-
cocci: aż optymizmem od Ciebie bije super, że z Panem od rolek jest nadal dobrze, a nawet lepiej bo obawiałam się trochę, że po tej Waszej rozmowie to się może wszystko skończyć
ciekawa jestem tych Waszych zakupów w listopadzie a ta salsa toteż z Panem od rolek?
podziwiam za te marsze, i na obcasach też :P
ja się ograniczyłam do dwóch spacerów z psem, ale to zawsze coś
dzisiaj dopiero wstałam, jeszcze nawet śniadanka nie jadłam :P ale zaraz idę, rogalika sobie odgrzeję, bo jeszcze dwa mi zostały :P
wczoraj też trochę 15oo przekroczyłam, ale nie dużo
miłego dnia
-
och Peszka ależ pięknie te cyferki wyglądają gratuluję z całego serca
Cocci co do twojego pytania na temat Weidera, to możemy zrobić jeden dzien przerwy, np. we wtorek, zeby znowu zaczynać we środę. A ten kto nie chce przerwy, to niech robi ćwiczenie, ale na następny dizen po prostu powtórzy ten sam dzień, żeby wszyscy tak samo jechali, równo. Ja zawsze robiłam sobie dzień przerwy na pierwszy dzien @.
Cocci super że masz takiego przyjaciela, rzeczywiście w filmach to oni tacy fajni są Też kiedyś miałam takiego, ale poszedł sobie , olał mnie i długo to bolało. Za dlugo. Ale do tej pory go z sentymentem wspominam, bo lepszego człowieka nie znałam nigdy.
Pozdrawiam i idę się zdrzemnąć.
-
a ja pewnie jak zwykle się wyłamie.. no bo chodzi o to.. że ja już sobie wszytsko wczoraj obczaiłam i mi wyszło, że te 6 tygodni to się akurat skończy przed tym weselem, na które się tak bardzo ciesze, ale i którego się boje, że nie będe miałą co na siebie włożyć bo jestem gruba...
więc błagam mnie zrozumieć, że ja nie moge 7 tygodni... ale Wy sobie nie przeszkadzajcie i dodałam sobie jeszcze jedno... to znaczy steperek... ale tak, że wtedy kiedy jest w A6W po 6 powtórzeń to ja robie 10 minut na stepperku, kiedy jest 8 to ja robie 15 i tak dalej... już sobie nawet wydrukowałam tabelkę z datami i bede codziennie odchaczać
Choć przyznam, że... no ja to jakoś się boje, że jednak skapituluje.. ale będe się starać z całych sił... a jeszcze chodzi o to, że jakbym miała dzionek przerwy to potem trudniejby mi było znów się zmobilizować... ze steperkiem to będzie gorzej kiedy pojade do Gdańska, do Wiednia i na to sympozjum matematyków, ale A6W postaram się nie odpuścić bo... już nie umiem patrzeć na tą moją dębice
a tak wogóle to wczoraj zrobiłam sobie łazienkowe SPA :P dobrze, że rodzice u babci i nie widzieli wanny po peelingu kawowym
ostatnio sama siebie nie poznaje bo zawsze patrzyłam w lusto i stwierdzałam, że taka brzydka to nie jestem a wczoraj... popatrzyłam i sama do siebie powiedziałam "czyściutka, gładziutka, pachnąca... ale tak samo brzydka.." nie.. no ja mam nadzieje, że endorfinek mi dużo przybędzie po tym Weiderze.. MUSI!!!
I jeszcze chodzi o to, że umówiłam się na tenisa (ale to dopiero w październiku :P ) z moim exsiem i nie chce wyglądać gorzej niż kiedyś... ależ ja byłąm głupia jak na siebie narzekałam przy wadze 67 kg... teraz dopiero moge sobie ponarzekać
nieeee... tak być nie może... musze polubić siebie na nowo
Cocci zazdroszcze Ci troche tego Pana od Rolek ja ni moge narzekać na brak męskich przyjaciół... znaczy się mam dwóch jeden jest naprawde genialny, ale.. ostatnio zszedł się z 'moją dziewczyna' o Niej jednej chyba w dosłownym słowa znaczeniu moge powiedziec, ze jest moim Aniołem i.. nie chce Mu zwalać na głowe swoich problemów :P a drugi... z drugim jest gorzej... zawsze wyprowadza mnie na prostą i wieeele potrafi i znieść i wytłumaczyć, tylko, że... tak naprawde nie robi tego chyba bezinteresownaie... powiedział mi kiedyś, że bedzie czekał ile trzeba...
naucz mnie takich bezpośrednich rozmów i wyjaśnień
aaa.. i jeszcze... ja na obcasach chodzić może umiem, ale jak w czwartek chodziłam cały dzień to moje stopy do tej pory nie chcą mi tego wybaczyć... a pod konic dnia na przystanku stałam już... boso
i gdzie Ty na tą salse będziesz chodzić hę?
i które tesco?
a może od października byśmy sobie razem jakieś zajęcia ruchowe skombnowały?? :P
-
i bym zapomniała...
Peszko moje gratulacje!!!
troszke Ci zazdroszcze :P
-
Hej dziewczyny!!
Jesli chodzi o Weidera, to jestem takiego zdania jak Kitolka - jesli ktos chce cwiczyc 7 dni w tygodniu, niech troszke zwolni i powtorzy ostatnia serie cwiczen wtedy kiedy reszta ma dzien odpoczynku. Wtedy faktycznie wszyscy beda robic to samo. Dzien odpoczynku to nieglupi pomysl, wiadamo ze kazdemu czasem cos wypadnie.... A Buraczek moze zostac naszym sprinterem Weiderowym - tym sposobem bedziemy mogly tez porownac, w ramach eksperymentu, czy cwiczac codziennie osiaga sie lepsze rezultaty. Ale oczywiscie jesli jeszcze inaczej zdecydujecie to ja sie podporzadkuje
Dzis wolne pracy, yuppie!!! Z tej okazji dzis mialam dzien sportowy - rano wybralam sie do mojego "gimnasio" (tak w Hiszpanii nazywa sie klub sportowy), no i zrobilam 40 minut na takim smiesznym symulatorze jazdy na nartach (cos jak Orbitrek, ale zamiast pedalow na dole do krecenia ma takie plozy jak krotkie narty), potem basen przez pol godzinki(Cocci - ja podziwiam ile ty potrafisz plywac na basenie!!! dla mnie 750 metrow to juz jest sporo) , i czuje sie jak nowo narodzona No i spalilam ok. 600 kcal!!! Zjadlam razem z obiadem 800 kcal, wiec jeszcze niezla kolacyjka za 400-500 kalorii sie szykuje
Peszko serdecznie gratuluje kolejnego spadku wagi!!Jak juz mowilam, zostaniesz moim guru I zagladaj do nas czasem z realu, bo fajnie poczytac, co piszesz
Cocci rozkrecasz sie - kurs salsy - super! Na pewno bedzie swietny! Agasku ty tez chodzlas na tance w kilka miesiecy temu czy cie z kims pomyslilam?
buziaczki dla wszystkich
-
Wiederowi nie dam rady. Odpadam, nie zapisuję się. Ale... codziennie obiecuję sobie biegać, tyle że jak na razie mi się nie udaje ))
-
karolcia: dobrze pamiętasz jakiś czas temu chodziłam na towarzyski, teraz na salsę solo ale od października chciałabym albo II stopień towarzyskiego albo salsę w parach jeszcze zobaczę
ja jak idę na basen, zazwyczaj robię 75o-1ooo m. i tak jest dla mnie optymalnie
cocci tez już mówiłam, że podziwiam, jak ona może tak długo i dużo pływać
a na obcasach to ja średnio chodzę
ale jest już lepiej niż było. czasem zakładam, ale tak to tylko adidaski
-
hhhmmm..ja nie noszę obcasów, ale specjalnie na chrzciny kupiłam pantofelki na niedużym obcasie, więc spoko a jak tańczyłam!!!!! mama potem mi powiedziała, że myślała, iż się zabiję, ale dałam czadu!!! cholera, nie wiem czemu, ale wszystkim się spodobałam tamtego dnia nawet moja swieżo upieczona mała nie płakała, jak ją wzięłam na ręce
-
a masz fotki z tej imprezki? to pokaż
-
na razie nie mam, ale nieługo kum do mnie zawita i przywiezie, to na pewno pokażę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki