-
Hej
Cocci cieszę sie ze z pracą ci sie układa
i z dietką też dojdziesz do normy
i tak jesteś na plusie bo nie wszystkie kiloski wróciły a ile fajnych koleżanek dzięki diecie.pl zyskałaś
Agasek a co ty taka jesteś ?? peszka sie zjawia bo pewnie zawiadomienie dostała na poczcie że u Cocci ruch sie zrobił
Ale prawde powiedziawsszy to brakuje trochę Cocci i Peszki częściej na forum
Pozdrawiam
-
peszka: mój brat ma teraz fazę na serki wiejskie i je tak po dwa dziennie :P
mama już kupuje takie wiaderko rodzinne :P bo jakby pojedynczo miała kupować, to byśmy chyba zbankrutowali :P żartuję, ale serio, je ich tyle, że
a jak u Ciebie teraz z dietką? trzymasz się jakoś? ćwiczysz? bo ja tak z doskoku... dwa tygodnie było dobrze, tydzień źle, teraz może znów będzie dobrze
-
No i, kurka, nie dam rady odpisać... ... Muszę użyć rozumu i spać się położyć jeśli mam być do życia jutro (ostatnia nocka ostro zarwana, bo nad tłumaczeniem do roboty ślęczałam...) . Ale zostawiam ślad że byłam, wszystko przeczytałam i strasznie się ucieszyłam żeście o mnie nie zapomniały . Na pewno odpiszę najpóźniej w weekend, a jesli mi się uda to wcześniej.
Ściskam Was wszystkie strasznie mocno - takie jesteście okropnie kochane :P :P :P .
Dziękuję za to, że jesteście :P :P :P
-
To jeszcze Wam tylko napiszę, że mi ostatnio jeden uczeń (taki sympatyczny bardzo; i rok starszy ode mnie - żeby nie było ) odpowiedział na lekcji na pytanie z książki, że najbardziej czarująca osoba jaką zna to ja :P .
Dobra, uciekam już naprawdę spać...
-
Ja też uwielbiam serek wiejski, alejakoś rzadko kupuję.
Peszka, narobiłaś mi smaka na kapuste pekinską, i wczoraj zaraz po korepetycjach kupiłam i dzisiaj zrobię surówkę
i chyba zacznę też kupować te gotowe surówki, mi bardzo smakują a ile roboty oszczędzają
Swietnie rozumiem że nie chce ci się pisac na forum, tez czasem mam takie dni, ale my naprawde cie bardzo lubimy, nie zostawiaj nas tak
Cocci Milego dnia
-
ja tam wiejski lubię w każdej postaci: z warzywami, z cynamonem, z miodem, z dżemem, z ziemniakami i sam i z bułeczką
my zawsze kupujemy gotowe do domu :P drogie nie są, a są smaczne
i roboty rzeczywiście nie ma
-
zaglądam ... podczytuję :P .... smaka mi narobiłyście .... odpiszę porządniej gdy tylko będę mogła (wczoraj 3h snu, dziś 4h... muszę się położyć choć troszkę dziś wcześniej...). A uczeń o taki naprawdę fajny ... już mi się taki fajny dawno wydawał !
Buziaki dla Was wszystkich :P :P :P !!!
zzzzz.....
-
Hej Cocci! Pospałas? Czy dalej zasuwasz?
Uwazaj, zebys nie przesadzila..
Ja juz to przeszlam i uwierz, ze organizm sam sie upomni o swoje.
Pozdrawiam
Ps. Wyciagam Cie z 4. strony
-
Hej Cocci
Jak tam wyspalas sie juz?
Co u Ciebie?
-
Masz rację Mariki - muszę uważać na sen. Tym bardziej, że potem przez to kawę muszę pić, żeby w pracy porządnie pracowac, a tego mój brzusio chory barrrdzo nie lubi. Ale już sobie obiecałam, że zaczynam używać rozumu i chodzić spać o przyzwoitej porze ! Odespane na rzaie (przez weekend) to mam, choć właśnie jeśli siądę teraz za bardzo pisać to znowu nabroję i poniedziałek zaczne niewyspaniem.... . Dlatego zmykam, niestety .
Mam nadzieję, że z pracką OK - ?
Corsi! Agasku! Kitolko! Peszko! Dzięki za odwiedzinki i pamięć . Ja też BARDZO często o Was myślę, nawet gdy nie zaglądam na forum.
U mnie jakoś leci. Zachrzan konkretny przez te dwie prace, ale powoli schodze w liczby godzin w szkole (zeszłam już z 25 na 18 godzin w tygodniu, czyli to, co się normalnie widzi jako cały etat). W drugiej pracy OK, staram się wszystko tak zorganizować, żeby jak najlepiej się tam przydać, zmienić coś w tamtym środowisku na lepsze (ech, te moje szklane domy ). Oczywiście nie wszystko ode mnie zależy, a i nie wszystko się da zrobić od razy, więc zobaczymy jak będzie, ale na razie jestem pełna nadziei, że się da .
Dietka - na razie niestety nie chudnę, ale na szczęście i nie tyję. Mam kłopot, bo - jak Peszka zauważyła - nabiału nie mogę jeść. Do tego tak naprawdę nie powinnam też surowych warzyw/owoców zjadać, więc kiszka. Tak naprawdę to na pewno nie szkodzą im tylko gotowane warzywa (oprócz strączkowych), kasze i ryż. Cała reszta jest podejrzana... , więc ciężko schudnąć, ale jestem dobrej myśli. Jak się brzusio znowu za jakiś czas uspokoi to może mi się uda wrócić do odchudzania. Na razie staram się pilnować ile mogę. MOże powolutku będę chudnąć jednak, ale to bardzo powolutku...
A u Ciebie?
Dobra zmykam, bo obiecałam przecież zacząć używać rozumu i nie zarywać nocy....
Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki odchudzankowe :P :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki