Kurcze, a ja nie ćwiczę tak trudno mi się zmobilizować. Eyko spadnie waga w końcu, ja też na to liczę
Kurcze, a ja nie ćwiczę tak trudno mi się zmobilizować. Eyko spadnie waga w końcu, ja też na to liczę
Fajnie, że już wróciłaś Eyeczko-jest raźniej gdy jest nas więcej
Ja zapisuje u siebie wszystko to co danego dnia zjadłam i w porównaniu do innych odchudzających się tutaj to jem dużo. Np. bo jeżeli chodzi o dania obiadowe to niewielu rzeczy sobie odmawiam i w ogóle to nie wyobrażam sobie jedzenia samych warzyw czy owoców pomimo że je lubię. I nawet z takim jadłospisem jak mój chudnę. Przez 5 dni takiej diety schudłam ponad 2 kg Może mój jadłospis na Ciebie też by podziałał, polecam Aaaaaa i muszę dodać, że oprócz spaceru (15 minutowego) nie uprawiam żadnego sportu. A od jutra w końcu na siłownię i może wtedy będę chudnąć jeszcze szybciej
Miłego dnia, pozdrawiam :*
Dziękuję za odwiedzinki. Dziewczynki rozpisały się na temat przerw między ćwiczeniami i muszę przyznać, ze przerwy można robić tylko w przypadku ćwiczeń z obciążeniem, np. siłownia czyli rację ma kassik, tak przynajmniej mówił trener z siłowni. Ważne jest, aby ćwiczyć, nawet tak jak ja w domu. Jeszcze nie ćwiczyłam, bo czytałam książkę. Na obiadek była pyszna surówka z pekińskiej i ziemniaki.
Czekoladko chyba spróbuję zabrać się za dietkowanie jak ty, czyli jeść podobnie.Gratuluję spadku wagi, dogoniłaś waszkę, a mnie przegoniłaś, ale mi też sie uda
Ruszy i u ciebie
Jak łudzę się nadzieją, że te dwa ostanie też sobie pojdą i to szybko
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Moja klawiatura nawala
Poćwiczyłam, 600 podskoków na skakance, 10 minut hula hop i inne ćwiczonka razem 45 minut, chyba dobrze. No i jeszcze nic nie zjadłam od obiadu. Mam zamiar zjeść surókę z pekińskiej i jogurt, ale mamy iść na chwilę do znajomycxh, więc pewnie zjem później, bo idziemy tylko na chwilunię.
Chciałabym do piątku trochę schudnąć, bo sukcesy Waszki i Czekoladki mnie dopingują i motywują. W każdym razie jestem zadowolona, ze poćwiczyłam. Buziaczki
chyba nie nawala,skoro piszesz
gratuluje udanego dni i zaliczonych ćwiczeń,waga w końcu ruszy-nie ma wyjścia
pozdrawiam wieczornie
Hmm.. jak ta Czekoladka to robi.. nie ćwiczy, a chudnie... :>
No właśnie, widocznie ten typ tak ma. Wczoraj wieczór u znajomych zakończył się na piwie i 4 kromkach chrupkiego z serem białym + bułka. Liczylam, ze wczoraj razem z piwem osiągnęłam 1400 kcal, dużo, ale trudno.Po prostu wstydzę się, bo miałam powstrzymywać się od napoju chmielowego, ale...no juz nie smęcę.
Dzisiaj idę tylko na dyżur do pracy, bo trwaja rekolekcje, więc do środy mam wolne. Dzisiaj tylko 2 godzinki i dzień cały dla mnie, moze pochodzę po sklepach z materiałami, bo na tą imprezkę chciałabym uszyć sobie ładną sukienke. Oczywiście umowa jest jedna, ze muszę schudnąć, bo nie chcę znowu wyglądać jak pulpet.
A dzisiaj na śniadanie zjadłam 1 kromkę chrupkiego i jajeczko (wbrew ptasiej grypie poczułam ogromną potrzebę konsumcji :P ).A teraz popijam herbatkę zieloną jaśminową.
Zakładki