-
Heyah kochane!!! Czas, czas, czas. Znowu mnie goni i znowu nic nie zdążam tak jak bym miała... , ale przynajmniej nawał nauki i stres pozytywnie wpływają na to moje całe odchudzanko . Wczorej udało mi się nareszcie zaliczyć tą felerną anatomię, oceny -A, C, -A, mogło być lepiej ale i gorzej, więc i nie narzekam. Jutro ale dalsze ćwiczenia. Materiału tak na cały weekend a się dopiero wczorej mogłam zacząć uczyć. Przesiedziałam nad tym 6godzin, dzisiej od rana już dalsze 4, łaciny w tym wszystkim w du.. i w pysk a ja nie wiem co robić by to do jutra zdążyć i nie ogłupieć w dodatku . Żyję kawą i zieloną herbatą, czas od czasu jakiś myśli batonik i dżogurt Dadnone naturalny z ziarnymi, obiad to na siłę do siebie cisnę, by chociaż coś ciepłego i konstruktywnego do żołądka dostać . Ale będzie lepiej, już w czwartek skończy się cała ta masakra, wrócę znowu do domu, zacznę piec ciasteczka... . Do czwartku ale nara bez netu, bez czasu i bez humoru... . Wpadnę znowu na portal we czwartek a do tego czasu au revoiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiirrrrrrrrrr
-
Bleee, ale mi źleeee . Anatomię nr.2 wczorej zawaliłam na fulla, dieta maksa wporzo, w sumie z zestresowanym żołądkiem trudno o jakieś konstruktywne jedzenie . Weekend absolutnie do bani, przeleżę w książkach...ja już niechcęęęę
-
Uff, no widzę, że też tego czasu u was niewiele...albo po prostu nie lubicie mnie odwiedzać ??? Udało mi się wyciułać ciuta czasu, więc postanowiłam wlepić tu nareszcie te moje wyczyny pseudodietetyczne -
PONIEDZIAŁEK
śniadanie - jogurt Danone + 2Wasa (260)
przegryzka - batonik myśli (130)
obiad - kotlet schabowy panierowany bez panierki + ziemniaki + surówka (860)
przegryzka - 2mandaryny megaolbrzymy (200)
kolacja - Danone + 2Wasa + coffee z mlekiem + serek topiony (410)
...suma sumarum - 1860kcal
WTOREK
Danone + 2W + serek (360)
batonik myśli (130)
zapiekanka z ziemniaków wegetariańska (720)
2megamandarynki (200)
coffee + 2W + Danone + serek (410)
...suma sumarum - 1820kcal
ŚRODA
Danone + 2W + serek (360)
myśli + 2megamandaryny (330)
2cornspitze + masło + pomidory (500)
coffee + 2W + Danone + serek (410)
...suma sumarum - 1600kcal
CZWARTEK
Danone + 2W + serek (360)
myśli (130)
cornspitz + masło + pomidor (330)
gęsta zupa pomidorowa + ryż + 2jajka (540)
bułka serowa + coffee (250)
...1610kcal jak nara i chyba już nic nie doszlifuje . Dzisiej zaliczyłam pierwszy nadprogramowy ruch w tym tygodniu jak nara - pół godziny ostrej gry w ringo...no odeszłam z tej sali prawie na czworakach
Waga poprzyjazdowa spadła do 53kg (4dni na akademiku... ), ale suwaka zmienię dopiero jeśli zostanie tak aż do niedzieli , bo ostatnie tygodnie twardo mnie nauczyły nie tak od razu się cieszyć, bo zazwyczaj potem przychodziły wieeeeeelkie zawody osobiste . Mno, ale koniec ze smuceniem, czas na tą wpisaną kawkę, wydrukowanie wykładów, wypranie ubrań za ostatni week, zakuwanie anatomii, wannę, podlewanie kwiatków... . Wszystko byle by na mnie myśli o jedzeniu nie przychodziły...
-
A no żeby było maksa szczerze, bilans dzisiejszy w końcu - 2050kcal. Ale tej ciemnej bułeczki z trochą polędwicy i sera takiego fajnego słowiackiego żółtego + ciuta masła ani trochę nie żałuję
-
A toż żeby się nam ten pracowity iątek jak najprędzej skończył
-
Prosiak ze mnie normalnie. Ja to już wiedziałam dlaczego niewarto zmieniać zaraz po przyjeździe tickera na lepszy ...Było by wszystko dzisiej ładne i składne, gydyby nie fakt że pod wieczór zrobiłam sobie kaszkę ryżową dla dzieci na mleku i jakoś nie odgadłam ilość wsypywanego proszku i skoczyło tym samym do 2000kcal bilansu dziennego , potem jednak była jeszcze dogrywka, czyli kromka chleba z wędliną a potem dostałam po prostu niewyobrażalnego pomysła by stopić tego mojego czekoladopodobnego 190g mikołaja w trosze mleka i zjeść , bo sam tak ot sobie był niezbyt dobry...tyleże nie zjadłam tego tylko tak na smak, ale dobiłam teraz do końca - tak na przekór, żeby poczuć się źle i zniechęcić na maksa do czekolady . I koniec ze słodyczami, po tej ostatniej łyżeczce ich już nawet widzieć nie mogę, tak mi teraz przeraźliwie słodko !!! Bilans całodzienny tym samym 4000kcal...
...idę utopić smutek w litrze pu-erhu...normalnie mi przykro z tego powodu
-
Pyyysznie, właśnie sobie zrobiłam takie ekstremalnie późne śniadanko , podarek dlo koleżusi jush kupiony , zaraz zabieram się za pieczenie ciastek składanych, bo i gdybym miała nie wyrobić się z nauką do środy to ciasta to ciastka . Jush tylko 7dni...
-
Heh, no na czasie już zapisać co się zażarło nim będzie za dużo i za niezdrowo
śniadanie - kaszka ryżowa na mleku (240)
obiad - pseudokapuśniak + 2naleśniki jabłokowe a´la babcia (880)
przegryzka - ciasteczka świąteczko, bo kilka się ich spiekło (250)
planowana kolacja - 2mandarynki solidne (150)
...suma sumarum - 1520kcal...bywało gorzej
A tak swoją drogą ciekawe, czy też tu jeszcze kto do mnie zagląda, bo ja tak patrzę to tutej całkiem solidny monopol prowadzę na tym poście ...
-
No dodajmy jeszcze z 600 i będzie tak bez kłamstw
-
Qrcze, 9h snu, ja to chyba teraz będą dospana po wszelkie czasy . I oczywiście nie tylko, że miast wstać 8:30 wygrzebałam się z łóżka o 9:45 to jeszcze w dodatku u nas teraz mroźno, śniegowo i słonecznie, niebo jak z obrazka a tu trzeba się ... lepiej już nawet nie wymawiać tego słowa, co alfą i omegą mego życia po dalszych 6 lat teraz być powinno . Eeeh tam, smutne życie studenta (ale na wigilijce wczorej odlotowo było, ubawiłam się jak nigdy )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki