Zosiu życzę konsekwencji w niejedzeniu słodyczy i dalej tak szybko spadającej wagi.................
Pozdrawiam
Zosiu życzę konsekwencji w niejedzeniu słodyczy i dalej tak szybko spadającej wagi.................
Pozdrawiam
Witaj Zosiu, wciągnął mnie Twój wąteczek!
Gratuluje dzielnie sobie radzisz![]()
Gratulacje takiej okrągłej stronki![]()
Zwolniłam grupę trochę wcześniej i mam chwilkę na odrabianie zaległości - trzymam kciuki za powrót tikerka - jak dobrze pamietam wprowadzisz go jak wartość będzie mniejsza od 64,4?
Buziaczki
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Grażynko, gdyby nie ty to chyba bym nie zauważyła tej 300!Rzeczywiście ładnie wygląda. Dobrze pamiętasz o tickerku. Planuję go wskrzesić najdalej w drugim tygodniu sierpnia, a może i wcześniej?
Foremko, bardzo mi miłoZapraszam na codzień
Asiu, zjadłam przed chwilą na podwieczorek melona. I jako że wyszło go mniej niż sądziłam, byłam nadal głodna. I musiałam ze sobą walczyć. Bo w restauracji pracowej i lody i batonik poniżej 100 kcal czyli tyle ile trzeba. Ale powiedziałam sobie, że to będą nagrody i tak ma być! Skończyło się na jogobelli light. I 726 kcal pochłoniętych
Emilko, choć pewnie cię to nie pocieszy - mam tak samo. Znaczy się z paczkami. Uczę się i czasami nawet mi wychodzi. Garstka, łyżeczka czy porcja. Ale niestety nie jest to łatwe.
Powiedziałam, że jak chce żebym robiła coś nadprogramowego to ma mnie o to poprosić, a nie krzyczeć. Oczywiście, minutę później już się okazało, że nie było o co się awanturować. A żeby ukoić nerwy wsadziłam na kilka minut nos w książkę.
Aha, skończyłam ją więc pełnoprawnie dobieram się do nowego zakupu przed mężem
Jeszcze tylko godzina i znikam. Czeka nas miły wieczór i coś czuję, że poza Młodymi i nami będzie też jeszcze jedna dziewczyna i nasz kolega. :>
Uff, właśnie wróciłam! Oj, ćwiczeń to dzisiaj nie będzie. A szkoda bo czuję jak robią mi się zakwasy. Ale boli mnie głowa, humor nie dopisuje i zmęczona jestem. I głodna!
Po pracy zjadłam chłodnik i mini bułeczkę więc niby nie powinnam. Potem jeszcze sałatkę owocową i mrożoną kawę (wina nie było jednak). Skończyłam więc na 1169 kcal ale wcale tego nie czuję. No nic, najlepij zrobię kładąc się spać.
Dobrej nocy!
Zosiu, dobranoc, śpij dobrze!
Ja teraz chodzę bardzo późno spać, dlatego śpię potem tak długo, ale w sumie to wychodzi na jedno.
Codziennie zasypiam około 2 w nocy![]()
Czytam, słucham muzyki, no i siedzę na forum, a potem śpię do 10![]()
Zosiu,
mam nadzieję, że wyspałaś się i dziś jest lepiej.
Właśnie zauważyłam, ze opisałam sie wczoraj, a tu nic nie ma. Amba wcieła![]()
Nic to nadrobię w tarkcie dnia, a z domu mailika skrobnę.
miłego dnia Zosiu![]()
Uh. Kolejny 'uroczy' dzień w pracy. Już mam serdecznie dość tego tygodnia. Humor jeszcze gorszy niż wczoraj, jestem przemęczona i zła. Na dodatek mąż w kondycji nie lepszej więc same rozumiecie.
Na dodatek waga mnie dziś wkurzyła. Pięknie wczoraj dietowałam, u przyjaciółki nie dałam się namówić na lody, nie jadłam późno. I co? I pół kilo do góry, jupii! Normalnie wziąć i roztrzaskać o ścianę.
Nastrój powoduje gigantyczne ciągoty, nawet nie koniecznie do słodkiego, do czegokolwiek, do żarcia. Ale się nie daję. Póki co, na koncie mam 266 kcal i żyję. I niestety, nie mogę zwalić na @ bo dopiero miałem.
Księżniczko, witaj!
Kasiu, tylko pozazdrościć. Ja póki co nie mam pojęcia czy będę miała jakikolwiek urlop.
Emilko, no, niestety nie. A na maila czekam
Zosiu, ja u siebie zauważyłam, że im piękniej dietkuję i im więcej rzeczy sobie odmawiam i im intensywniej myślę o chudnięciu, tym trudniej mi to przychodzi.
Ostatnio pozwalam sobie od czasu do czasu na lody, nie myślę już tak obsesyjnie o odchudzaniu i chudnę.
I za każdym razem, gdy podjem sobie, to jakoś tak metabolizm mi się podkręca, że następuje spadek a nie przyrost wagi![]()
Życzę Ci miłego dnia![]()
Zakładki