-
czesc gosiaku.
przede wszytskim OGROMNE GRATULACJE twoja waga zastraszajaco szybko zmierza do idealu bardzo bardzo ciesze si ewraz z toba!
ja od mojej liceowej wagi staram sie wlasnie uciec tam bylam najwiekszym slonkiem.
wczoraj jakies obrazrstwo mnei dopadlo i o 17.30 wszamalam prawie 450 kcal zamist 200
ale bilans to 1250 wiec nie jest zle.
dzis tez mam egzamin, no i jedno zaliczenie. stres mnei chce pozrec od rana. spac nie moge. nie ma jak przedmiotow matematyczno-statystycznych uczy si ehumanistak lipa.
i uz po sniadaniu i po kawie. i po kropelkach przeciwnerwowych. przynajmneij mna nie telepie jak w febrze.
-
uff.. po egzaminie i wiem że jest pchnięty - a to najważniejsze
a tak poza tym to właśnie sobie gotuje jajka na miękko jako moje drugie śniadanie
nadziejko, na pewno wszystko pójdzie do przodu, szkoda aż tak się denerwować
z tą wagą powoli zastanawiam się czy aby nie za zastraszająco szybko spada... póki co się z tego cieszę..będzie spadać wolniej - też będzie dobrze
a bilansik z wczoraj jest w porządku tak naprawdę też nie można dać się zwariować liczeniu kalorii..przynajmniej ja mam taką zasadę i funkcjonuje ona całkiem nieźle
pozduffy
-
:)
dum dziekuje za odwiedziny u mnie i za komplemencik Mi wydaje się że nic waga mi nie spada, jeszcze się nie wazyłam i zastanawiam się czy nie poczekać z tym do końca stycznia
tutaj jestem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
-
ty juz po egaminie bylas jak ja zaczynalam, ale egz do przodu i zaliczenie z innego przedmioty raczej tez. wie chociaz bylo si eczego bac to jakos poszlo.
wlansie szamam obiadek. kawalek rybki ziemniak i buraczki, w zasadzie normalnt obiad tylko porcja przez pol podzielona.
pycha.
-
wtorek dietkowo ok :)
nadziejko mój egazmin to była parodia.. która trwała 10min.. szkoda słów ale jeden przedmiot z głowy i niech każdy następny też tak szybko mija..
ja dziś dietkowo 1100 - pi razy drzwi
co do ruchu jeszcze nic ale dzień sie jeszcze nie kończy.. obym coś się poruszała.. ciężko mi to ostatnio idzie.. powiedziałabym że wogóle nie idzie
agentko..ja do końa stycznia to bym bez ważenia nie wytrzymała.. niestety obecnie mam nawyk coziennego ważenia.. co o3wiście też nie jest dobre..
miłego wieczorku dziewczyny
spadam do nauki.. póki mam na nią ochotę
-
koniec dnia..
dziewczynki zaglądam dziś ostatni raz na forum.. nie, nie wogóle tylko na dzień dzisiejszy
dzień uważam za zdecydowanie udany, właśnie zaliczyłam trochę ruchu a mianowicie 35min na steperze i 60 brzuszków.. i mam zamiar małymi kroczkami wracać do tego łazikowania.. bo muszę popracować nad udami.. talie mam już fajną ale na udach mam poduszki które musze zlikwidować..
Kochane - dobrej nocki Wam życzę
do jutra
dobranoc l
-
:)
[b]dum[/b będe ważyć się dopiero pod koniec stycznia dlatego, że narazienie widze żadnych efektów i niechce się załamać jak wstane na wadze
-
środa 18.01
no to mamy środę,rany ale ten tydzień leci..wogóle czas zasuwa jak nie wiem co..
dziś cały dzień jestem poza domem..niestety ale paczki z jedzeniem już przygotwoane w jeden mam jabłko a w drugiej serek waniliowy.. już jestem po śniadaniu - koktajl z truskawek mniamuśne było
waga przywitała mnie z rana wynikiem 68.8 - jest odrobinke wiecej niz wczoraj ale to z dwóch powodów. po pierwsze ze ostatni posilek byl przed 19a.. a po drugie przedwczoraj dla odmiany byl o 15ej.. dzis skoncze jesc o 18ej i bedzie w sam raz
miłego dnia dziewczynki
pozdruffy
-
ja wczoraj w ogole milam dziwny dzien strasnzi enerwowy przez uczelnie, i o dziwo przez stres dostalam okres dwa dni wczesniej niz powinnam, co oczywiscie odbilo sie na mojej diecie. co prawda z wielkim umiarem ale jednak 1400 bylo. te 400 pochodza z batonika musli , gorzkiej czekolady<5 kostek> i pomarancza. mie waze sie nadal po pierwsze bo postanowilam co 3 tygdnie po drugie bo kobiece sprawy i waga to nie dobrana para .. a ja sie zastanawialam co si edzieje z tymi wszytskimi herbataki owocowymi co je nalogowo pije <nawet 10 dziennie> a wczoraj o przedwczoraj nie chocialm do toalety co 10 min.. wniosek: wszytsko ladnei krazy po miom prganizmie jak bede sie czula na silach to sie zwaze w poniedzialek, jak nie to odloze to o nastepny tydzien dalej starajac sie dietowac. moze po prostu zwaze si ejak nierozciagliwe niedzinsowe spodnie powiedza "aniu, zwaz sie! "
chcialabym rzy pierwszym wazeniu zobaczyc gosiu tyle ile ty teraz. to y mnie bardzo zmoytwowalo. a narazie wiem ze to jeszczenie to, bo dietka zamiast 100 to jest 1200- 1300 no i zdcydowanie za malo ruchu.
masz racje, czas leci jak szalony, ani sie obejrze a juz wieczor i dzien nastepny.
udanego dnia!
-
dziś szybciutko bo padam na pyszczaka...
1150 kcal i zero ruchu - nie bylo kiedy
pora na dobranoc bo już księżyc świeci...
do jutra
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki