:*
weekend
Buzioli
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
zosiu mam nadzieję że ze zdroweim już lepiej,
choć jak sobie pomyślę,że jeśli jesteś w pracy to masz tam niezły ziąb, zwłaszcza przy tej wariackiej temperaturze.. to może lepiej by było zostać jeszcze na zwolnieniu.. echh..
przesyłam ciepłe uściski z K-owa
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
No i tyle mi wychodzi póki co z wracania. Zamarza mi mózg, a ręce i usta domagają się jedzenia. W pracy dziś, dzięki działaniu od półtora tygodnia nowych maszyn grzewczych, oszałamiająca temperatura 10 stopni. Ale na plusie. Sporą część dnia spędzałam gdzię pomiędzy miejscem pracy a miejscem gdzie jest ciepło. W domu temperatura wacha się między 13 stoniami rano, a max 17 wieczorem po całym dniu dogrzewania. Wszędzie zamikamy drzwi, staramy się siedzieć ile się da w jednym pokoju i tylko w nim dogrzewać, a dodam, że mam już w tym celu włączone dwa użądzenia.
Do tego wszystkiego nasza wiekowa pralka wyzionęła ducha. Przeszukałam dziś zasoby internetowe i wychodzi na to, że za mniej niż 1350 zł nie kupimy żadnej porządnej ładowanej od góry, a tylko taka się u nas zmieści.
Całe szczęście, że samochód co rano daje radę zapalić. Co prawda układ kierowniczy i skrzynia biegów, zamrożone na kość, ledwo dają się ruszać ale jednak.
Jeśli chodzi o temat, którego powinno tu być najwięcej, jest miernie. Znaczy się, ograniczam się, staram panować nad odruchami i pilnować. Myślę, że od tygodnia udaje mi się utrzymywać limit ok 1600 kcal co przy tych temperaturach powinno być traktowane jako dieta uważam. Nie ważyłam się co prawda od trzech dni ale podejżewam, że mój organizm tego nie potwierdza. Ostatnio waga pokazała 66,6. Ale pal ją sześć.
Generalnie humor mi dopisuje i jestem szczęśliwą żoną, ale okoliczności naprawdę zamrażają mi myśli zanim dojdą do języka, nie mówiąc już o palcach, które muszą otworzyć stronę www, a potem jeszcze stukać w klawiaturę. Szczególnie, że kiedy schowa się dłonie między uda, a siedzisko - jest ciepłe. I tu powinnam pewnie docenić nieproporcjonalną grubość owych ud, im więcej ich, tym więcej ciepła
Pozdrawiam i obiecuję jedynie, że pojawię się, jak dam radę. A póki co ślę wam odrobinę ciepłych myśli i bardzo dziękuję, że tu zaglądacie. W którymś momencie odżyję. Podobno od środy ma się ocieplić i być nawet koło -10 tylko!
Cześć Zosiu!
jak TY wytrzymujesz w takim zimnie
szczerze podziwiam, bo ja nerwicy dostaję jak mi za zimno jest i robie sie agresywna najnormalniej w swiecie
z dieta jest ciezko w takich warunkach pogodowych, mi tez nie najlepiej idzie; najchetniej to bym caly czas jadla i to najlepiej slodkie
ale probuje walczy i nie dawac sie tak łatwo; zaopatrzylam sie w stos przreznych herbat
ale i tak tylko cwiczenia rozgrzewaja mnie porzadnie
TY tymczasem grzej sie ile tylko mozna i to najlepiej z nowo nabytym malzonkiem
sciskam mocno, pozdrawiam cieplo i dalej wytrwale czekam na jakies slubne relacje
Zosiu droga zaglądma przelotem żeby zapodac Ci linka jakiego dziś znalazłam.. choć to nie jest takie proste jak tam pisza:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ściskam mocno
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
Zosiu - zapytam Martina - w końcu pracuje w AGD, co i za ile Ja mam 3letnią polską pralke ładowaną z góry i płaciłam niecały tysiac.....Moc cipłych myśli Ci wysyłam
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No dobra. Wczorajszy dzień był lekko przełomowy (w mojej głowie). Napisałam różne zaległe maile, notki i inne takie, a dziś postanowiłam wrzucić na sieć choć kilka pierwszych zdjęć ślubnych. W końcu obiecałam. Tak więc kilka, nie wiem czy reprezentatywnych można znaleźć pod adresami:
Dajcie tylko znać jeśli mam wrzucić zdjęcia pokazujące coś czego te nie pokazują czy coś. Wrzuciłam takie na których jesteśmy głównie my, bo pewie nasi goście czy świadkowie już niekoniecznie was interesują, co?
Milasku, z dietą jest mi pioruńsko ciężko. Absolutnie padam z podziwu nad twoimi ćwiczeniami, jak od dawna nie robię nic, nie jestem w stanie nawet poważnie pomyśleć o ćwiczeniu. Nawet pod prysznic chodzę niechętnie (w łazience też pioruńsko zimno). Ale dziś rano waga powiedziała znów 66,6 czyli przynajmniej nie przytyłam znowu ostatimi dniami.
Dumko, za artykuł dziękuję, tak właśnie mi się zdawało, że powinnam mieć 18. Ale nie mam. Problem polega na tym, że pracuję z dziewczyną, która boi się dosłownie wszystkiego i mówi wszystkim, że jej nie jest zimno. Siedzi murem w tej lodówce. Więc ja, gdybym odmawiała współpracy czy coś na jej tle wychodziłabym kiepsko. I tak dziś spędziłam spokojnie 3 godziny na górze, grzejąc się i czytając książkę bo akurat nikt nie potrzebował wykorzystywać mnie do jakiejś pomocy. Ale marnuję czas i zdrowie, to pewne. Jutro postanowiłam przyjść do pracy na 10, a nie jak zwykle na 8:30, bo większość tego czasu i tak przesiedziałabym poza miejscem pracy.
Ps. Dziś rano było 9 stopni jak przyszłam.
Gayguś, no właśnie! Kurcze, jak to dobrze mieć rozległe znajomości! Buszując po sieci doszłam do wniosku, że najleiej zrobię kupując pralkę electroluxa, bosha lub AEG, a patrząc na ceny spośród nich skłaniam się ku Electrolux EWT 1011. Możesz Martina podpytać o konkrety? Wiem że części do tych firm są drogie bardzo ale podobno rzadko potrzebne. Bardzo jestem ciekawa co powie specjalista!
Ps. Zabijecie mnie za zdjęcie z tortem naszym? Był przepyszny, leciutki i zniknął w momencie.
Zakładki