-
Cześć w kolejnym dniu wyprawy .
Julcyk zdaj relację jak w Gorcach . Jedziesz na stałą kwaterę czy na wędrowny ? I czy jest dużo miejsc noclegowych bez kłopotu . Miłej wędrówki - to już jutro !
Anikas a kiedy Asia wróci z wakacji ? Widzę , że od 72 kg już nieduża odległość Cię dzieli . Wiem , że WSZYSTKO JEST MOŻLIWE . Bardzo Ci życzę realizacji tego planu . A jak czytam Twoje jadłospisy to wg mojej oceny mniej kalorii zjadasz niż policzyłaś . 71 kg napisałam bo to taki cel pośredni w połowie drogi .
Jak skończę pisać to przystępuję do 6W . Podobnie jak Ty Aniu nie zwiększam tak często ilości powtórzeń tylko co 7 dni . Obecnie robię 3 x 8 brzuszków x 6 ćwiczeń . Staram się wysoko się podnosić i zatrzymywać na 3 sekundy . Na wygląd brzuszka muszę poczekać , ale są inne efekty które nie dają zapomnieć że ćwiczę .
Beatko ciekawa jestem kiedy ostatnio byłaś w górach ? Może nam coś polecisz na szykującą się wyprawę ?
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Anikas mam do Ciebie pytanka o Twoje doświadczenia w alergii :
Ile tabletek bierzesz dziennie ? Ja biorę 1/2 tabletki . Wystarcza i na mnie b. silnie działają te tabletki . I mają też inne działania do jasnej ciasnej . To są po prostu drogowskazy diabła . Spać mi się po nich chce i jeść .
( MUSZĘ SIĘ PILNOWAĆ , ŻEBYM W GÓRACH NIE ZABŁĄDZIŁA )
Moja alergia jest chyba jakaś krzyżowa . Są godziny , że się nasila i takie , że jej wcale nie ma . Chyba się nasila po papryce i po brzoskwiniach - albo po tym , czym one są pryskane - chociaż je polewam wrzącą wodą przed jedzeniem .
W tym roku wystąpiła u mnie b. późno - dopiero z początkiem sierpnia . A zimą nic się nie dzieje przy tych samych produktach .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Gayga a propos trasy wyprawy :
W zasadzie wszystko mi jedno czy trasy będą ciężkie czy lekkie . Natomiast jeśli to możliwe - chciałabym w końcu wejść na Rysy . Jeśli razem z dojściem do Morskiego Oka to za dużo na jeden dzień - to możemy do Morskiego Oka dojechać .
I chciałabym bardzo wejść na Gerlach , choćby to miała być trasa dwudniowa . Najlepiej na początku bo będziemy mieć świeże siły . Poza tym Gerlach na 2 dni albo Rysy bez drogi z Łysej Polany to nie są ciężkie trasy ...
Na dalsze wyprawy - żeby było ich odpowiednio dużo - planuję znaleźć jakiś klub łazików . Górki takie jak Tatry są w sam raz bo jeszcze nie ma długu tlenowego .
Ale z innej wyprawy tez będę zadowolona . Tylko ja już tyle lat czekam na te Rysy ...
O rany żeby tym razem ten wyjazd się udał !!!
I teraz już przystępuję do 6W .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
Witajcie Wędrowcy!!!
Dagmarko -
Asia wraca 24 sierpnia a ja dwa dni daję ciała jeśli chodzi o dietkę.. tak więc czasu mam dokładnie 2 tygodnie.. uda mi się? zależy ode mnie.. znów zejście poniżej 74 kg jest trudne.. zawsze wtedy dopada mnie kryzys.. jakaś magiczna liczba.. (174 cm - 100 cm.. nie mogę tego przejść spokojnie.. ).
Ale jeśli mówisz, ze WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.. to może mi się to uda
co do kalorii, mam wagę elektroniczną kuchenną, jak coś nie wiem to ważę, sprawdzam, ważę.. jedynie trudno mi oceniać np. zupy ale i tak wiem z czego je robiłam, to mniej więcej wiem ile garnek ma kalorii.. część oceniam na oko, ale nie wydaje mi się, zebym zaniżała.. no nie wiem..
jakie efekty nie zapominają Ci, ze ćwiczyszy.. bo ja zauważyłam, ze od miesiąca prawie co dzień robię brzuszki i jakby to poprawiało moją ogólną kondycję?? sama nie wiem.... napisz jakie Ty widzisz efekty, bo ja też na brzuchu nie widzę.. za bardzo oblany tłuszczykiem jest, by jakieś mięśnie mogły się przebić
Dagmarko co do alergii - nie biorę leków zadnych, bo mi szkoda mojej wątroby. Brałam 7 lat i w tym roku powiedziałam nie. Dlatego leczylam się zimą i odczulałam alergie. Przeszłam ciężko prawie 2 m-ce mnie trzymało (ale i tak dużo lżej niż np. rok temu), ale juz mi alergia odpuściła - ufff!
Ja bardzo szybko się uzależniam na leki te dostępne w aptece bez recepty i mi nie pomagają, albo na baaaaardzo krótko. A na Zyrtec nie chcę się decydować. Koleżanka na studiach brała, spała cały czas i wszędzie, ale ona musiała. Innych leków nie znam tych na receptę, bo nie leczyłam się nigdy u lekarza tak tradycyjnie. Ja leczyłam się taka metodą do niedawna zaliczaną do niekonwencjonalnych. Widzę poprawę, ale niestety odczulone alergeny są odczulone.. ale dochodzą nowe..
Radziłabym Ci zrobić badania.. byś dokadnie wiedziała na co jesteś uczulona.. to bardzo pomoże moim zdaniem. jeśli mogę spytać, jakie masz objawy alergii?
i jeszcze chcę napisać o wyprawie na Rysy. planujecie wyjazd we wrzesniu dni są krótkie, jeśli naprawdę chcecie wejść na Rysy to śpijcie w schronisku na Morskim Oku, moim zdaniem innej opcji nie ma na to, bo nie zdążycie. My wyjechaliśmy pamiętam przed 6 rano z Zakopca i już za dużo czasu nie mielismy na wejście, bo droga jest jednak długa.. a w lipcu i tak dni są dłuższe.
O Gerlachu nic nie wiem, jeśli chodzi o wędrówki na szczyt.
ale się rozpisałam
buziaczki miłego dnia
-
Witajcie Wędrowcy i Włóczykije
Dagmarko, ja uwielbiam wszystkie góry, Bieszczady, Pieniny
ostatnio byłam prawie 2 lata temu w Bieszczadach... było cudownie
w Tatrach byłam niestety dość dawno, jakieś 4 lata temu, może 5... i wszędzie jest tam cudnie... a co do polecania to jednak lepiej zdajcie się na jakiegoś prawdziwego bywalca, bo ja taka tylko amatorka jestem
pozdrawiam cieplutko
-
Cześć
Anikas : Ja nie widzę efektów . Ja je czuję ...
Objawy mojej alergii w kolejności od najsilniejszych : piekące oczy , ból gardła , kichanie , katar , skóra mnie swędzi . W tym roku jest dość lekko ale w ubiegłym nie było tego wcale prawie . Ten rok od poprzedniego tym się różni , że jem znacznie więcej lodów ... z konserwantami oczywiście ... innych różnic nie widzę . Czy jak jest alergia krzyżowa to oba alergeny na badaniu będą wykryte ? Czy metoda do niedawna niekonwencjonalna to homeopatia - bo na mnie ona działa rewelacyjnie , dotychczas stosowałam w stanach grypowych .
Słuchajcie z tymi górami to na razie mamy mało rozmachu . Ja bym chętnie jeżdziła i w Tatry i w Bieszczady ( nigdy nie byłam ) i w Beskidy i w Sudety i w Rumunii podobno jest nieźle i w Chorwacji i ... i ... i ... Właśnie się organizuję czasowo . Tzn . nie jest tak tęczowo , że mam czas i kasy aż tyle . Ale zawsze coś można poprawić .
Beatko obiecaj mi tu że i Ty za którymś razem z nami w góry pojedziesz !!
A Julcyk to już jest w górach . A ja jestem w Łodzi .
Właśnie sobie uzmysłowiłam , że w górach w ogóle nie ma cukierenek .
Ten co stworzył góry jest bardzo , bardzo mądry . A ten od cukierenek nie bardzo .
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
-
czesc...
nie jade w gory...
fuck, fuck....
przepraszam...
tak mnie natchnelyscie... przeciez ja mieszkam w Krakowie. zut beretem od gor. we wrzesniu moze w weekendy pojade pare razy... nie wiem.
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Witajcie wędrowcy
Dagmarko, to z wielką chęcią mogę obiecać, kiedyś za którymś razem napewno się z Wami wybiorę
góry są takie piękne, takie dostojne...
bardzo dawno już tam nie byłam, ale mam nadzieję że wrócę tam jak najszybciej
pozdrawiam ciepło
-
Witajcie Wędrowcy
Dagmarko - nie to nie homeopatia. To takie kulki......
Opiszę Ci jak to wygląda bowiem totalnie nie wiem jak to nazwać..
I wizyta u pani doktor (notabene jest ona nie tylko alergologiem, ale laryngologiem i specjalistą od chorób krwi) - testy.
Na biurku stoi sporych rozmiarów maszyna. na niej płytka gdzie kładzie się fiolki z alergenami, równe kabelki i okienko jak w starym radiu i takie wahadełko.
Ja dostalam do jednej ręki kulkę (oczywiście połączoną kabelkiem do maszyny) a do drugiej taki drążek, pani doktor wzięła tzreci kabelek z odpowiednią końcówką. Na płytkę kładła po kolei fiolki z alergenami, ja trzymałam kulke i drążek, a pani doktor swoim dotykała mi w miejsce koło paznokcia w jednym z palców.
Gdy byłam "czysta" maszyna odzywała się cichym wyjcem, gdy był to alergen, na kóry jestem uczulona to wyła jak oszalała..
Po testach - odczulania.. na różne alergeny rózne odczulania w ilości od 1 do 3.
Odczulanie polegało na siedzeniu 20 minut i trzymaniu dwóch kulek.. i rozmowie o pierdołach hihi.. Pani doktor kładła na płytkę alegen, wystukiwała jakieś kody itp (2 razy podczas odczulania każdego) i tyle. Czasem czułam się źle już w trakcie odczulania (I odczulanie na mleko i wakacyjna babka to był koszmar dla mnie), czasem w ogóle nie czułam nic..
Nigdy nie przeprowadzałam więcej niż 2 odczulania, na niektóre to tylko 1 na dzień można było. Po dokonianiu odczulania na dany alergen następowały 3 tygodnie przejściowe - czyli np. nie mogłam spać na pierzu podczas odczulań i 3 tyg. po, nie mogłam zjeść nic co ma mleko (totalnie nic), jak było pylenie babki to nie powinnam wychodzić z domu (najlepiej) i nie otwierać okien itd.
Po 3 tyg. była kontrol - czy odczulanie się powiodło, bo jeśli nie (jest taka możliwość) trzeba powtórzyć.
metodą tą następuję odczulenie na zawsze.. ale alergikiem jest się całe życie i następują nowe alergie. I tak odczuliłam np. trawy..... ale pojawiły mi się pyłki babki..
Generalnie czuję się lepiej, choć 1,5 m-ca trzymała mnie ta babka... niestety będę miała tak co wakacje, bo wtedy mój organizm jest bardzo słaby i podatny na alergie.. w tym czasie prawdopodobnie będą dochodziły nowe alergie..
znów się rozpisałam. Tak to wyglądało. Nie chciałam leczyć się tradycyjnie, nie chcialam wszepiać sobie alergenu, bowiem rok temu młoda 23 letnia dziewczyna zmarła w ten sposób (ze Stargardu Szczecińskiego) - wina lekarzy... nie chciałam też już brać leków, bo czułam się po nich źle a i tak mało pomagały. Zaufałam tej metodzie.... bo byłam blisko już astmy..
pozdrawiam gorąco.
-
Cześć Dagmarko,
Jeśli we wrześniu to ja chętnie pojadę. Kaszak już przekonany, mama uprzedzona, że będzie opiekować się dziećmi. Ja w ogóle chętnie zapisałabym się na takie weekendowe wyskoki w góry. Raz w miesiącu i na wiosnę można by było na Rysy i Gerlach się porwać.
Byłam kiedyś w Beskidzie Niskim. Tysz cudnie!
Jesienią góry są najpiękniejsze. Matko, ale mi się chce!!! Uprzedzam, że jak wybierzecie ciężką trasę, to będziecie musiały z Grażynką wnieść mnie na górę
A niech tam, może być trasa dla twardzieli
Moje dzieci tż są alergikami. Pokarmowa alergia to pryszcz (przyzwyczailiśmy się już co można a co nie), ale pyłki dały Zuzce popalić. Po przeprowadzce trafiłam na lekarkę, która leczy hoemopatycznie i po odczulaniu Zuzka nie wzięła nawet kropelki zyrtecu!!! (jakoś nie zauważyłam eby moje dzieci po tym leku były spokojniejsze i śpiące.....niestety!), o lekach wziewnych już nawet nie wspomnę.
Lekarka bierze 100 PLN za wizytę (takie są uroki Warszawy ), ale za kolejne już nie.
Jeśli byłby ktoś chętny to zapraszam do mnie, chętnie przenocuję, nakarmię, spoję winem albo piwem i zaprowadzę do pani doktor.
Może w Waszych stronach też jest dobry homeopata? Na prawdę warto!
Aniu niestety nie do końca wierzę w te kulki, bo dzieci mojej siostry po takim odczulaniu i stosowaniu zaleconej diety trafiły na dłuuuugo do szpitala.
Dagmarko jeśli to jest alergia krzyżowa to testy raczej nic nie wykażą.
Pozdrawiam gorąco
Kaszania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki