Wątek: jestem już mężatką-FOTO str.142 / czas na ciąg dalszy walki

dziewczyny jestem expresem zameldowac ze dzis byl udany dzien

1200kcal
ostatni posilek o 18.30
2000 kroczków
masaż i balsam

życze Wam dobrej nocki Kochane Wy moje Dziewuchy

no czekaj czekaj Gosia, nie ma tak latwo A napisalas troche pracy????

Pięknie...dietka ładna..a ja za Tagottą zapyta co z pracą?
Dobrej nocy!

I ja pytam, teraz masz się nie lenić, nic a nic

Miłego dnia!!! :P

dziewczyny no ja naprawde wczoraj byłam expresem noo

napisałam trochę pracy.. walczę z podrozdziałem 1.2..dziś muszę go skończyć, najpóźniej jutro. nie jest to może wynik niesamowity,ale sam fakt że się za to wzięłam już jest mobilizujący..no a poza tym jak mam Wam pisać że nic nie piszę przecież byście mnie normalnie opie***y

psotko to nie jest tak że mi temat nie leży..leży..tylko za długo leżał

waga dziś była łaskawa..bo zeszła poniżej 69,ale znowu daleko do wyniku na tickerq..do piątku powinno zejśc myślę

póki co mam na koncie 577kcal,więc nie jest źle. aczkolwiek jeszcze nie było żadnego owoca.. muszę to zmienić..

no nić śmigam na kolejne wątki a potem do pracy..

Gosia a ten rozdzial 1.2 to o czym traktuje zebys SE nie myslala, ze z nami Ci tak latwo pojdzie I masz juz PLAN pracy, czy piszesz, a plan na koncu ?

no i zeby troche dietetycznie bylo, to gratuluje, ze waga laskawsza

Witaj dum.
Przyznaję się bez bicia, że całego Twojego pamiętniczka jeszcze nie przeczytałam, ale nadrobię to!
Exprssowa dum
Ja też się powoli przymierzam do pisania pracy, ale jakoś zabieram się do tego jak pies do jeża, widocznie u mnie jeszcze nie minął czas leżakowania tematu
I goś suwaczek, bo ja będę uciekać

dum ja swoją pracę napisałam przez miesiąc czasu, więc Tobie też się uda, no chyba że masz badania laboratoryjne albo coś takiego, które zajmują więcej czasu, ale zważywszy na Twój temat nie wydaje mi się

Pisanie pracy zajęło mi całe dnie i troche nocy. Przez "ten miesiac" byłam wyłączona ze świata, a komputer należał do mnie. Nawet córkę woziłam do mamy do pracy, dobrze że było już ciepło więc mała siedziała w wózku przed sklepem mamy i wspólnie sprzedawały, a ja się biedna męczyłam. Ale nie jest to aż takie straszne, można sie przyzwyczaic, zobaczysz bedziesz wstawac rano i siadac do pisania, to tak jak ze wszystkim trzeba wpasc w trans i już. Z tego co widze to zacięcie i silną wolę masz, więc napewno dasz radę.

Aha i jeszcze jedno jak sie piszę to zupełnie zapomina się o jedzeniu

POZDRAWIAM

O własnie popieram
wyłaczyc się na pewien czas, napisać i koniec wiem co mówię
Pozdrawiam ekspresową Dum
Zalatana Grażyna