Kirden!
Trzymaj się cieplutko i nie martw. Wiesz, może to jest też kwestia tego, że ja schodzę z dużo większej wagi niż Ty i dlatego mam wyższy limit. A może nie jesteś w stanie zjeść 'normalnego' obiadu, bo po prostu nie wchodzi - jeśli żołądek się skurczył. Wiec patrzysz na taki schaboszczakowo-ziemnaikowo-kapustkowy talerz i instynkt Ci podpowiada, ze nie zmieścisz, choć świadomie jesteś jeszcze przyzwyczajona, ze nie takie porcje wtrząsałaś - ?
Ja też nienawidzę odbicia w lustrze. Tylko to nie znaczy, ze nie lubie swojego ciała. Nie podoba mi się, bo grube i tłuste, ale to nie jego wina tylko moja, że go upasłam. Na szczęście te błędy można naprawić. A skoro celem ma być schudnięcie to ważne zeby cel osiągnaćn NA PEWNO, więc lepiej wolniej a pewniej. I żeby też w tym czasie normalnie funkcjonować, a nie żyć tylko dla diety.
Zaglądaj tu częściej - jasne, że bedziemy Cię wspierać. Rozsądne postepowanie z własnym ciałem jest trudne i wsparcie zawsze się przydaje. Zresztą człowiek sam - bez pomocy i wsparcia - w ogóle nie jest w stanie dobrze funkcjonować - jesteśmy przecież istotami stadnymi :P ! A tu zresztą każdy Cię zrozumie, bo wszystkie mam bardzo podobne problemy.
Uszka do góry :P :P :P !!!
Zakładki