Wątek: Słodyczom NIE! Raz a dobrze!

Yagnah spójrz nawet choinka się do Ciebie uśmiecha


Rozchmurz się proszę.......................................A może zdradzisz mały sekrecik co cię boli, co ci doskwiera??Może mogłabym jakoś pomóc.

A spodenki jakie zakupiłaś???

Yagusia głowa do góry, jeśli to depresja to musi minąć tak szybko jak się pojawiła................
Ściskam.

Aniu jakaś taka depresja jesienno zimowa
No i to, że jestem gruuuuuba Mam wrażenie, że udało mi się zrzucić ok. 9 kg i musiałabym chyba schudnąć kolejne 5, czy 6, żeby czuć się dobrze sama ze sobą. I tak też postanowiłam zrobić Nie wiem, czy to głupie, czy nie....ale wracam do 1000 Kcal od jutra i będę na nim około miesiąca, a potem powolutku w górę 200 Kcal co tydzień

Dzisiaj mam już humor troszkę lepszy ale za to 3000 Kcal na koncie, w tym krem z migdałami i loda i zestaw w KFC i 140 gram frytek i 3 ptasie mleczka Czuję się jakbym z kilogram tylko dziś wrzuciła

Od jutra mam zamiar dietkować prawie tak jak w maju, czerwcu i w wakacje, czyli warzywa, owoce, pepsi light, jeżeli jogurt to naturalny z ziarnami zbóż ewentualnie itd Zobaczymy jak nam to wyjdzie (Misiek razem ze mną idzie na dietę, przynajmniej do sylwestra) Trzymajcie kciuki, bo jednak naprawdę mam jeszcze sporo wałków tu i tam, a p co mi one

Aniu spodnie kupiłam takie w miarę zwyczajne, jeansy, takie szwedowate, biodrówki...tylko też się złoszczę bo z tymi moimi 164 centymetrami w rozmiarze 29/32 pływam (w sensie długości oczywiście), a 30 jest taka minimalnie za krótka...ale kupiłam już te na styk, a może nawet ciut za krótkie...bo potem zalegają mi takie jeansy w szafie i czekają pół roku na skrócenie

Mam juz zgromadzoną cała serie 8 min ABSów Mam 8 min ręce, nogi, pośladki, brzuch i chyba cos tam jeszcze. Najlpeszy jest film o pośladkach, którego znaczna częśc przedstawia umięśnione posladki Pana instruktora...no ubawiłam się

Dzięki Aniu, że mnie tak pocieszasz...już mam odrobinkę lepszy humor
A od jutra znów dieta, przynajmniej do Sylwestra zamierzam wytrzymać na tysiącu, oprócz paru dni świąt do 1400-1500 Kcal

Oj Yagnah zazdroszcze zapalu! Ja sobie co dzien obiecuje, ze OD DZIS to juz na pewno przestane sie obzerac, ale mi nie wychodzi

Masz filmik 8 min na rece? a stretch tez masz? A daloby sie to wrzucic gdzies? np na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ?

Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za sukcesy

Asiu ja narazie też tylko sobie obiecałam a ile z tego wyjdzie to się dopiero okaże
Narazie zachwouję się jak leń patentowany...dziś nie poszłam na zajęcia ale na szczęście z jednych cwiczen bede mogła odrobić nb we wtorek rano, a z drugich wykorzystałam po prostu limit nieobecności...musze się wziąć za siebie ostro o przykładnie postudiować do ferii, bo to dzisiejsze niepójście to mnie dobiło...leń ze mnie i tyle, wstać nie mogłam, a jak zobaczyłam deszcz za oknem i szarówkę to tylko w pół śnie budzik przestawiłam i...eh

Ćwiczenia już Ci wklejam z innego Forum, z którego je wszystkie mam:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

To wszystko co mam narazie Jakoś nie mogę się zmobilizowac do regularnego ćwiczenia...ale postaram się

Ja sobie juz sciagnelam filmiki na posladki nogi i brzcu...bo to jest to co wyglada u mnie najgorzej
Agatko...ja tez tak mam ...ledwo co sie zebralam na zajeclia z Clooneyem A to byl wyklad....jutro z koleji cwiczenia i TRZEBA pojsc...kurak, ze mnie tez straszny len ale to przez ta pogode. Prawda? Prawda? prawdA?

A może przygarniecie do siebie jeszcze jednego leniucha ? U nas to na wykłady uczęszczać nie trza a tygodniowo mam tylko 9h ćwiczeń ...heh, tylko 9...ale za to na anatomię to mogę kuć trzy dni z rzędu a i tak trudno o dobrą ocenę jak się zwykłego szczęścia nie ma . Kurczak pieczony jak nie będę teraz zakuwać aż do środy w kawałku tę felerę to mnie chyba okręci jak mi potem facet zaliczenia nie da A tu taki na mnie idzie leń...

Wielkie dzieki Kochana za filmiki! Brakowalo mi jeszcze wlasnei na rece i stretchu i juz mam wszystkie I nawet mam zapal do cwiczenia
Jak na razie udalo mi sie zjesc mao, nawt bardzo malo, bo ok 800 kcal, ale czuje, ze zaraz przyjdzie ten straszny wieczorny obzartuch i zagniezdzi mi sie w glowie i znowu bedzie trzeba z nim walczyc!

A Tobie jak dzis poszlo?

Co do lenistwa to znam ten problem Zajecia mam dwa dni w tygodniu, reszte czasu sie obijam (znaczy niby szukam pracy, ale jakos bez przekonania ) a i tak w te dwa dni musze sie zmuszac jak nie wiem co, zeby dotrzec na zajecia. Tydzien temu siedzialysmy z kolezanka na pierwszym z trzech przedmiotow jakie mam w czwartek, siedzialysmy i wzajemnie utwierdzalysmy sie jakieto nudne i beznadziejne, i jak nam sie chce spac itp... i obie sie zerwalysmy z pozostalych dwoch przedmiotow Hehe nie moge wiecej kolo niej siedziec na zajeciach bo to sie zle skonczy

Ewelinko no pewnie, że prawda...ta pogoda jest okropna...wycieczka do Tunezji by się teraz przydała...ale skąd tyle kasy wziąć? Ja dzisiaj zrobiłam ćwiczenia na posladki i na ręce ale bez cięzarków i wieczorem postaram się zmobilizowac do ćwiczeń na brzuch


Grzibcio pewnie, że przygarniemy...dla każdego lenia jest miejsce w moich skromnych progach Znam ten ból, anatomia jest okropna...u nas w pierwszym terminie egzamin zaliczyło niecałe 20 na 200 osób...nie wiem jak to wtedy zrobiłam (dietka mnie wtedy chyba mobilizowała), że mi się udało...ale parę zaległości mam i wkurzona jestem na siebie za to lenistwo...ale jutro idę ładnie na uczelnię na wszystkie ćwiczenia, potem na 19 do dentystki, a potem grzecznie siąde do pracy nad wykończeniem ostatniej strony, bo przyda mi się troszkę grosza na święta...choć powątpiewam czy przed świętami mi za te stronę zapłacą


Asia nie ma za co...ja dzisiaj troszkę z tych ćwiczeń skorzystałam...ale przy filmiku na pośladki więcej się śmiałam niż ćwiczyłam...no rozbraja mnie to zbliżenie na jego wielkie poślady Ja mam zajęcia 4 razy w tygodniu, w środę same wykłady...więc w sumie chodze trzy dni w tygodniu, pracy nie szukam bo w pozostałe dni mam taki plan, że jeszcze nie znalazłam ogłoszenia, w którym chcieliby kogoś tylko na dwa dni Jedynie od czasu do czasu sobie popacuję nad tymi moimi stronami...ale z tego "kokosów" nie ma, raczej troszkę dodatkowej gotówki
Super Ci dzisiaj poszło, trzymaj tak dalej



Dzisiaj mam narazie 1200 Kcal i zaraz jeszcze na kolacje pochłonę banana, czyli będe miała około 1300 Kcal...jest zatem ok, jestem zadowolona, biorąc pod uwagę wczorajszy jadłospis to poradziłam sobie dzielnie....tylko jeszcze popcorn bym wykreśliła...ale nawet z nim może być

Yagnus własnie sciagam sobie jeden z filmików Zobaczymy czy pocwiczę, chyba dzis juz nie bo zabójczo mi się nie chce,............................................. ..

Trzymam kciukasy żeby plan do Sylwestra Ci sie powiódł


A to tak dla wiekszej motywacji......................................... ..

Ania i jak, poćwiczyłaś?

Ja dzisiaj mam niestety 1900 Kcal i jadłospis też mocno taki sobie....chociaż dużo chodziłam, byłam na uczelni i u dentystki więc może trochę Kcal spaliłam...ciekawe czy przytyję Byłoby 1500 Kcal, czyli całkiem ok ale kupiłam kabanosy czosnkowe i nie wyrobiłam...pożarłam 4

Znalazłam łądne butki na Sylwestra, jeszcze ich co prawda nawet nie mierzyłam (bo jakoś głupio mi było w grubych skarpetkach adidasa ) ale wybiorę się na obcasie to przymierzę i mam nadzieję je kupić...takie dośc zwyczajne czarne szpilki Do tego chyba założę fioletową spódnicę tubę, długości za kolano, którą znalazłam ostatnio wśród starych ulubionych ciuchów i chciałabym najzwyklejszą, ładnie się układająca czarną bluzeczkę...ale wszystkie są jakieś udziwnione Jak uda mi się skompletować ten strój, tak, żeby względnie wyglądał to obiecuję wkleić swoje fotki w "kreacji"...hehe

Postaram się jutro ładnie wytrzymac w limicie