-
Ooo to dlugo juz razem mieszkacie
Jesli chodzi o wade wzroku to ja polecam soczewki kontaktowe. 5 sekund rano, 5 sekund wieczorem, a caly dzien widzisz wszystko wyraznie W dodatku soczewki zapobiegaja powiekszaniu sie wady. A przynajmniej powieksza sie ona wolniej Ja zaczynalam nosic jakies 10 lat temu, gowniara jeszcze bylam i mialam wlasnie chyba - 0.5 na jedno oko i -0.75 na drugie.
-
Orzechowa a jaką masz teraz wade wzroku?
Ja chyba nie chcę nic nosić, a jeżeli już to do czytania z tablicy raz na jakiś czas
Jakoś tak sobie nie wyobrażam, żebym sobie soczewki miała do oczu wsadzać, a okulary to już pisałam, wyglądam jak straszydło
Sporo już ze sobą mieszkamy, prawie 5 lat A Aria ma teraz trzy
Idę wypić Milasku za Twoją radą trochę mleka bo nie wyrabiam z głodu
-
ale z ciebie nocny marek . A co do okularków, bo akurat je mam na nosie - ja noszę od miesiąca tak okresowo, bo mam -0.25 i -0.5 i akurat to w nich jestem całkiem ładniutka , ale baaardzo zależy od doboru - osobiście mam takie zupełnie bez ramek tylko szkła i po bokach nawiercone uchwyty. Wychodzi cośta drożej niż klasyczne ale zato prawie ich nie widać z daleka że nosisz - takie kruchutkie, drobniutkie prawie nic, ale bez nich tobym całkiem solidnie kulała na wykładach . Pozdrooo, niech żyją okularnice !!!
-
Witam,
ja tez mam wadę wzroku, ale chyba nieznaczną i jakąś dziwną , bo u jednych okulistów się pojawia, a u innych nie. Co inny lekarz to co innego mówi.
Wczoraj nieznacznie przekroczyłam ilośc kalorii, ale o niewiele , w sumie wyszło 1020. Wszystko przez to, że dałam się skusić na wino, całe szczęscie , że na niewielką jego ilośc. Ponieważ jednak wiedziałam, że tak się może zdażyć przystopowałam trochę z jedzeniem. Znaczy, zjadłam dużo, ale małokalorycznych.
Oczywiście ćwiczenia też były.
Dzisiaj trochę dłużej poćwiczę, żeby spalić wczorajsze puste kalorie.
Ale nastrój dobry.
Teraz siadam do chemii ze straszym synem i angielskiego z młodszym.
pozrowienia
Yena
-
A mi waga podskoczyła
Kompletnienie wiem dlaczego...zjadłam wczoraj ok. 1600 Kcal, zrobiłam ABSa, chodziłam po sklepach z dwie, czy trzy godziny (w końcu też forma ruchu) i dziś widzę na wadze 56.5 kg...a na tej starej nawet 57.1 kg Załąmać się można, następne ważenie dopiero chyba po okresie, bo coś czuję, że znów mi waga niebawem skoczy do 58 kg
Yena to super ładny dzień dietetyczny wczoraj zaliczyłaś
Moje gratulacje, piękna ilośc Kcal i z tego co piszesz to same zdrowe rzeczy
Grzibcio no ja jestem taki tymczasowy nocny marcek, bo jakoś tak mi sie poprzestawiało i przez to jeśli wstaję rano na zajęcia to ledwo co idę i pierwsze kroki kieruje do automatu z kawą, dlatego muszę sobie zegarek przestawić na wcześniejsze spanie
No niestety też jestem do tyłu i na wykładach i na kolokwiach ze ściąganiem
-
Wczoraj zjadłam chyba z 3000 Kcal, bo zamówiliśmy wieczorem pizzę i pieczywo czosnkowe...zjadłam pół średniej pizzy i dwa pieczywa czosnkowe z serem...
Dzisiaj dla równowagi 1050 Kcal...
Depresja jesienna dorwała mnie na całego, wszystko mam gdzieś...buu
-
No to mam 1750 Kcal...na depresję najlepsze słodycze
-
Czesc Widze, ze nie mnie jedna dopadl dol. Ale dzis postanowilam go przelamac i z nowa energia zabrac sie za zycie Glowa do gory
Acha, teraz mam -1.75, pogorszylo mi sie od siedzenia po nocach przy kompie
-
Ej co ja tu widze, jakas depresja jesienno zimowa!!!!!!!!!!!!!!!!Oczom nie wierze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nie mozliwe, Yagnah natychmiast przywoluje cie do porzadku, odrzuc smutki i ciesz sie nadchodzacymi swietami!!Ja co prawda nie przepadam za nimi ale patrz jaka piekna choinka.......................................
i Mikolaj puka do drzwi.........................
napewno bedzie mial dla ciebie mnostwo niespodzianek....................................
a na wigilijnym stole pelno lakoci.............................
Czy nie warto sie na te mysl usmiechnac???????????????????????????????????????? ??????
-
Dziewczyny dziękuję Wam, jesteście kochane...ale kiepki mam humor nadal
Na tyle kiepski, że dziś znów 1800 Kcal...ale słodyczy nie jadłam, tylko orzeczy na szczęście. Idę właśnie wziąć gorącą kąpiel, napić się winka (ups, 1 kieliszek ma chyba 200 Kcal, to już będzie 2000 Kcal), położyć sobie maseczkę na twarz...dzisiaj kupiłam sobie spodnie ale to też mi nie poprawiło humoru...no nic, może jutro będę miała lepszy...oby, oby!
Ściskam Was Myszki i przepraszam, że dziś Was nie poodwiedzam ale nie mam siły
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki