-
Katharinka ! Jeju witam z powrotem - ostatnio aż mnie ruszyło - widziałam na forum twój nick...dopiero po chwili mi doszło, że to przy "skojarzeniach dla odchudzających się" . Sprawy wyjazdu niestety, no jedynie, żeby R.wylali z pracy i miał w ten termin wolne a kolano...to sprawa, która się ciągnie już latami, trzeba po prostu ćwiczyć, tylko ja zawsze zapominam, że trzeba pilnować żeby ćwiczyć wszystko i potem takie ekscesy . Kompulsy...nie ma wytłumaczena - nie ma stresu, nie ma głodu...jem już nietylko to, na co bym miała ochotę, ale właściwie wszystko ...i tak się to już latami ciągnie...
A pilnować będę - mogę na ciebie krzyczeć, tulić ciebie, pocieszać, grozić palcem...
Dziś Grzybowa jednak w góry nie pojechała - i w sumie też dobre, bo przynajmniej się dospałam, dziewczyny już teraz powoli zaczynają zaliczać górki. Plany lepiej żadne...choć jeden by był...wszak...wiecie o co mi chodzi... .
Keep good kobitki
-
Dzień dobry Kochana Dzisiejszy dzień zapowiada się wręcz cudownie Słoneczko świeci, ochota do odchudzania nie minęła, więc musi byc dobrze Pozdrawiam gorąco i czekam na relacje
-
No mam nadzieję, że i cudownie skończy . Jak narazie na necie, słońce za oknem zaprasza do kochania się latem a ja czekam aż mi niestrawność minie, żeby polecieć do sklepu po mięsko - dziś u Grzybowej w planie mutowane spaghetti, czyli zamiast spaghetti makaron świderki, sos wypróbuję taki pomidorowy z przyprawami kupny - już sprawdzone, że nie jest to akurat bomba kaloryczna , akurat dorzucę swoje mięsko i jeszcze doprawię czym pyszotnym typu bazylia i woala - znam dietetyczniejsze obiady, ale jednako na samyc warzywach żyć nie można .
-
dziękuję
wiesz, myślę sobie że jakoś to sie ułoży.... ja też niedawno byłam na dnie sinusoidy- wszystko pod górkę, ale naszczęście to już minelo i jest coraz lepiej. Dlatego też uważam że i u Ciebie bedzie podobnie Zobaczysz, to wszystko minie.
(WIem, zaleciało banałem, ale to prawda )
heh, a ja jeszcze nie wiem co mam na obiad... cośtam lezy w lodówce, ogarnie się potem
smacznego !
i ćwicz, coby kolanko się dobrze miewało :*
-
Właśnie duszę wieprza co by zmiękł do sosu .
Dziś zamiast roweru w planie koszenie w ogrodzie - ze dwie godzinki zlecą a wieczorem późnym spacer - i tak potrzebuję przywyknąć do tych butów na góry plus jakieś ćwiczenia na te tylne partie ud - bo tam przeczuwam, że znowu tkwi sedno sprawy kolanowej .
A oprócz tego zmykam za jaki kwadrans na murzynka sie zrobić w ogrodzie dopóki słońce, bo głoszą pogorszenoe pogody .
A oprócz tego spisane 100milionów rzeczy do zrobienia gdyby przyszła ochota pożreć całą lodówkę - let´s fight .
-
Mięso, mięso i po mięsie ...co prawda w tym sosie niby też ma być co kupiłam, tyle co nie miałam akurat dziś smaka na śladowe jego ilości tylko takie z prawdziwego zdarzenia .
No dobra...mam dobry humor, mam dobry humor, mam dobry humor...
-
Co za wspaniały obiadek .opalaj się opalaj .. Sloneczko śliczniutkie ! Niestety ja się opalać nie moge , a nawet wole być blada ...
-
Hehe...dziś jakieś złe fluidy, bo ledwom chciała się iść opalać to słoniec zalazł za chmury ponure i siedzi tu takie ciemne coś nad miastem od tego czasu - byle jeszcze ze dwie godzinki nie padało, bo muszę ten trawnik skosić .
Jak narazie zaliczone dwa razy miasto, raz sklep, czyliż z 5km w nogach by już było. Nie dam się , nie dam się, nie dam się .
Good mood .
-
Ja też dzisiaj zalatany trochę dzionek miałam
A pogoda to w dwóch sówach: duszno pochmurnie
Czyli nieciekawie
-
Grzmi, grzmi, przestało a ja dupa kosiarkę schowałam w obawie przed deszczem, bo przedłużaczy z domu użyłam niekrytych i groziło, że wywalę korki gdyby zmokły. I lipa. Ale i tak skosiłam większość - godzinka 20minut zeszło, czyli jakieś 300kcal - też ruch.
Idziom się smarować po kąpieli .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki