Ja mam małe pytanko Czy jak liczycie spalane kalorie to wliczacie w to sen w nocy?? Bo mi sie wydaje ze takie spanko to calkiem duzo kalorii i nie wiem czy moge je sobie wliczyc Pozdrawiam wszystkich
Ja mam małe pytanko Czy jak liczycie spalane kalorie to wliczacie w to sen w nocy?? Bo mi sie wydaje ze takie spanko to calkiem duzo kalorii i nie wiem czy moge je sobie wliczyc Pozdrawiam wszystkich
Witaj MKwiatuszku :P !!!
Miło, że do nas wpadłaś :P . Wiesz co, ja sen też wpisuję. Wszystko. Przecież tu tez spalasz, i to ok. 1/5- 1/4 całej dziennej energii (w zależności od tego jak długo śpisz, hi hi).
Ja kiedyś zapisywałam wszystkie czynności ze straszną dokładnością, mniej więcej przez miesiąc. Chodziło o to, żeby wiedzieć dokładnie co się dzieje, mieć dokładny przegląd wszystkiego. Teraz w zasadzie wpisuję
1) 'spanie'
2)' wolny spacer' (200 kcal/h)
3) 'szybki spacer' (300 kcal/h)
4) prasowanie
5) 'lezenie, odpoczynek' - pod tą kategorią wpisuję całą resztę, tę mniej związaną z wysiłkiem fizycznym, czyli siedzenie, czas w pracy, oglądanie telewizji, jedzenie, itd. - wszystko to wpisuję tutaj dlatego, że kiedyś już policzyłam wszystko dokładnie i mam pojęcie o wyobrażeniu ile kalorii spalam, więc już nie potrzebuję super dokładnych obliczeń. Nie wiem ile energii spalam np. w pracy, ale na pewno nie mniej niż przy odpoczynku , więc jeśli na koniec dnia wychodzi mi nadal mniej kalorii zjedzonych niż spalonych to jest OK .
Jeśli chodzi o kalorie zjedzone - to raczej piszę dokładnie, a jeśli nie jestem pewna to zaokrąglam raczej w górę niż w dół. To mi znowu na końcu dnia daje dowód, że zjadam mniej niż spalam i wtedy jest OK.
Przez jakiś czas miałam problem z utrzymaniem jakiegoś logicznego limitu kalorii, więc teraz, wiedzac co sobie przyniosłam do pracy do jedzenia, zapisuję to od razu i widzę ile mogę zjeść zeby się zmieścić w 1500-1600 kcal (tak się staram). Jeśli chcę wtedy zjeść coś nadprogramowego to sobie sprawdzam z czego w zamian zrezygnować.
Sorry za przydługą odpowiedź na konkretne pytanie , ale tak mi się to wyklarowało odkąd się tu zapisałam, więc Ci o tym mówię - może Ci sie coś z tego przyda.
Pozdrawiam serdecznie ! I oczywiście daj znać jak Ci idzie - bedziemy Cię tu pilnować i dopingować !
ja tez mam nadzieje na spotkanko jeszczeZamieszczone przez coccinellette
życze Ci dobrej nocki i zapraszam na herbartkę
spokojnego wieczorka
papa
Dzięki serdeczne za odpowiedź I nie szkodzi że trochę przydługa. Ważne że mi bardzo pomogłaś. Ja dopiero zaczynam więc staram się być dokładna. Zapisuję prawie każdą czynność co do minuty. Zależy mi żeby schudnąć bo drastycznie przytyłam całe 10 kilo a nie chcę kupować nowej garderoby Także muszę wrócić do starej wagi i swoich ukochanych ciuszków Buziaczki :*
Cześć Dziewczyny !
Efciu! no, zdecydowanie i jak najbardziej do zobaczenia !!! A ja dzis kupiłam wreszcie takie w miarę przyzwoite dresy, więc jest juz w czym ćwiczyć - jeszcze tylko kwestia kiedy...
Dziś z pół nocki pewnie nie moje, bo obiecałam coś na jutro przygotowac, a że jest trudne to zamiast pisać od razu - odkładałam i odkładałam cały dzień, robiąc wszystkie inne potrzebne (ale niekoniecznie na jutro) rzeczy..... Ale herbatkę to tam gdzieś dla mnie przechowaj, dobrze? Jak mnie juz wyrzuca z roboty to będę miała czasu że ho ho
MKwiatuszku! Ja się kręcę w okolicach 80 kg od stu lat, więc już nawet nie pamietam jak to było inaczej (choć raz rzeczywiście zeszłam do 67kg i było cudnie ). Na pewno się tej swojej przyplątanej dyszki bez problemu pozbędziesz, a potem to juz z górki i bez (za)dyszki .
Jeśli zaczynasz zabawe z liczeniem to ja bym tez na Twoim miejscu liczyła wszystko - żeby wiedziec co jest grane, nauczyc sie własnych nawyków i ich konsekwencji . Tylko że musisz wziąć poprawkę na to, że niestety nie wszystkie wartości podane tutaj w serwisie sa poprawne. Gdyby były poprawne to by znaczyło, że np. przejechanie wolno rowerem 10km spala więcej tłuszczu niz przejście tych 10 km szybkim marszem, a to przecież niemożliwe. Przykro mi, że od poczatku muszę Ci zasiac niepewność w obliczeniach, ale chyba lepiej wiedzieć. Ja mam tez różne wartości kaloryczne z "super linii" - nie gwarantuję że idealnie poprawne, ale bardziej sie chyba kupy trzymają, przynajmniej jesli chodzi o ruch. Jeślibyś coś potrzebowała to daj znać - poszukam czy mam w tabelach.
Pozdrawiam i życze powodzenia w dietkowaniu I daj nam koniecznie znać jak Ci idzie
78,6 .... Ale w ubraniu i w butach, i po wypiciu 0,5 l wody .
Ja dziś króciutko, bo młyn straszny. Ale postaram się jeszcze zajrzeć. U nas śliczne słońce - miłego dzionka Wam wszystkim życzę
Twoja waga oszukuje...ja o tym dobrze wiem .....pokazuje conajmniej 1o kilo za duzo ....więc dopóki jej nie naprawisz...to ja nie komentuje jej błednego pomiaru
Zamieszczone przez coccinellette
no jak to kiedy
mam propozycje....pracuj do godzinki 17-18 potem na aerobik i wracaj jeszcze na 2-3 godzinki do pracki
a szefowi powiedz ze to takie normy europejskie wrpowadzili żeby pracownicy byli bardziej efektywni
mozesz do mnie wpadac po pracy na herbatki...masz jeszcze duzo smaków do wypróbowania....Zamieszczone przez coccinellette
nie zrazaj się bo choć skrzypi to pupcie odchudza i nogi tezZamieszczone przez coccinellette
Chyba niestety nie oszukuje... Bo w domu rano było właśnie trochę ponad 77kg, a te 78,6kg to na tej wadze w naszej tajemniczej aptece (a ciśnienie mi znowu wyszło jak śpiącemu, hihi ). No, chyba że obie oszukują, ale to niestety mało prawdopodobne . A skąd Ci to w ogóle przyszło do głowy, z tą wagą, efciu? To naprawde przez te kąpiele w oślim mleku?Zamieszczone przez EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE
No, w sumie mogę mu też powiedzieć , ze tak jest napisane w kontrakcie (zaraz w tym samym podpunkcie, w którym jest napisane, że nie może mnie zwolnić) . Ale to się, efciu, nie bardzo składa, bo jak się będę urywać to nie zdążę z robotą na terminy. A myślisz że gdzie teraz siedzę i gdzie będę siedzieć jeszcze przez najbliższe 3 godziny - ?Ale jak się choć trochę uspokoi to wtedy spróbuję zacząć się urywać po 2-3 razy w tygodniu wcześniej z pracy (czyli o normalnej porze - właśnie o tej 17-18tej) i chodzić na 2 godziny ćwiczeń od razu...Zamieszczone przez EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE
Czy wszyscy widzą i słyszą No to mam nawet świadków zaproszenia. Jakby co to będą zeznawać, ze nadano mi prawo wpadania do efci na herbatkę...Zamieszczone przez EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE
Ani mi w głowie zrażanie się. Mam nawet takie duże słuchawki z długim kablem - to sru do telewizorka i włączę "Zwariowana lafiryndę" . A przy poziomie inteligencji (nie)wymaganym od widzów takich seriali to ja odpływam.... i podłapuję hiszpański. Na tym chyba polega SITA, hi hi. efciu, a czy w tym ustrojstwie to jest jakaś regulacja poziomu oporu? Tak mi coś na to wygląda taka śrubka od spodu, ale nie chcę czegoś popsuć.Zamieszczone przez EfCiAsChUdNiEsKuTeCzNiE
Nic, wracam do roboty. Koniec przerwy.
Miłego wieczorku wszystkim życzę :P :P :P
być może ...a moze to nie tylko kapieleZamieszczone przez coccinellette
czy wszycy to słyszeliZamieszczone przez coccinellette
no to teraz nie masz wyjscia
z pracki masz tak samo daleko na podpromie jak i na ROSIR...jesli tylko będziesz cchiała to podeslę Ci info o zajęciach w MAR bo tam są zajęcia pod rząd
oczywiscie....dla mnie to tez przyjemnośc...nie msuze pić herbatki samaZamieszczone przez coccinellette
no to Ty już w stronie hiszpańskiego się kłaniasz...superZamieszczone przez coccinellette
ja na razie jestem na angielskim ale potem
tak spokojnie mozesz regulowac....nie martw się taki skrzypek juz bardziej się nie popsuje...co najwyzej przestanie skrzypieć, bo bardZiej już nie powinienZamieszczone przez coccinellette
jejku, ile Wy piszecie
mnie wczoraj nie było- zajęcia do 21 i się nie dało
ale dzisiaj jestem
albo będę wieczorkiem na dłużej, teraz tylko tak szybciutko, posprawdzać, co u Was słychac
jej, jak jestem już tak uzależniona od tego forum, że jeden dzień bez i świruję
ja też kiedyś poznałam jedną dziewczynę z forum tzn. całkiem niedawno, bo przyjechała do mnie do Poznania na studia i bardzo fajnie nam się gadało
efcia: a jaką herbatkę serwujesz? coś specjalnego znalazłaś? bo ja kidyś miałam taki okres, ze szalałam po różnych herbaciarniach... najbardziej lubię te świąteczne i adwentowe i pierniczkowe... wszytskie z cynamonem bo ja w ogóle kocham cynamon
cocci: jak stepperek? sa dzisiaj zakwasy?
ja oczywiście ze sportem na bakier. od poniedziałkowego aerobiku NIC
jak dzisiaj pozbędę się faceta z domku szybciej, to może wskoczę na rowerek, ale nie obiecuję... bo jeszcze miliśmy jechac kilka spraw pozałatwiać... jutro nie wiem...
ale w sobotę to już na 1oo%
okej, spadam już, bo nie zdążę (mam na 13 heheh)
buziaki Skarbki moje :*
Zakładki