-
No tylko tyle - tylko mi się rozlało pod oczy i zbudziłam się z tym, że ich nie otworzę porządnie - idziom sobie wkłuć coś przeciwalergicznego . Hihi - wyglądam jak Mongoł .
-
śmigaj do tego lekarza tylko w wygodnych butach, żeby nie obcierały i nie bolało
a z tym grillem to trzymamy za słowo, że nie będzie "przekąsek", może zrób jakaś fajną sałatkę z pomidora, ogórka, może coś a'la grecką będzie smacznie i zdrowo
-
Niom to obkłuta, spuchła, z poleceniem, żeby jutro na ambulans chirurgiczny lecieć gdyby spod oczu nie znikło .
Sałatki nie będzie, bo po zastrzyku ledwom przyszła do domu to zasnęła, zbudziłam się tyle co by obiad zrobić, potem wielkie mycie garów, bo zlew już zawału dostawał, teraz dosycham, kremy wchłaniam, za pół godzinki wybywam.
Mój udział w żarciu zmniejszyłam do kupienia chipsów, paluszków i orzeszków ziemnych chłopakom, ketchup jeszcze wezmę ten nasz ostry i vot vsio. Dostałam okres i nie mam zbytnio ochoty jeść jak mnie skręca , czyli jak widno zostanie dzisiej tylko u mięsa z chlebkiem i bez piwka, bo nie chcę kombinować z lekarstwami, choć oficjalnie nie jest wzbronione podobno picie przy ich używaniu.
Jeszcze tylko może jakiego soka kupię, bo mam ochotę, pal licho tych 300kcali.
Stale wyglądam jak Mongoł . I najpiękniejsze chyba na mnie to, że ta opuchlizna pod oczami czerwona jest. Istna miss piękności .
No mam nadzieję, że przynajmniej te krótkie spodenki w sklepie sportowym co sobie wczorej w mieście R.upatrzyłam będą w jakich normalnych rozmiarach i po przecenie, czyli wejdę w granicę 50zł lub mniej .
Zmykam. Idziom nastywić się psychocznie na pełne ulitowania spojrzenia ludzi, których spotkam
-
-
mam nadzieję, że ta opuchlizna pod wpływem zastrzyków szybciutko zejdzie
i jaki film po grillu wybraliście
-
ojej <łączę się w bólu i opuchliźnie>
ludzmi się nie przejmuj
:P
pamietam jak byłam mała i miałam świnkę i mama mnie wzięłam do lekarza.
obsmarowała mi szyję taką ciemno brązową maścią i owinęłam głowę pieluchą brata (taką szmacianą) z supłem + kokardką na górze... to była chyba jakaś symulacja uździenicy
nigdy nie zapomne wzroku ludzi... jeszcze z tą brązową maścią wszędzie... bo wszystko brudziła...
musiałam wyglądać jak trędowata
choć byłam mała, nadal to pamiętam
urazy z dzieciństwa długo zostają w pamięci...
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
Tu jestem
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
-
Helou.
Thanx kobitki - już lepiej - opuchlizna stale jest, ale trochu mniej tego i w efekcie nie napina mi tak skóry.
Z filmem wczorej była klucha, bo wylosowaliśmy kolegę, który tuż przed akcją nie miał zielonego pojęcia co wybrać, wpadł do pożyczalni, pożyczył jakiś thiller - nie dało się oglądać jak głupie i nudne to było, więc przełączyliśmy na Labirynt Fauna - to znowu film na popatrzenie maks.we dwoje a nie w kupie men´ów po piwe i w końcu skończyło na jakiejś przyglupiej komedii - dało się patrzeć, ale never more.
Pojadłam i mięska, i szpyrki z grilla, trochu chleba, chipsy , litr soku truskawkowego 50% (zwierze ze mnie )...i na wadze rano 52kg bez kibelka . Ha...ale koniec z tym od dziś - jakoś niespecjalne były uczucia po takim obżerstwie - żebym się odnauczyła ?
A dziś nuuuudy - na słońce niezbyt z tą opuchlizną. jedynie, że trawnik skoszę wieczorem, na rolki niet, bo noga, na rower niet, bo jeszcze nie dorobione drogi dojazdowe i nie mam zamiaru skończyć życia pod kołami TIRa .
Postanowienie nr.1 - wieczorem nie znam słowa lodówka i spiżarnia ...
-
No to super, że opuchlizna schodzi A co do obżarstwa, to też miałam taki dzień, że najadła m się jak prosiak, a później miałam dość. Nieszybko coś takiego mnie czeka Miłej soboty
-
grejt że już opuchlizna schodzi! mam nadzieję ze ten dyżur medyczny nie będzie potrzebny
No nie ładnie, nie ładnie.... co to za chipsy... czy to nie ..słodycze przypadkiem ?
Podoba mi sieTwoje postanowienie nr 1...a jakies kolejne będą ? :>
-
Kath - no...są...tak samo jak ten sok truskawkowy... . Ale don´t worry - nauczka wystarczająca, bo niezbyt, niezbyt dziś mój żołądek .
Z kolejnych postanowień to by chyba miał być ruch, ale nie wie jak skumam z moją sytuacją wizualno-zdrowotną, może wieczorem wybiorę się na ogrodowe szaleństwa z kosiarką, może jakie prasowanie wieczorne... .
Nikson - ja wierzę, że to nie był wstęp do dalszych kompulsów tylko taka nauczka właśnie i w porę się opamiętam...
...a mum wczorej o północy przywiozła dwa opakowania żelków w czekoladzie, jedną roladę z truskawkami, słone paluszki, pierniki i czekoladki mleczne - uaaaaaa ...
...ja chcę deszczu...całodziennej ulewy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki