-
wczoraj taka wkurzona zjadlam 4 kanapki - takze bilans kaloryczny wyniosl prawie 1500 do dupy jestem (za przeproszeniem)
Kwiatuszku - a no tak to jest;a jak mnie to denerwuje - bo to takie niesprawiedliwe.... tez mam taka kolezanke - chudzielec niespamowity a tyle zjada - no nie wiem czasami to wychodzi nawt z 5000 dziennie... i nie pracuje - siedzi w domu, cwiczycv nie musi - po prostu taka jest... no i co to za sprawiedliwosc - my sie tu musimy meczyc, miec hustawki nastrojow przez to wszystko i inne dlaczego? wiadomo - jak sie juz uda to bedziemy poprostu promieniec duma i wygrana, ale zeby dotrzec do mety - tyle trudu i wyrzeczen, ze czasami brak sil
pozdrawiam!!!!!
-
aaa aaa
az kipie ze zlosci - dlaczego?? taka pora roku czy co??
chcialabym miec worek treningowy i rekawice bokserskie w domu w tej chwili
i tak przywalic z calej sily.....
chyba jestem nienormalna
-
Hej!
Tez czasem mam ochote przywalic z calej sily...Ehhh. Bywa.
Ja juz sobie poradzilam, jak narazie, szkola juz lepiej, a tym samym mniej stresow i ogolnie nastroj lepszy.
I Tobie tego zycze.
Trzymaj sie cieplo, pozdrawiam
Miluskiego weekendu
-
Siostrzyczko moja najukochańsza dzielna jesteś i tak dalej trzymać z tym całym walczeniem a jak już tam się postaram za ciebie te paluchy trzymać oby jak najpozytywniej było . Przepraszam, że mnie znowu wieki nie było, ale niestety studia mnie tak pochłaniają... . O te czasami 1500kcal to się nie martw, ja taką dietę 1500kcal trzymię na okrągło, czasami nawet 1700 , bo dla mnie na przykład strasznie stresujące by było mieć maksa granicę 1000 i naprzykład nie móc już potem nic po obiadku zjadać...a tak sobie wyznaczyłam w skrajnym wypadku do 1700-1800dziennie, czasami jaki ten dodatkowy ruch i jakoś się żyje w sumie pozytywnie (a w sumie to podobno podczas bardzo intensywnej nauki nasz organizm spala energii niemal jak podczas jakiegoś aerobiku ). Zwiewam nara ty moja bratnie duszo, postaram cię jeshcze jako teraz przez te kilka dni znowu powspierać
-
-
Kochanie, pamiętaj,zdenerwować się możesz, tylko błagam nie dojadaj. Ja mam to samo, jak się zdenerwuję to jem, a potem przychodzi opamiętanie. Trochę co prawda za późno, niestety. Ale ostatnio wpadłam na gienialny pomysł, zjem i idę do roboty. Wynajduję co się da, byleby się wyładować i ....nawet to poskutkowało.
Byłam zadowolona ze swego dzieła (szorowałam glazurę, terakotę). Ale niestety nie mogłam zasnąć do 2-giej w nocy.
Moja szwagierka to poleciła. Zdenerwowała się na męża i składała przetwory, wekowała do trzeciej w nocy. Wszystko przeszło. I nerwy poszły w las. Ale robota zrobiona. Korzyść podwójna. Spróbuj.
Natomiast co do kalorii przy zdenerwowaniu spalasz ich więcej niż normalnie, więc nie martw się 1500. Wszystko ok.
Pozdrowienia
-
ojjeku, ciepluchno sie na duszy robi jak sie czyta te slowa od Was!!
dziewkuje bardzo, bardzo mocno - juz jest lepiej u mnie, ale niestety nie bedzie mnie przez caly ten dlugi weekend wiec do uslyszenia pozniej
pozdrawiam i trzymam za Was wszystkie kciuki!!!!!!! zeby te trudne dni poszly gladko
-
Na te zimne dni przysyłam Ci wszyskiego dobrego.
Trzymaj się cieplutko. Pa
-
...a ja dałam rade przez ten weekend. Pierwszy raz oddd... bardzo dawna. A jak u Ciebie?
-
Sukienko - u mnie weekend niezbyt dobrze - tyle, ze w druga strone...
bo nie jadlam za duzo - po prostu nie mialam kiedy i jak (...) bo nie bylam w domu i tak kasy za duzo nie mialam i oszczedzalam... no i tak, wychodzilo dziennie moze z 500 kcal ; ale jaka teraz leciutka jestem (przynajmniej sie tak czuje)
odwiedzilam dwa malzenstwa - starych znajomych, ktorych nie widzialam dlugo, dlugo; wybawilam sie z ich pociechami i ogolnie te dni ostatnie mi sie zdecydowanie udaly
tylko jeden niemily aspekt - widzialam mojego bylego z jego nowa dziewczyna
Kwiatku - dziekuje bardzo, bo zimno i szaro; buzka :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki