1450...:/ to mnie meczy strasznie...dzisiaj rodzina sie na leb zwalila i matka oczywiscie na stol smakolyki...a ze ciotka to ta od anoreksji,no to zjadlam troche...juz nic nie jem...
    wiem,ze na takim limicie nie mozna przytyc,ale ja chce troche jeszcze zgubic z tego,co to uroslam...ciezko mi... i w ogole,boje sie ,ze takie wahania kaloryczne tylko mi na metabolizm szkodza...((((((((((9
    kurcze,tak juz bym chciala byc po diecie,musiec pilnowac tylko powiedzmy tych 2000 i juz...a tak?? ciagle tylko cos...://
    no ale nic...postaram sie na tym 1100 do piatku pociagnac..an pewno bedzie trudno,ale... pozniej bede dokladac i w ogole...
    tyle ze jest problem...w ogolem i sie ruszac nie chce...po tym rowerze juz mi troche te miesnie zlecialy,nozki znow fajniejsze sa,ale jakis brzuch taki dziwny..moze po tym przejedzeniu tamtego tygodnia dlatego taki wiekszy,bo rozepchany?? sama nie wiem...boje sie
    boje sie,ze nie dam rady,ze w koncu bede wpadala w jakies ciagi jedzeniowe,ze znow sie roztyje...
    ahh...

  7. #937
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzieki :* no roznica niby jest , ale ja i tak jeszcze nie czuje sie w swoim ciele tak jakbym chciala :/ bo ja mam w glowie swoj obraz jak bede chudsza o jakies 3 kg i do tego daze tylko poki tylko ze to sie chyba stanie jak wroce do szkoly :/

    eh kredkova my to chyba mamy jakies jedzneiowe powiazania bo ja to z koleji zamiast 1200 zzarlam 1500 bo wtraznolilam drozdzowe :/
    niewiem dlaczego , niewiem po co , i niewiem co mi to dalo
    ale wiesz co takie wahania ok.500 kcal to raczej nie popsuja ci metabolizmu bo jakby nie patrzec inni luszie ktorzy sie nie odchudzaja nie licza zadnych kalori i napewno jednego dnia zejdzana z 1500 a innego z kolei 2500 wiec od tego niec si enie stanie
    wogole ja to mysle zeby byc tak miedzy 1000-1500 ale raczej trzymac sie 1200
    chodiz mi o to zebym miala alibi zeby sie nie opchac bo a juz przekrocyzlam limit , chyba rozumiecie
    a pozatym nawet jak sie nie rusza to sie chudnie , a swoja droga to gdzies wyczytalam ze wcale nie trzeba sie duzo ruszac bo te kalorie z jakis sportow tylko malutka czastka z tego co organizm spala sam , na trawienie , prace organow i takie tam , chociaz ja tam do konca to tez w to nie dowierzam
    a ja sie musze pozbyc tych platkow ciasteckzowych bo one mnie gubia , to jest pewne , zostalo pol paczki , no moz ejakies 1000g i zamierzam to wszystko wbrata wcisna c, bo ja sobie kupilam prze chwila jakies muesli , bo chce cos poprubowac zeby cos mi smakowalo al enie zabardzo bo wtedy jest zle
    a jutro to wpadne dopiero pod wieczor bo juz rano sie z kolezanka umowilam na babskie zkaupy a to potrwa pewnie clay dzien , ale ja mam juz plan i zamierzam odpokutowac dzisiaj i zjesc 955 kcal

  8. #938
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    )
    kurcze,agi,serio mamy jakies powiazania ) wiesz,ja mam tak samo z platkami,tyle ze ja kocham crunchy firmy sante...i nie moge ich kupowac,bo tam na 100 jest az 366 kcal w najlepszym wypadku,zalezy od smaku,a paczka ma 250... wiec spokojnie 1000 w paczce jest...a ja mam tak,ze jak juzp osmakuje troche,uwielbiam je jesc na sucho,to potrafie wpiepszyc od razu cala paczke..wiec kupie je sobie najwczesniej,jak na 1600 bede..bo inaczej to sie na pewno katastrofa skonczyloby...aha,otreby granulowane tez sobie kupie dopiero wtedy,bo tez mam tendencje do pozarcia calej paczki...boze,co za prosiak ze mnie...:/ heh,z innymi rzeczami tez tak mam,ale troche mniej...jak np wiem,ze w domu leza np zapakowane ciastka,to ich nie otworze za nic,bo jak juz zjem jedno,to poskojnie pojdzie cala paczka...bosze...
    naprawde wygladasz ladnie teraz,ale skoro czujesz,ze przy 49 w pelni sie sobie spodobasz,to...
    z tym zarciem to tak jest:/ jak mam napad,to poki czegos nie zjem,na oc mam ochote,to moge po scianach chodzic... a jak juz zjem,to sie pozniej zastanawiam,co mi to salo i po co i w ogole...yhh...
    a z tym alibi to ja rozumiem:d dzisiaj tez jadlam przeciezp onad program,ale tlumacze sobie,ze przeciez jak sie zjadlo ok 1500 to nie ma mozliwosci przytycia..jutro bede sie starala zjesc tyle,ile sobie zaplanowalam i juz... lepsze jest tak sobie w przedziale jesc,bo ja mam tak,ze jak juz poczuje,ze przekroczylam limit to wtedy wpiepszam wszystko hurtowo... a tak o,powiem sobie,ze nic sie nie stalo i juz...lepiej przekroczyc o 300 kcal niz o 2000...a tak tez mi sie zdarzalo przeciez
    ee,jedz jutro normalnie przejdz nad tym dizsiejszym do porzadku dziennego i juz nie schodz ponizej 1000...na zakupach na pewno duuuzio energii stracisz...wiadomo,to szamotanie sie w przymierzalniach,latanie miedzy wieszakami...ahh,jak ja kocham zakupy
    w sumie to chce juz do szkoly...wiem,ze wtedy sie te dietowe zawirowania ksoncza...a jesli nawet nie,to na pewno bedzie ich duuzo mniej...oby tlyko wytrzyamc te 2 tyg bez kolejnych napadow i kilogramow...(
    najgorsze jest to,ze ja mam co chwile jakies zmiany nastrojow,tzn co do mojego ciala i diety i w ogole...ale to chyba kazdy tak ma...czasem sobie mysle,ze po cholere mi byla ta dieta i w ogole,ze wtedy przynajmniej mialam normlany stosunek do jedzenia,a teraz nic ,tylko cyferki...ale jak ide do sklepu i bez klopotu wchodze w 34 albo nawet 32,a sprzedawczynie sie zachwycaja,ze taka szczuplutka i drobna,to wtedy wiem,po co mi to bylo)
    tylko denerwuje mnie to,ze ludzie mysla,ze :
    a) anoreksja
    b)bulimia
    c)glodzenie sie
    d)psychotropy
    "bo przeciez nie mozna tak od niczego schudnac"...tak,tylko oni nie wiedza,ile sobie musialam odmawiac,ile razy walczyc z soba i z pokusami...mysle,ze to sie z zazdrosci bierze,bo to dziewczyny wlasnie tak mysla...
    aha..i powiem wam jeszcze,skoro juz przy tym jestesmy,ze zmienilam stosunek do osob tzw puszzystych...kiedys myslalam,ze tak juz jest i juz i w ogole,ale teraz wiem,ze tylko w niewielu przypadkach otylosc jest spowodowana stanem zdrowia czy czyms...w ogromnej wiekoszosci przyadkow to po prostu obzarstwo...sama wiem po sobie..fakt,mam tak juz zakodowane,ze mam tendencje do tycia i wszystko co zjem mi sie natychmiast odbija,ale...schudlam 17 kg w koncu...czyli mozna i chociaz wiem,zej uz od konca zycia bede musiala uwazac na to,co jem,ze nie dla mnie opychanie sie,to i tak taka troche dumna jestewm z siebie tlyko teraz ssen z powiek mi spedza to jojo...ale wiem,ze musze sie trzymac,inaczej bym do siebie totalnie szacunek stracila chyba...ahh...jak osbie pomysle,ze wazylam azzzz tyyyle,to ciarki mnie przechodza.)
    o matko,ale wam tu poemat napisalam..przepraszam za zanudzanie:*
    buziolki:*

  9. #939
    aaggii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    npo tak smao ja postanowilam kupic te paltki dopiero jak juz bede wazyc 49 kg i bed ejesc ok.1500 kcal zeby jakos , bo ja to calej packzi moze nie ale pol z mleckziem albo bez to spokojnie
    mi sie tez wydaje ze ja juz nigdy nie spojrze na jedzenie normlnie , a powiem szczerze ze bardzo bym chciala bo to wszystko mnie meczy
    meczy mnie to ze wlasnie ja tez nie moge otworzyc czekolady , czy packzi ciasteczke bo wiem ze na jendym sie nie skonczy i poki nie zjem calej packzi chocbym juz nie mogla to nie daruje
    i to mnie przeraza bo wcale nie jestem glodna tylko ze zwyklego lakomstwa to robie i dlatego karez mamie chowac wsyztskie slodycze i czasem chowa ale i tak wiekszosc lezy w szafce do ktorej jak zagladne to cos wyciagne

    kredkova jak widzialam twoje zdjecia to mysle ze 1100 to jest troskzu za malo bo jestes taka chudziutka juz , ze moglabys teraz za duzo schudnac , no ale to juz zalezy jak ty chcesz , no bo ja niewiem jak teraz wygladzsz
    kurcze jak ja ym chciala juz moc wychodzic z diety , a ja tu konca nie widze
    przed chwila jeszcze zjadlam jedna wase z dzemem bo mnie skrecalo jak niewiem
    ale to dobrze bo to znak ze to wszystko co wczesniej pochlonelam jakos tam sie strawilo , a i postanowilam ze od dzis nie uzywam windy
    bo mieszkm na 7 pieterku wiec troszke sportu zawsze to bedzie

    a dzisiaj zamiast tych platkow kupilam sobie musli
    no i teraz je na sniadanko bede jesc bo zapychaja i nie sa takie dobre jak te ciasteckzowe
    moze to glupie ze wybieram te rzeczy ktore mi mniej smakuja ale inaczej to wiecie , tragision

    no to ja lece do telewizorka ogladac komisarza montalbano hehe :P

  10. #940
    ochelcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejki dzieczynki!

    Czytam wasze posty i zastanawiam się co będzie u mnie jak skończę dietę. Cholernie boję się, ze przytyję z powrotem, już teraz zaczynam myśleć jak wyjść z diety by utrzymać wymarzoną i oczekiwaną wagę.Prawdę mówiąc to moja pierwsza poważna dieta i postanowienie, by w niej wytrwać. Dotychczasowe efekty już zaczęły mnie satysfakcjonować, ale po głowie chodzi jedna cholerna myśl jo-jo. Proszę o rady bardziej doswiadczone ode mnie dietkowiczki.

    Pozdrawiam gorąco.

Strona 94 z 214 PierwszyPierwszy ... 44 84 92 93 94 95 96 104 144 194 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •