Jeśli kopniak od Najmaluszka nie zaszkodził to i ja dodam swój,a nawet dwa
Głowa do góry-będzie dobrze
Jeśli kopniak od Najmaluszka nie zaszkodził to i ja dodam swój,a nawet dwa
Głowa do góry-będzie dobrze
dobra, melduję się na forum...
...stan psychiczny podobny jak wczoraj...jeszcze magda jest chora i w nocy prawie nie spałam...jestem jak zombie...znów mnie gardło boli....zaczęłam kończyć tą paczkę antybiotyków...wiem, wiem, nie powinnam, ale jak znów pójdę do lekarza...to chyba zmienię przychodnię...
...dziś chyba nie będzie superdietkowy dzień...aaa...ja chyba też tak jak hania wrócę na dietkę niskokaloryczną, bo mam odruch armidy...czyli bałam się jak to będzie jak włączę węgle...i się sypło...więc podejdę z innej strony...policzę to swoje zapotrzebowanie u gaggi a potem odejmę tyle ile muszę żeby powoli chudnąć
...teraz mi się przypomniało to co gayga mówiła na temat sb...że "nieczuje się straty"...kto wie czy jak się zważyłam to właśnie taką stratę poczułam i stąd ten mój dołek...ciekawa koncepcja...w każdym razie przyzwyczaję się do strat i będzie dobrze
luna: dzięki za kopa...pozbieram się, obiecuję
najmaluch: już się wczoraj wieczorem zważyłam i jestem na plusie...jak dojdę psychicznie do siebie to się zważę i zmienię ticekrek wg nowej
wagi...niech się dzieje co chce...
oliceira: hej, bywałam u ciebie (jeśli się nie mylę)...oczywiście że możesz, jest nam bardzo miło schudniemy
haniu: ja też starymi sposobami...bo kurcze, dobra dwa tygodnie efekt...ale co z tego jak potem jojo...nie...też chcę powoli i tylko w dół...wiem że potrafię wytrwać..dwa tyg to już coś...więc powoli...od nowa...
kasia: dzięki wielkie, wiesz co, ja chyba nie mogę sobie tak wszsytkiego ograniczać...jak kiedyś byłam na 1000 to jadłam dużo węgli i chudłam ładnie...a jadłam co chciałam...i dałam radę...niestety...ja bez węgli to jak inni bez mięcha...
armida: nooo...ty to jesteś wielka w tej dietce...po tej wpadce twojej pełna rehabilitacja...ale niestety okazuje się że ta dietka to nie tak do końca dla mnie...zobaczymy...schudnę...ale jak...zobaczymy
magma: fakt, sb to niskowęglowodanowa i niskotłuszczowa dietka...idź na wątek gaggi...(chyba nawet od ciebie miałam link) i tam poczytaj....ja też dziś nadrobię lekturę...
bikuś: dopadła mnie chyba chandra wiosenna...no cóż...pozbieram się i dalej walczę...wpadnę poczytać do ciebie o tym twoim zawrocie, hehe...
Wczoraj troche mi odwaliło.. ale dam rade
DAMY
Najważniejsze że przeżyłyśmy (jako tako) tą I faze,
ja oduczyłam się jeść biały chleb i troche się doszkoliłam
Też nie wiem czy jak zacznę wkładac te węgle to czy na pewno potem będe się trzymać SB..ważne żeby chudnąć
DZIEŃDOBRY
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Hejka Kornus!
A cio to za problemiki ze zdrowiem, cio? Wiosenke mamy, cieplo sie robi, prosze mi ladnie zdrowiec.
Probowalas SB? Ja sie zbieralam przez dlugi czas do SB i nigdy mi sie to nie udalo...choc nawet ksiazke kupilam...ale jestem pewna, ze kiedys sie zabiore za nia....
Kornus, nie daj sie Stefanowi i walcz walcz walcz! Wiem, ze potrafisz!
I dziekuje ci za pamiec i odwiedzinki, kochana jestes!
Caluski sle
witaj
pozwoliłam tu zajrzec
10 lat temu mieszkałam na slasku 2 lata w Chorzowie 4 w Siemcach
byłam szczupła oczywiście w porównaniu z dniem dzisiejszym
pozdrawiam goraco
apropos to były piekne czasy w Chorzowie urodziłam córe
Witaj Korni
Przychodzę przepędzić Twojego dołka.............Może potrzebne Ci jakieś spotkanie motywujące ? Służę w razie czego...............
A tak wogóle , to postraj się podnieść jak najszybciej , bo za parę dni , wszystkie stracone kilogramy mogą wrócić. Na pewno tego nie chcesz , bo w przeciwnym razie po co była ta walka.................?????
Pomyśl sobie, że niedługo będzie już cieplutko i będziemy mogły się częściej spotykać - oczywiście spalając kalorie na rowerrku..............
Trzymam kciuki, żeby wiosenna chandra poszła w niepamięć. Dużo zdrówka dla Madzi
Buziaczki
PRZYSZŁA WIOSNA
Witaj Korni
dziś mam jeszcze większy zawrót niż wczoraj
nie zliczę chyba ile razy wychodziłam i wracałam dziś do domu
dietkowo mam się tak sobie, wciąż muszę zatapiać w herbatkach mojego głoda, a on i tak sobie nic z tego nie robi
no cóż, muszę to jakoś przetrwać, zacisnąć zęby i powalczyć
pozdrawiam piąteczkowo
WITAJ KORNI.....
PRZEGOŃ TEGO DOŁA DO KOŃCA.JESTEŚ FANĄ KOLEŻANKĄ , NIE STRAĆ CO Z TAKIM POŚWIĘCENIEM OSIĄGNĘŁAŚ.WIESZ SAMA ILE JA MAM PROBLEMÓW, ALE STARAM SIĘ Z CAŁYCH SIŁ RÓWNIEŻ MYŚLEĆ O SOBIE.
TY RÓWNIEŻ POTRAFISZ SKARBIE. ZAZDROSZCZĘ WAM TYCH WYPADÓW ROWEROWYCH I TYCH SPOTKAŃ. MACIE SUPER,BARDZIEJ MOŻECIE SIĘ WSPIERAĆ.
ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDU.
Dól mam nadzieję zakopany - spotkanko jak najbardziej wskazane
Miłego ruszankowego weekendu
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki