-
rewizyta
witaj lili wpadla z rewizyta-dzieki za odwiedzinki-ale ty to jestes chudziutka w porownaniu ze mna
buziaczki
-
Marzenko, dziekuje za odwiedzinki!
Chudziutka nie jestem na pewno, chociaz kiedys bylam... Mialam okazje obejrzec ostatnio swoje zdjecia sprzed roku. Wazylam wtedy jakies 52kg, no i palilam okolo 2 paczek papierosow dziennie , wiec to mnie wykonczylo... Teraz widze na tych fotkach, ze naprawde bylam CHUDA - chyba jedyny raz w zyciu!
A teraz waze podobnie, ale nie pale juz prawie od roku, wiec do chudosci sporo mi brakuje!
Och, jestem naprawde zadowolona z dzisejszego dnia - zjadlam na razie ok. 1000 kcal, no i przejechalam 25 km na moim cudownym, kochanym rowerku stacjonarnym. Mam w planach jeszcze troszke pojezdzic, ale zjesc pewnie tez jeszcze cos zjem... Ale i tak jest duzo lepiej niz w ostatnich tygodniach!
-
Nie wytrzymalam...
Przekroczylam 1500 kcal - niezbyt wiele, ale jednak, bo mialam wieczorny napad lakomstwa...
Co gorsza, wciaz mam ochote cos zjesc! Nie jestem glodna, po prostu mam ochote jesc!!!
Zrobilam sobie zielona herbatke i chyba wsiade na rowerek, inaczej sie wykoncze...
-
Lili poproszę o wsparcie i solidnego kopa. Jestem tłusta . Tragedia. Jak się zmobilizować do ćwiczeń??
-
Envi, tak sie ciesze, ze stale u mnie bywasz! :P
Nie pisz, ze jestes "tlusta", bo to nieprawda! Dzielnie walczysz, dzisiaj ten rowerek... Bedzie dobrze, zobaczysz! Jestem z Toba!
Ja dzisiaj weszlam na wage i czym predzej z niej zeskoczylam. Jednak zwaze sie po okresie, bo liczba, ktora dzisiaj ujrzalam, wprawila mnie w przerazenie...
Poza tym stwierdzialm, ze mam ogromna pupe i grube nogi... I ogolnie nie podoba mi sie to wszystko.
Juz prawie 22-ga, na liczniku mam okolo 1370 kcal, jestem strasznie glodna... Zrobie sobie herbatke i ide pojezdzic na rowerku.
Ps. Wklejam fotke z Londynu. Mieszkalm tam przez rok i juz tesknie coraz bardziej... Tamiza jest cudna, zwlaszcza bladym switem i w nocy.
-
witaj
witaj lili-jak tam zadowolona z siebie?
przeszly ci zimnosci i smutki?
wiem-poswietach i nowym roku czlowiek wpada w jakas depresje-nagle skonczylo sie szalenstwo swiateczne i trzeba zaczac normalne zycie
ale my sobie z tym poradzimy prawda?
pozdrowionka
-
Piękne zdjęcie . Nigdy nie byłam w Anglii, szkoda, ale w sumie wiele jeszcze przede mną . Teraz byłam w Krakowie też było ładnie . Może nie aż tak ale jednak.
Dziś mało jadłam ale też nie było na to czasu, mam nadzieje że waga drgnie jutro. Choć dzis jest już końcówka 2 więc suwak pokazuje aktualną wagę . I teraz tylko w dół. Chyba zrobię brzuszki i pod prysznic. Rower jutro bo dziś .... pupsko boli. A tak dużo jeździłam latem. Pozdrawiam ciepło.
-
Jestem potwornie zabiegana dzisiaj, wiec powiem tylko, ze waga laskawie pokazala dzis 53.5 - czyli nie jest tak zle po tych swietach...
Ale ja jestem obzartuch potworny i wczoraj i dzis podjadalam slodycze...
Jutro wyjezdzam na wesele, wiec "zawieszam" dietke na kilka dni.
Strasznie juz pozno, ale pedze na rowerek. Napisze wiecej innym razem.
Envi, Marzenko, dziekuje, ze mnie wspieracie!!! Bede w kontakcie, buziaczki!
-
Lili zapewne szykujesz się do tanecznych szaleństw . Pomyśl ile to spalonych kalorii, te paskudztwa będą znikać . Baw się dobrze i dzięki że do mnie wpadasz .
A ja jestem z siebie dumna, ćwiczę i na razie nie narzekam . Do napisania paaaa.
-
Czesc Lili! Dziekuje Ci za odwiedzinki . Teraz mam czas zimna i smutku... Bardzo bliski jest mi tytuł Twojego pamiętniczka. Muszę tu wrócić, zeby odzyskać optymizm, a Ty jak widze pewnie odsypiasz wesele? Mam nadzieje, ze świetnie się bawiłaś życzę miłych szaleństw poprawinowych
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki