-
Witaj Zosiu
w sumie wpadam juz powiedziec dobranoc, a jednocześnie zyczyć jutro dużo lepszego samopoczucia i humoru i Tobie i Męzowi
no i zeby tak galaretka jednak stężała a waga upraciuszka ładna liczbę pokazywała (ładną czyli coraz mniejszą )
do jutra a raczej już do dzisiaj hehe..
ps. fotki świetne.. masz niesamowitą urodę - świetnie podkreślona szczególnie na zdjęciu portretowym.. strasznie delikatną, nie wiem.. jakby trochę magiczną... no fajna babka jesteś
-
Mam nieodparte wrażenie, że mój nastrój nie zależy nawet od wyspania, ile od pogody. Za oknem widać, że słoneczko wstaję, ja również wstałam dość rześka mimo niespałna 7 godzin snu. Humor mam całkiem niezły, zjadłam właśnie cheeriosy na śniadanie (z otrębami i mlekiem dziś 151 kcal!), wzięłam prysznic i zaraz biegnę się wysmarować. Potem jeszcze herbatka i może nawet makijaż zdążę zrobić w domu, a nie pracy jak ostatnio
Dziś mam zajęty dzień, w pracy praca i odrabianie angielskiego, potem biegnę do znajomej z PITami, na angielski, a stamtąd muszę się jakiś cudem wyrobić na 20 do foniatry. Ciekawe czy ma sens iść do niego teraz, kiedy jestem zdrowa? No ale nic. To wszystko oznacza, że muszę przed angielskim skończyć jedzenie na dziś. Po powrocie być może zjem tylko deserek piankowy (dałam galaretkę bez cukru, łyżkę tegoż i jakieś 200g jogurtu za 49 kcal. Do tego 5 dużych truskawek wkroiłam i wyszły 4 porcje) bo niezbyt kaloryczny ani ciężki, a mam ochotę spróbować jak wyszedł!
No, a teraz uciekam.
Anikasku, ważyć się będę jutro albo dopiero przed wyjazdem w sobotę, jeszcze zobaczę. Postanowiłam w końcu robić to 1-2 razy w tygodniu i mam wrażenie, że dobrze mi to robi! No i ... Dziękuję bardzo. Na zdjęciu w sweterku jestem bez makijażu, dlatego uroda nie podkreślowa. Magiczna powiadasz?
-
Chyba jednak cofam oświadczenie o dobrym humorze, przynajmniej na jakiś czas. Dzień rozpoczęłam od nieprzyjemnej sytuacji w pracy, podważenia mojego autorytetu oraz informacji, że moja przyjaciółka, która nadal nie ma czasu by poznać nas ze swoim narzeczonym siedziała wczoraj w lodziarnio-kawiarni 200m od mojego domu i nie, nie pomyślała, żeby zadzwonić czy wpaść choćby na chwilę. Coraz bardziej jest mi źle w tej całej sytuacji. I coraz gorzej jest mi na myśl o rozmowie z nią, szczególnie, że ona jest tak piekielnie szczęśliwa, a rozmowa z pewnością to zaburzy i tak właśnie zostanie potraktowana - jako zaburzanie jej szczęścia. Grr.
Popijam czerwoną cytrynową herbatę.
-
Zosiu, życzę Ci poprawy nastroju i udanego dnia
A przyjaciółka rzeczywiście jakoś dziwnie się zachowuje, widocznie "ten typ tak ma"
-
Zosiu,
trzymaj się.
A co do przyjaciółki to mam ochotę Ci tylko jedno podpowiedzieć. Ale to wredne jest i złośliwe, także sobie pomilczę.
-
Zjadłam niedawno danio kokosowe i popijam herbatę czerwoną. Znów mi w pracy zimno więc wody jeszcze nie piłam. Za to rozmawiam na gg z przyjaciółą i wychodzi na to, że niesłusznie mam do niej pretensję. Komputera nie sprzeda, a nie spotyka się bo kompletnie nie ma czasu, intencje ma dobre i jedynie ja źle to oceniam. Pewnie trochę tak jest. A o resztę chyba nie chce mi się kłócić bo i po co. Sama już nie wiem co z tym zrobić.
Kasiu, dzięki.
Emilko, e tam, trzeba iść za ciosem. Choć może teraz to i tak już nie ma po co.
-
Zosiu,
widzę, że sie patentami na serki danio wymieniłyśmy. Ja wcinam Danio light a Ty kokosowy. Przepyszny jest, prawda?
Przyznam się, że trochę czuję sie zaniedbana i będę się o jakies przepisy od Ciebie upominać.
A herbatę czerwoną jaką pijesz?
pozdrawiam
I czekam na informację o wynikach z angielskiego
-
Emilko, dobra duszyczko moja! Rzeczywiście serkami żeśmy się wymieniły, bardzo mi ten kokosowy zasmakował! I w sumie nie taki znowu kaloryczny jest
Przepisowo rzeczywiście cię zaniedbałam, strasznie przepraszam. Postaram się jeszcze w tym tygodniu coś dla ciebie wymyślić choć strasznie się najbliższe dni zabiegane zapowiadają. A potem wyjeżdżamy. No ale postaram się. Czy przepis na makaron z broułami w sosie serowym ci podawałam?
Herbatka czerwona cytrynowa z bio-activ. Jakaś taka sztuczna trochę ale się przyzwyczaiłam. Po obiadku wypijam zawsze zieloną, pomaga jedzeniu się poukładać w żołądku. No a do domu to muszę coś kupić bo dziś rano właśnie skończyłam czerwoną sypaną z kwiatem kaktusa czy jakoś tak
Na wyniki angielskiego to i ja czekam ale już bez nerwów. Wszystkie 5 zadań na dziś zadanych już zrobiłam, znajomej od pitów przypomniałam, że przyjdę.
No i rozmawiałam dość długo na gg z przyjaciółą. I już chyba nie jestem na nią zła, poza akcją z komputerem. Nadal nie wiem co zrobić, a czas ucieka.
Jest już południe, za niespełna 4 godziny wybiegam i jak zacznę to aż do 21-21:30 nie będzie spokoju. Ale przynajmniej dużo ważnych rzeczy dziś zrobię.
Tylko cała w nerwach jestem bo mój brat zaraz zaczyna pisać bardzo ważny egzamin.
Zamiast orzechów zjadłam jedno ciasteczko z otrębów owsianych, którego nie wliczam w limit jako że ma dobrze zrobić na pracę jelit, a co. No i jeszcze się zastanowię czy jutro stanąć na wagę czy dać jej czas do soboty.
Mąż dostał zlecenie. Znaczy dostanie je fizycznie koło 16. Zrobione musi być na jutro rano więc usiądą z kolegą i będą siedzieć do rana, póki nie zrobią. A dziś zarwał pół nocy biedak żeby oddać zlecenie na dziś. Uh, biedactwo moje, ale przynajmniej za miesiąc czy dwa zapłacą to jakieś dodatkowe pieniądze będą.
-
Zosiu,
z tymi przepisami to nie takie pilne. Ważne aby kiedyś
Ja też wobeć Ciebie mam pewne zaległości, które postaram się nadrobić.
Zaganiana dziś jesteś, ale taki dzień od czasu do czasu jest przydatny. Wszystko poukłądane, nie ma czasu na obijanie się. No i jeszcze to poczucie załatwienia tylu spraw.
Z prezentem rzeczywiście macie problem. Chciałam sie spytać, co na to Sławek. Ale jak doczytałam do końca to doszłąm do wniosku, że pewnie za barzdo zajęty jest.
Za brata trzymam kciuki.
Za nas "świat" poukładał nam plany na długi weeknd. Ale o tym później.
Nie zapomnij o jedzeniu dzisiaj.
Ściskam
-
Emilko, masz rację we wszystkim co napisałaś. Rozumiem, że o układającym plany 'świecie' napiszesz mi po pracy? Kciuki trzymaj bo jesteś w tym bardzo skuteczna, a o jedzeniu nie zapomne. Kupiłam jakieś jogurty, w plecamu mam łyżeczkę, najwyżej będę jeść w trakcie angielskiego
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki