WĘDROWNICZKI Gospodyni nam przepadła
Gdzie ona jest?
DAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGMARKO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zabłądziła w górach? Zabłądziła na plaży? A może w lesie się zgubiła?
Jak ją spotkacie to pozdrówcie odemnie
WĘDROWNICZKI Gospodyni nam przepadła
Gdzie ona jest?
DAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGMARKO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zabłądziła w górach? Zabłądziła na plaży? A może w lesie się zgubiła?
Jak ją spotkacie to pozdrówcie odemnie
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Dagmarko,
pozdrawiam weekendowo.
Trzymaj się dzilenie i nie poddawaj, żeby nie wiadomo co!
Pozdrawiam weekendowo
Melduję się na wezwanie .
Byłam schowana za największym kotłem w kuchni .
Pozdrawiam wszystkich na szlaku , zwłaszcza Wędrowców , którzy po raz pierwszy dzień spędzają w schronisku :
Hiiiii , Activia i Katson
I stałych bywalców : Grażynkę , Milaska , Justynkę i Anikaska , Usiaka , Asię , Najmaluszka , Smutnąksiężniczkę , Kaszanię , Bike , Gryzonia , Lili , Pad , Karalajnę , Megidish66 i innych nieujawniających się też !!!
Na forum najlepiej wygląda , gdy pisze się budujące rzeczy .
Ja się teraz przeprogramowuję . Wyciszam myśli , o które nam nie chodzi .
Minęło ponad dwa lata mojej obecnej wędrówki i tak sobie podsumowuję :
* Poznałam niebiańskie uczucie bycia szczupłą
* Byłam wolna - po 30 latach !!! !!! !!!
* Moje żywienie z modelu bardzo złego zmieniło się na zdrowy
* Wszystko , co piszą w książkach o osiąganiu celów , życiu w nieustającej satysfakcji , robieniu rzeczy niemożliwych , skutecznym działaniu - jest prawdą . Jednakże dopiero gdy sama to przeżyłam - naprawdę to rozumiem . To teraz takie bliskie , oczywiste i także moje .
* Chciałam tylko komuś dorównać . Na końcu przekonałam się , że szalenie mu to zaimponowało - wynalazłam coś , czego on nie ma - choć ma tak dużo !!!
* O rany już tylko pół życia mi zostało
Ponieważ na razie po ostatnim jojo za dużo nie zrobiłam , to teraz zamilknę .
Na razie mam jeszcze mało czasu - to mój stały problem . Też będę nad tym pracować .
Hej
Cieszę się ,że wyszłaś zza kotła choć na chwilkę I pomyślałaś o nowym dzbanie dla mnie...Z Krety - prawda?
" Po każdej zimie przyjdzie wiosna nawet gdy bardzo jest spóźniona.."
MAANAM
Słuchasz Maanamu ? Ja tak...
Pozdrowki
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Dagmarko, witam cieplutko!
Dziekuje za odwiedzinki u mnie, gdy mnie nie bylo - teraz juz jestem z powrotem!
A gdzie Ty sie podziewasz? Jak dietkowanie? Ja sie zbieram, zeby wreszcie porzadnie zaczac, oby w koncu sie udalo!
Buziaczki, milego dnia!
pozdrawiam
Pozdrawiam Dagmarko
Wiesz tak patrze na twoj suwaczek i musze ci pogratulowac bo naprawde duzo schudlas
Witajcie
Ja to chyba muszę przyspieszyć z tym odchudzaniem . To jak wiadomo prawda , że jak się powoli chudnie to trwale i zdrowo , lecz chyba przy moim tempie najzdrowsza i szczupła będę mając 60 lat . Słusznie też ktoś zauważył , że nigdy nie będzie idealnych , np. bezstresowych warunków do odchudzania .
DAGMARA POGADAŁAŚ A TERAZ COŚ ZRÓB
Jupimor u mnie z czasem jak u Ciebie , z tym , że Ty chyba swój bardziej poświęcasz tam gdzie trzeba . PS Musimy Wiośnie trochę pomóc . Może jak Wiosna taka spóźniona to jej nie uciekajmy tak do przodu , niech nas dogoni ??
Lili a ja już się zebrałam . Teraz muszę coś zrobić z jakością tego bo miałam wchodzić na górkę a idę jakby po równinie . Nie ćwiczę , co fatalnie odbija się na wymiarach . No i nie używam słów popularnych tu wszędzie "Uda nam się na pewno" , ponieważ to właśnie od nas zależy .
Agnimi Witaj Ja też z księgowości . Ostro myślę , jakby tu się wyrwać na urlop .
Katson teraz próbuję wyjść z joja , ale wagę mam jak przez większość okresu bycia grubą , więc cały czas mi towarzyszy kac - znane od 30 lat uczucie zmarnowanego czasu , w którym nic się nie dzieje . Wiesz fajnie że Ty tak w jedną stronę idziesz , bez cofania się . Myślę , że moje niezapomniane przeżycia , nowa wyższa świadomość , radość niebiańska , gdy doszłam do 64,5 kg , brały się stąd , że zrobiłam dużo ZA JEDNYM RAZEM . PO 30 LATACH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TO MNIE NAPRAWDĘ W EUFORIĘ WPRAWIŁO . Porównuję do śmierci klinicznej , bo tego co opowiadam ludzie w większości tak samo nie rozumieją . A Teofilów znam słabo , w dzieciństwie mieszkałam na Dołach przy Spornej , potem na Retkini i na Dąbrowie i w Śródmieściu .
Pozdrawiam
Zakładki