-
Popołudniu o 15 jak zasnęłam tak się zwlekłam z łoża o 19...
Wczorej coś około 4500kcal, dzisiej podobnie...
Kryzys uczuciowy i naukowy.
Idziom brnąć dalej przez tą propedeutykę...
-
Trzymaj się tam:*
U mnie jak naukowo się wali i uczuciowo-głownie związane z domem, to jak jestem sama, jedyna ucieczka> jedzenie, mimo że po nim jest tak samo chu**wo jak przed
-
U mnie się wali solidnie...wczorej szłam spać po 3nad ranem po 5h płaczu...zły okres...
-
Niefajnie wiesz z tego co czytałam twój pamiętnik, to według mnie jesteś bardzo wrażliwa i uczuciowa chyba i więcej zdusisz w sobie niż wykrzyczysz. Może mam mylne wrażenie, albo stosuj przeniesienie
-
Masz prawdę, bo choć z jednej strony ze mnie potrafi być straszna jędza to w uczuciach tym więcej potem raczej przemilczę pewne sprawy niż od razu wykrzyczeć i zranić tgo człowieka... . W diatku ta sytuacja dotyczy jego rodziny i wychowania i stylu życia...dyskusja będzie na wrażliwe tematy i prowadzona na cienkim lodzie...nie w porę to nadeszło jak mi się z nauką wali...
-
Życzę powodzenia więc jak już będzie ta dyskusja, ja miałam taką między rodzicami obu stron na temat tego, czy jego rodzice się dołożą jak już zajdę w ciąże, bo skoro razem mieskzamy, to dzieciii murowane
-
Thanx
-
kurczę... Grzybciu... wszytko się ułoży. SŁYSZYSZ!!!
no ułozy się...
przecież nie zasłużyłyśmy...
powodzenia w diecie, miłości i nauce
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam
dieta 1200kcal od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia)
wzrost: 175cm
waga start: 73kg
cel I: 68kg ?
cel II: 63kg ?
cel III: 58kg ?
-
Dziękuję buciku.
Z dietę od rana walczę, bo pomimo, że o pierwszej w nocy się jeszcze piernikiem zajadałam i jedzenie to to ostatnie na co miałam ochotę po 5h snu to wepchnęłam w siebie owsiankę z nadzieją, że jak znowu nauczę się jeść od rana i nie jeść wieczoem to na prostą wyjdę .
Z nauką tak średnio, ale jakoś wczorej doknociłam zgrubsza tę propedeutkę, wystukałam sobie granice wątroby, pomacałam gdzie mi jaka tętnica idzie i pomierzyłam tętno i rano oklepałam ojcu plecy w poszukiwaniu dolnej ich granicy, brak mi już tylko rodziału i diagnostyce uszkodzenia aparatu ruchowego i jakieś te duperele o sercu typu szelesty i tym podobne, które i tak nie mam szans wysłyszeć narazie moim prymitywnym uchem... . Już tylko kupić stetoskop nareszcie w poniedziałek rano i welcome praktyka .
Żeby nie było, że imaginacje to spowiedź kaloryczna czyli...
...poniedziałek 1850kcal
...wtorek 2200kcal
...środa 2100kcal
...czwartek masakra uczuciowa nr.1 czyli 4800kcal
...piątek masakra uczuciowa i kryzys naukowy - 3900kcal
...idziom połatwić tego ryba, mam nadzieję, że sprzedawcy będą wyrozumiali mojej niewiedzy hodowli rybek i chętnie pomogą z kompletowaniem . A właściwie none stress, bo u nas w mieście nie ma czarnych welonek, czyli w poniedziałek lubemu dam w podarunku tylko moje szczere życzenia... ...a ryba innym razem. Ekstra wyszło .
Waga poranna poobżercza jakieś 52kg bez kibelka. Grzybowa kretynie to trzeba utrzymać .
Have a nice day kobity.
-
52 to nie jest żle
a nawet bardzo sobrze
znaczy masz dobrą przemianę materii
ja po takiej wyżerce jeszcze o 1 w nocy rano bym miałam brzuch jak kobieta w przedgodzinę porodu i 5 kg wiecej na wadze
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski
Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam
dieta 1200kcal od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia)
wzrost: 175cm
waga start: 73kg
cel I: 68kg ?
cel II: 63kg ?
cel III: 58kg ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki