tak jestNa nstepnym spotkaniu w Krakowie widzę cię obowiązkowo
tak jestNa nstepnym spotkaniu w Krakowie widzę cię obowiązkowo
Zaraz idę spać...padam z nóg...mąż juz chrapie Jemu to dobrze, jutro i pojutrze ma wolne...
Dzień znów minął mi szybko...jutro już środa...ten czas strasznie szybko biegnie...
Dietkowo bardzo OK Jak tylko przyszła @ przestało mnie ciagnąć do słodkiego...
Dziś podjełam dezyzje odnośnie ćwiczeń...od wrzesnia kupuję znów karnet na 2 lub 3 razy ...w zależności od finansów i czasu...rozmawiał tez juz z moim mężem na temat urządzenia u nas w piwnicy małej siłowni Nic specjalnego...kupiłabym jakis stepper może orbitrek...ale miałabym takie miłe miejsce gdzie w zimowe wieczory mogłabym zejść i poćwiczyć...zobaczymy co z tego wyjdzie bo najpierw trzeba by było tam posprzatać i jakoś przygotować...
Anusia mąż aż tak bardzo buntowniczy nie jest ale wiem, że czasem wolałby żebym była w domu...niestety teraz jest to niemożliwe...zapłaciłam za kurs więc musze na niego chodzić...zresztą on wiem, że ja się uwielbiam uczyc języków
Motylisku cieszę się, że na następnym spotkaaniu kiedykolwiek ono będzie napewno będziesz A może uda Ci się 2 wrześnie pojechać do Psotki? Ja jadę autem więc moge Cię zabrać
Szukam mobilizacji. Muszę się zmobilizować, bo jak nie to dalej będę baleronikiem.
Miłego, dietkowego tygodnia życzę.
PZDR serdecznie
PS. Kopnijcie mnie porządnie w tyłek za to niedietkowe zachowanie.
Ania zastanawiałam się już nawet nad opatrunkiem gipsowym, żeby być
Maluszku, pomysł z karnetem świetny, a zrobienie domowej siłowni jeszcze lepiej brzmi. Oby tylko wypaliło !
Aniu karnet to świetny pomysł! Bardzo mobilizuje do ćwiczeń . A urzadzenie siłowni w piwnicy, super sprawa . Tez z Miskiem o tym myślimy, bo sprzety mamy u siebie w domach, a jakby wygospodarować jedno pomieszczonko to byłaby fajne miejsce do wspólnych ćwiczeń ...
Zamiast stepera to jednak polecam orbitrek albo rower, pozwala na ćwiczenie wiekszej partii mięsni , ale to tylko moja opinia .
Aniu pozdrawiam goraco i życzę miłego dnia, rochę bardziej spokojnego , buziak!
Wracam pomału na dietkową drogę. Wszystko opisałam u siebie.
Pzdr serdecznie
PS. Dzięki za rady
WITAJ
SZKODA ,ZE DZIEWCZYNY NIE MOGA PRZYJECHAC MOZE INNYM RAZEM
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Zaspałam do pracy Obudziłam się 7.50 no i na 8 to nijak bym nie zdązyła...dlatego idę na 9 Mam więc chwilkę żeby tu z wami pobyć ...
Wczoraj pojechałam kupić sobie bluzeczkę do kostiumu w którym chcę jechac na sobotni ślub...nie wiadomo jaka będzie pogoda więc bede mieć w zapasie i sukienkę...
Niestety spodnie od kostiumu lekko mnie piją Ale nie mam wyjscia muszę się w nie wcisnąć...pomyslałam że gdybym dziś i jutro ograniczyła jedzonko do minimum to może by coś pomogło Zobaczymy czy sie uda
Psotka o kim pisałaś że nie przyjedzie? Agentka? Bo z tego co widzę duzo dziewczyn chce jednak przyjehać...
Agentka wracaj wracaj...sukces zależy tylko od Ciebie....
Motylisku pozdrawiam...z szarego Krakowa widzę że słońce gdzieniegdzie się przedziera ale to wszystko mało...
Martusia karnet kupuję bankowo A siłownia w domu od zawsze mi się marzyła...co prawda znając mój słomiany zapał rzadko bedę do niej zaglądać Ale może jak juz będzie to będzie inaczej Myślałam o orbitreku...też o takim przyrządzie na którym się ćwiczy talię...może wiesz jak to się nazywa...taki talerz na którym stajesz dwoma nogami i się kręcisz w prawo i w lewo
Zosiu masz całkowita rację oby tylko wypaliło !!!!
Zakładki