Strona 145 z 316 PierwszyPierwszy ... 45 95 135 143 144 145 146 147 155 195 245 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,441 do 1,450 z 3158

Wątek: A herbata czarna myśli rozjaśnia...:)))

  1. #1441
    Guest

    Domyślnie

    ja też lubię kosić

    to masz elektryczną? podwójna robota bo jeszcze trza pilnowac żeby kabli nie skosić

    fajny dzień, owocny w wysiłek :P

    dzięki za rady

    a ja nadal nie wiem o co chodzi z tymi samotnymi sesjami :P

    ______________
    „Świadomość, że sam nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę...”

    wiek: 18 lat
    wzrost: 175cm



    Tu jestem
    Wielki powrót bucika marnotrawnego...

    MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

  2. #1442
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Miałam na myśli, że nie chodzi tyle o służbę zdrowia jako studia jako takie - uczysz się nie tylko podczas sesji, ale właściwie na okrągło kujesz a sesje jako takie to dopiero potem jest masakra . Chyba nie ten wyraz użyłam żeby pokazać że chodzi o studia i sesje

  3. #1443
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Btw. - elektryczna, ale koszę już od 11-12roku życia, weszło mi już w nawyk pilnowanie kabli

  4. #1444
    Guest

    Domyślnie

    jaaa...
    a na kosiarce pisze, ze dzieciom nie wolno :P
    ja mam spalinową


    podoba się mi ten pomysł z 1500kcal... ale myślisz, że schudne na tym?

    ______________
    „Świadomość, że sam nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę...”

    wiek: 18 lat
    wzrost: 175cm



    Tu jestem
    Wielki powrót bucika marnotrawnego...

    MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

  5. #1445
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    O ile nie będziesz dzień cały siedziała na tyłku to napewno powinnaś - chodzi mi o to, że chcesz ćwiczyć, ale na 1000kcal to by oznaczało wykończenie organizmu - sama pisałaś już o zawrotach - za mało było po prostu kcal. Tak będziesz zjadała więcej a do tego 1000kcal to naprzykład spalisz, czyli tak czy tak właściwie to na diecie 1000 będziesz. Zapotrzebowanie podstawowe masz gdzieś koło 1400-1500kcal - to minimum, żeby ciało mieło energię na funkcjonowanie jako takie - stąd jedzęc mniej a w dodatku ćwicząc tylko wołało po energii .

  6. #1446
    Guest

    Domyślnie

    ale ja na 1200kcal byłam

    bądź co bądź na pewno masz racje

    a Ty jesteś na jakiejś konkretnej diecie czy jak?


    ______________
    „Świadomość, że sam nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę...”

    wiek: 18 lat
    wzrost: 175cm



    Tu jestem
    Wielki powrót bucika marnotrawnego...

    MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

  7. #1447
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Diecie już nie, staram się nauczyć jeść...po 6latach wyrzucić ze słownika słowo kompuls... . Jednak dla zdrowia, jednak teraz podwójna motywacja dla R., bo jak spadam na dno psychiczne z moimi napadami ja to i jego ściągam .
    Jak na dziś zaliczyłam 1200kcal - brakuje tych 600 stabilnych ze śniadania, bo z powodu niestrawności po wczorejszym napadzie spędziłam dopołudnie w towarzystwie herbatek ziołowych , reszta dnia już normalnie jadłam - obiad, podwieczorek, kolacja, teraz jeszcze szklankę drożdży wypiłam - zabija chętki na słodkie i ma dużo B-witaminy, więc po co raz dobrze dla siebie nie zrobić .
    Czyli dzień pierwszy bez napadu...jeszcze tylko 13 do pierwszej mety - R.dziś zdenerwowany kolejnym napadem rzucił mi, że porozmawia ze mną o jedzeniu jak przynajmniej ze 14dni wytrzymam...chyba oszaleję...tyle nie udało mi się wytrzymać od kilku lat, nie licząc obozów, gdzie jadłam normalnie...
    So let´s fight !!!

  8. #1448
    Guest

    Domyślnie

    serio drożdże pomagają na słodkie? znaczy żeby się tego słodkiego odechciało?
    bo ja mam straszny apetyt na słodycze
    pochłaniam ich naprawdę dużo, a jak nie pochłaniam, to myślę cały dzień tylko o słodyczach i mnie nie starczy jeden pierniczek tylko od razu ich jem pół kilo serio (patrz mój temacik)

    obawiam się, że moje kubki smakowe przyzywczaiły się już bardzo bardzo do tego smaku

    kiedyś piłam drożdże... ale ze wstrętu przed ich smakiem odstawiłam.
    ponoć nie można pic cały czas, tylko co miesiąc i z miesięcznymi przerwami, żeby się organizm nie przyzwyczaił... prawda to?
    teraz jem takie tabletki drożdżowe... ale apetyt na słodkie mam jaki miałam
    możestarczy mi słodka herbata? choc ja nie słodze... ale wolę już herbatę wypić (jeżli pomoże) niż pół kilo pierników

    ja mam podobną sytuację z moim chłopakiem
    bo jak spadam na dno psychiczne z moimi napadami ja to i jego ściągam


    przepraszam z ciekawość...
    napisałaś
    R.dziś zdenerwowany kolejnym napadem
    jego czy Twoim?



    ja kompulsy mam od 3 lat wcześniej bardzo szybka utrata 10 kilo (miesiąc) potem mega jojo (17kg w 2 miesiące) potem bulimia ( ponad 2 lata) ale teraz już (na szczęście?) tylko kompulsy


    cięzko



    ______________
    „Świadomość, że sam nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę...”

    wiek: 18 lat
    wzrost: 175cm



    Tu jestem
    Wielki powrót bucika marnotrawnego...

    MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

  9. #1449
    Guest

    Domyślnie

    dzięki za ciepłe słowa
    dodałaś mi otuchy

    mogę, bo chcę
    a jak chcę to potrafię

    ooo...
    ale mi się ładnie powiedziało

    zrobię to swoim mottem <bardzo skromna >
    ______________
    Mogę, bo chcę... a jak chcę, to potrafię!!!

    wiek: 18 lat
    wzrost: 175cm



    Tu jestem
    Wielki powrót bucika marnotrawnego...

    MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

  10. #1450
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Nie tyle na słodkie co ogólnie po ich wypiciu mam uczucie, że moje kubki smakowe umarły . Witaminy z grupy B to w wielkim kofaktory enzymów prawie wszystkich cykli metabolicznych i dobrze na cerę wpływają - w dodatku przy jedzeniu słodkiego jest większe na nich zapotrzebowanie a kawa ich wypłukuje, czyli suma sumarum ja ich chyba już w ciele nie mam .
    Z tymi piernikami to też tak mam - nigdy jeden rządek czekolady, kilka paluszków, jeden piernik...i przekładam słodkie słonym, kwaśnym i znowu słodkie... .

    Z tym napadem chodziło o mój - R. próbuje mnie zrozumieć, gadał o mnie ze współspaczką co ankę miała, chciał zrozumieć po co te przeklęte kalorie, dlaczego jem po kilka kanapek, czekolad, opakowań jogurtów za jednym zamachem...jak mnie nosiło to nawet mi dzwonił żeby odrówcić uwagę od pożarcia kuchni, graliśmy gry po necie...tylko, że kto nie przeżył napadów po 4000kcal ten nie zrozumie i po czasie uzna danego człowieka za nienormalnego...w moim wypadku mi mówi, że widzocznie nie chcę jak nie mogę z tym skończyć...a ja go kocham...bardzo...i boję się że mogłabym stracić tak świetnego człowieka...i daltego tu siedzę i co dnia zaczyn, wlaczę, szarpię się jak mnie nosi, staram nie popadać w beznadzieję jak nie wyjdzie po raz enty...

    Grunt to walczyć - jak w diecie tak na studiach - nawet gdy boli, gdy los podstawia nogi, gdy niesprawiedliwość, inni mają się lepiej, lżej...bo wszystko raz minie...


Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •