Strona 6 z 242 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 56 106 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #51
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    A ile Ty masz wzrostu? (bo jakoś chyba nie pisałaś, a może ja przeoczyłam)
    164 cm

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    A poza tym z tą wagą, to jest kwestia po prostu w jakiej się czujesz dobrze :P
    Jasne. Ja nie pisałam jakoś negatywnie o Twoim celu. Po prostu chodziło mi o to, że dla mnie poniżej 70kg to sukces, a poniżej 60 kg to w ogóle nieznany ląd. Ja w 67 kg czułam się oczywiście o niebo lepiej niż w 80 kg (!), ale oczywiście chciałam ważyć jeszcze mniej. Też 60 kg, które zapisałam na pasku to raczej jak marzenie niż jak cel - o tyle będzie piękniej jeśli uda mi się go osiągnąć... .

    Masz rację z tym, że to zależy w czym człowiek się dobrze czuje. A do tego dochodzi jeszcze kwestia skąd się startuje. Ja przy 80 kg nie mogę spokojnie popatrzeć w lustro, a oglądałam ostatnio program o osobach chorobliwie otyłych, w którym dziewczyna w moim wieku opowiadała jak bardzo marzy o tym, żeby kiedyś ważyć 80kg. Mówiła, że przy takiej wadze już nic by od życia nie chciała, już by była szczęśliwa. 80kg to był dla niej szczyt marzeń, bo wtedy, jak powiedziała, nikt by jej nie wyśmiewał na ulicy, byłaby w stanie zawiązać buta, itd. Trochę mi to dało do myślenia...

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    Ja przez ostatnie ok. 3 lata ważyłam 61 kg i cały czas miałam świadomośc, że niby bym chciała mniej, ale nic z tym nie robiłam, a przecież do osiągnięcia 58 tak "niewiele". No a kiedy zobaczyłam te 65... po prostu nagle zrozumiałam, że to już nie jest chwilowe (na ponad 3 lata ) 61 kg, które jest przecież prawie tymi 59, że skoro waga idzie w górę, to zaraz może być 7..parę kilo.
    Rozumiem Cię doskonale. Mam dłuższą drogę do pokonania, ale podobnie myślimy...
    A z wagą to jasne, że będzie szło wolniej, bo i mniej masz do zrzucenia. Mój organizm może się pozbyć 5kg tłuszczu i nawet nie za bardzo zauważy , a Twój broni każdej komórki, bo nie ma nie-wiadomo-jakich składów. I dlatego właśnie wydaje mi się, że super podchodzisz do sprawy - na luzie, nie katujesz się, chudniesz jakby przypadkiem. Ja , ze względu na ten nieszczęsny zjazd, mam pewne ograniczenie czasowe, które mnie trochę pogania, ale podchodzę do sprawy podobnie jak Ty, bo - jak pisałam kiedyś - najważniejsze żeby na trwałe i żeby te lata chudniecia nie musiały być jak wycięte z życiorysu przez obłęd odchudzania

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    Ale mimo, że moje ciałko nie jest idealne i nigdy takie nie będzie - nie zamieniłabym go na żadne inne, bo czuję się w nim dobrze :P (i może dlatego zwlekałam z wzięciem się za siebie).
    Ja w moim nie czuję się dobrze, ale to zrozumiałe przy takiej nadwadze. Ale też bym go na inne nie zamieniła. Po prostu muszę wziąć to, co mam i doprowadzić to do porządku

  2. #52
    efci4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witajcie dzierwczynki....

    alez ja lubie tutaj wpadać
    widze że dołaczyła do nas owieczka -witaj


    Cytat Zamieszczone przez coccinellette
    [niestety, a i ja to się zapuściłam konkretnie... Ale z TYM KONIEC!!! SRUUUUUUUU. Biorę się za siebie!!!!
    bardzo dobrze ....
    ja cały czas Ci kibicuje


    jesli chodzi o mnie to przyzanm, ze moja figura mi odpowada, ale chce być bardziej wysportowana no a przede wszzsytkim miec siłe w rękach na tyle zeby trzymac w górze podczas wieszania firanek żeby mi sie nie robiło słabo na razie zrzucam 3 cm z ud i pośladek i z brzuszka bo tyle mi sie przytyło, dlatego póki co stosuje dietke
    staram się przede wszsytkim jednak prawiee codziennie ćwiczyc...
    ostatecznie podobnie do was podchdoze do swojego ciaął...podoba mi się, ale go porzadkuje
    a dziś nawet byłam na aerobiku
    było super



    Cytat Zamieszczone przez coccinellette
    14 różnic to trochę, ale może nie będą takie duże. Zresztą zazwyczaj tak jest, że pojawia sie trochę różnic. Dasz radę, spokojnie. A jakie będziesz miała te fakultety? Co masz a co 'dorabiasz'? Dwa fakultety to się naprawdę opłaca
    hihi..wiesz z tymi roznicami to stąd jest ich sporo bo to jest zupłenie inny kierunek studiowąłam dziennikartswo ...obroniłam licencjat i okazało się ze tylko zarzadzanie turystyką jest mu dziennie a dla mnie to jest dośc istotne ...poza tym naprawde bardzo mnie interesuje turystyka a więc w sumie to trafiłam w 1o-tkę a tych róznic na razie sama nie pamiętam dostanę rozpiske na początku roku akademickiego gdzie i do kogo nalezy pójśc zaliczać

  3. #53
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    alez ja lubie tutaj wpadać
    Ależ ja lubię gdy tu wpadasz

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    bardzo dobrze ....
    ja cały czas Ci kibicuje
    Dzięki wielkie. Ja to w zasadzie z samym dietkowaniem to nie mam problemu - nie jestem głodna, ani nie tęsknię za żadnymi potrawami. Problem jest w tym, że jak mam dość wszystkiego (za dużo na głowie i takie tam inne różne...) to mi smutno i nic się nie chce, wydaje się, że nic nie ma sensu. Wtedy i dietkowanie najchętniej bym odpuściła, mimo że tak bym chciała schudnąć ( ). Ale nie mogę się dać, bo odpuszczenie dietkowania nie zmieni nic w moim życiu na pozytywnie, a wręcz przeciwnie. Poza tym skuteczne dietkowanie wyciąga mnie z dołów. Takie małe rzeczy: gdy rano ważę mniej, gdy spędzę dobry dietkowo dzień i gdy się na forum ktoś do mnie uśmiechnie . Dzięki...

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    jesli chodzi o mnie to przyzanm, ze moja figura mi odpowada
    Super!!! Fajnie, że to mówisz, bo tak niewiele osób w ten sposób podchodzi do sprawy!

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    ale chce być bardziej wysportowana no a przede wszzsytkim miec siłe w rękach na tyle zeby trzymac w górze podczas wieszania firanek żeby mi sie nie robiło słabo na razie zrzucam 3 cm z ud i pośladek i z brzuszka bo tyle mi sie przytyło, dlatego póki co stosuje dietke
    staram się przede wszsytkim jednak prawiee codziennie ćwiczyc...
    Fajnie. To może będzie dla mnie kiedyś taki etap. Na razie to po prostu muszę się pozbyć z 15kg tłuszczu, więc do rzeźbienia jeszcze kawał drogi. Pewnie taki jak do mnie od tej dziewczyny, która marzy, żeby schudnąć tyle, żeby móc sobie samodzielnie buta zawiązać. Ale fajnie, że Ty jesteś na tym etapie. Fajnie posłuchać, że można do tego dojść . NO i rzeczywiście - przy tych celach to chyba przede wszystkim ćwiczenia, a mniej jedzenie.
    Twój wątek to ' już nie przytyjemy...' Czy to znaczy, że walczyłaś kiedyś z konkretną nadwagą? Długo Ci to zabrało?

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    ostatecznie podobnie do was podchdoze do swojego ciaął...podoba mi się, ale go porzadkuje
    No, mnie się moje nie bardzo podoba. Ale wiem, że to ja go doprowadziłam do obecnego stanu i bardzo chcę to naprawić. Tyle mi służy a ja jak się mu odwdzięczyłam?! Ale naprawię wszystko i będzie nie tylko kochane ale i ładne.

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    a dziś nawet byłam na aerobiku
    Ja tez strasznie chce sie kiedys wybrac!!! Na razie dosc duzo chodze - do samej pracy mam w jedna strone 1h bardzo szybkiego marszu. Dzis jestem w pracy, ale uczciwie wpisałam, ze mnie dziś w pracy nie było, bo pół dnia przesiedziałam na forum, hi hi.

    Cytat Zamieszczone przez efci4
    hihi..wiesz z tymi roznicami to stąd jest ich sporo bo to jest zupłenie inny kierunek studiowąłam dziennikartswo ...obroniłam licencjat i okazało się ze tylko zarzadzanie turystyką jest mu dziennie a dla mnie to jest dośc istotne ...poza tym naprawde bardzo mnie interesuje turystyka a więc w sumie to trafiłam w 1o-tkę
    Skoro turystyka Ci się podoba i jesteś na dziennych (więc masz czas na naukę), to w sumie dobrze, że są takie różnice. Będziesz miała co robić i więcej się dowiesz o rzeczach, które Cię interesują (choć nie obędzie się bez bzdur do wkucia, ale taki urok studiowania ). Jaki byłby sens robić drugi kierunek który nie wnosiłby nic nowego - ? Wydaje mi się , że dobrze wybrałaś.

    Trzymaj się ciepło Pozdrowionka

  4. #54
    Owca-Bowca jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie! :P
    I dziękuję za powitanie efci4

    Wpadam tylko na chwilę życzyć Wam miłego dnia!

    A tak na marginesie.... ja też bym chciała, żeby moje ciało (a szczególnie pośladki, bo tak od pasa w górę nie jest źle) było bardziej jędrne, ale niestety ten mój słomiany zapał tak trudno się zmobilizować do regularnych ćwiczeń

  5. #55
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć, Dziewczyny!


    Ja też tym razem tylko na chwilkę - dziś już jestem normalnie w pracy. Ale miłego dnia Wam życzę (a moja waga dziś znowu ruszyła )

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    A tak na marginesie.... ja też bym chciała, żeby moje ciało (a szczególnie pośladki, bo tak od pasa w górę nie jest źle) było bardziej jędrne, ale niestety ten mój słomiany zapał tak trudno się zmobilizować do regularnych ćwiczeń
    Spoko, spoko. Na wszystko przyjdzie czas. Zobaczysz jak jeszcze będziesz wyglądać. Dasz radę. Tylko teraz zmykaj od komputera i za ćwiczonka !!! Choć pośladki to akurat może ćwiczyć i przy komputerze

    Pa pa

  6. #56
    efci4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez coccinellette
    Problem jest w tym, że jak mam dość wszystkiego (za dużo na głowie i takie tam inne różne...) to mi smutno i nic się nie chce, wydaje się, że nic nie ma sensu. Wtedy i dietkowanie najchętniej bym odpuściła,
    Ale nie mogę się dać, bo odpuszczenie dietkowania nie zmieni nic w moim życiu na pozytywnie, a wręcz przeciwnie. Poza tym skuteczne dietkowanie wyciąga mnie z dołów. Takie małe rzeczy: gdy rano ważę mniej, gdy spędzę dobry dietkowo dzień i gdy się na forum ktoś do mnie uśmiechnie
    ja sie USMIECHAM DO CIEBIE i doskonale Cie rozumiem, jak mam dzień dietkowy dobry to od razu mam lepszy humorek, dużo energii...wtedy mam chęc do aktywnego spędzania czasu...mam ochote ćwiczyć

    Cytat Zamieszczone przez coccinelette
    przy tych celach to chyba przede wszystkim ćwiczenia, a mniej jedzenie.
    Twój wątek to ' już nie przytyjemy...' Czy to znaczy, że walczyłaś kiedyś z konkretną nadwagą? Długo Ci to zabrało?
    to prawda...przede wsytkim ćwiczenia
    jesli chdozi o moją walke to w zeszłym roku powalczyłam o 7 cm tłuszczu na udach i posladkach gdyż tak jak owca- bowca napisała


    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    A tak na marginesie.... ja też bym chciała, żeby moje ciało (a szczególnie pośladki, bo tak od pasa w górę nie jest źle)

    i od pasa w góre było niezle ale moja budowa była nieproporcjonalna i choć wage miaąłm w normieto nogi były juz "grubaski" ( nawet tak ocenił moją budowe pewien lekkarz...który mi zaproponował żebym to zrzuciła ćwcizeniami, gdy spytałam jaka dieta mi pomoże trwało to koło 9 miesięcy ale udało się
    tylko ze podczas wakacj 3 cm wróciło ale ze wzgledu na brak ruchu spowodowany zalecaniami okulistki, gdyz na pocztaku libpca mialam laserowa korekcję wzroku i wysiłek nie był wskazany nawet do 2 miesięcy wiec teraz naprawiam


    Cytat Zamieszczone przez coccinelette
    Na razie dosc duzo chodze - do samej pracy mam w jedna strone 1h bardzo szybkiego marszu.
    ojej...to pewnie pracujesz na 2 koncu miasta bo przeciez nasz rzeszów nie jest takie duże

    buzaiczki

  7. #57
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    cocci: super, gratuluję
    zobaczysz, w tym maju to Cie nikt nie pozna

    mi też dzisiaj ruszyło 66,6 kg na wadze
    zawsze coś

  8. #58
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    efciu! Dziękuję za wszystkie uśmiechy .
    w zeszłym roku powalczyłam o 7 cm tłuszczu na udach i posladkach
    No tak, dobrze Ci poradził lekarz, ze bardziej ćwiczenia niż dietkowanie. Bo skoro 'góra' była OK to dietkowaniem mogłabyś stracić w obwodzie tam, gdzie może niekoniecznie chcesz stracić
    pewnie pracujesz na 2 koncu miasta
    No tak. Jest kawałek. Ale chodze ostro!!! A przy okazji i wewnętrzny sknerusek się cieszy, że nie idzie kasa na bilety . Ale chyba bez dietkowania to też bym chodziła, bo pracę mam siedzącą, więc bez chodzenia ani rusz. Nawet śmiesznie było, bo na początku to nie mogłam wysiedzieć. Ale teraz już OK.

    aguś! Gratuluję, że ruszyło ! Tak trzymać!!!

    owieczko! A co u Ciebie? Jak idzie?

    A ja to sobie dziś nawet wykres narysowałam do tego maja, żeby mieć przegląd gdzie jestem, a gdzie chcę być wagowo w danym momencie czasu (przydało się szkolenie z zarządzania projektami, hi hi). Krzywa założonej utraty wagi w czasie idzie sobie równo w dół po półtora kg na każde 2 tygodnie do 70kg, potem zaczyna opadać dalej równo ale trochę łagodniej (kilogram na każde 2 tygodnie), tyle że z przerwą w opadaniu przez... Boze Narodzenie i Wielkanoc - wtedy ma za zadanie po prostu nie pójść w górę (no co, cele powinny być przecież wykonalne )
    Trochę mi szkoda, że ten maj mnie goni - wolałabym puścić wszystko na żywioł. Ale wykresik to w sumie nie jest bat na coccinelkę tylko informator - żebym wiedziała co się dzieje i gdzie jestem w danym momencie.

    Pozdrowionka

  9. #59
    Owca-Bowca jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, hej, witam o poranku !
    Widzę, coccinellette, że niezły plan sobie zrobiłaś :P trzymam kciuki, żeby udało Ci się go zrealizować! (bo jeśli chodzi o mnie to u mnie takie długofalowe plany niestety najładniej wyglądają tylko na papierze )
    U mnie wszystko spokojnie sobie płynie, można już oficjalnie uznać, że od piątku zaczęłam tak jakoś mimowolnie kolejną fazę "dietkowania",a raczej kontrolowania co jem, co wiąże się z dokładnym zapisywaniem co zjadłam każdego dnia.

    Mam pytanie, coccinellette, bo Ty też wspomniałaś, że wszystko notujesz i kontrolujesz, ale jak: poprostu podliczasz kalorycznośc wszystkiego czy masz jakąs inną metodę kontroli ile zjadłaś?

    agassi, gratuluję spadku wagi! :P

  10. #60
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj, owieczko!

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    Widzę, coccinellette, że niezły plan sobie zrobiłaś :P trzymam kciuki, żeby udało Ci się go zrealizować! (bo jeśli chodzi o mnie to u mnie takie długofalowe plany niestety najładniej wyglądają tylko na papierze )
    No na razie to tak trochę palcem na wodzie pisane. Ale zobaczymy. Ale - jak wcześniej pisałam - to bardziej punkt odniesienia niż plan. Zobaczymy jak się potoczy wszystko.

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    U mnie wszystko spokojnie sobie płynie, można już oficjalnie uznać, że od piątku zaczęłam tak jakoś mimowolnie kolejną fazę "dietkowania",a raczej kontrolowania co jem, co wiąże się z dokładnym zapisywaniem co zjadłam każdego dnia.
    Ja w sumie od tego zaczęłam. Ale to naprawdę dopbra sprawa - wiesz co się dzieje, na czym stoisz.

    Cytat Zamieszczone przez Owca-Bowca
    Mam pytanie, coccinellette, bo Ty też wspomniałaś, że wszystko notujesz i kontrolujesz, ale jak: poprostu podliczasz kalorycznośc wszystkiego czy masz jakąs inną metodę kontroli ile zjadłaś?
    Wpisywałam to tu (na stronce) w "dziennik spożycia" na dany dzień. Waga stała na stole w kuchni, więc gdy coś jadłam albo brałam do pracy to ważyłam ile biorę. Pewnych rzeczy się nie dało wprowadzić w sposób oczywisty do dziennika spożycia, bo np. nie ma ich w spisie produktów tutaj, ale starałam się wtedy policzyć to naokoło i jakoś zapisać na podstawie tych produktów, które tu są w spisie. Ponieważ zależało mi na tym, zeby być pewna że to prawda jeśli wychodziło mi , że mniej zjadłam niż spaliłam, przy niepewnych produktach zaokrąglałam raczej w górę niż w dół, np. jeśli nie wiedziałam ile jest makaronu w pomidorówce to wpisywałam na oko, ale raczej więcej niż mniej.
    Gdy czegoś często używam - czesto jem lub piję - wpisuję to jako zestaw w opcjach "dzienników'. Np. za pierwszym razem zapisuję w dzienniku spozycia: kawa, 1 łyżeczka kakao i 200 ml mleka sojowego, a potem to razem zaznaczam (puste kwadraciki po lewej w tabelce, koło każdego produktu) i zapisuję jako zestaw (przycisk na dole tabelki): 'kawa coccinelki'. Gdy kolejny raz piję taką kawę, wybieram ją juz po prostu z listy produktów.

    pa pa

Strona 6 z 242 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 56 106 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •