Niedziela, poniedziałek dietka super...wzorowo...ale we wtorek pokusa przyszła a ja nie potrafiłam się jej oprzeć...najadłam się na wieczór...Dziś weszłam na wagę specjalnie, bo przecież wiedziałam, że po wczorajszym jedzeniu będzie źle i było...szybko usunęłam wykresik bo niestety aktualny nie jest...
Nie wiem co się ze mną dzieje...wytrzymuję 2 dni a potem skucha....2 dni i skucha i tak w kółko...akcja Grażynki jeszcze się nie zaczeła ale co z tego skoro prawdopodobnie jeśli nie zmienię czegoś w mojej głowie to akcja skończy się dla mnie wzrostem wagi a nie spadkiem...
Jak zawsze po takim obżarstwie dziś nie zjadłam śniadania...pierwszym posiłkiem były 2 mandarynki i teraz miska grzybowej...mam zrobioną sałatkę owocową i pewnie jeszcze zjem drugie danie...
Kurcze mam doła z tego powodu i nawet zaczynam się zastanawiać czy ja jakąś bulimiczką nie jestem ale nie wymoituję więc chyba nie...
Emilko odstawiłam ocet i brzuch mnie nie boli więc to chyba to było...Mówisz, że nawet tabletek nie powinnam pić?
Asia cel jest...boże jakby chciała już mieć te 5 kg mniej...!!!!!!!!!!!!!!!!!Póki co waga idzie w górę a nie w dół Z dużej ilości ruchu bardzo się cieszę, mam nadzieję, że tak już zostanie i codzienne ćwiczenia staną się normą...oby też czasu zawsze mi na nie starczało...
Psotka Usiak już jest na forum Zmobilizowała się babka
Korni na priva odpiszę jak najszybciej
Zakładki