-
nie lam sie Grzibciu, chyba, ze razem ze mna
-
Po trzech dniach deprechy, 4litrach wylanych łez z żalu do samej siebie i jakoż wynik mego aktualnego fatalnego ja, dotrzymując tradycji - optymistyczny poniedziałkowy wpis - 2050kcal pochłoniętych, 690kcal na 30km akcja rower spalonych, byłam miła...yyy...w ramach możliwości , grzecznie zakuwam anglika, przytrafiła mi się tylko jedna coffee, wymigałam ochocie na chlebka i boli mnie za migdałkami ...yeaaahhh - nawet herbaty nielza przełknąć - no chyba przynajmniej to mnie powstrzyma od żerowania .
Sister - nie ma rady teraz to zasuwamy na maksa . Cel jasny - kampania wrześniowa jako wygrana nasza, kilogramy w dół, samoocena w górę . Yeaaaahhh . Go, go, go, go, gooooooooo !!!!!!!!
-
. Skad Ty masz w sobie tyle zaparcia? Nic tylko podziwiac i BRAC przykład
3maj sie malenstwo.. i nie płacz:*....
-
chyba przechodzimy przez ten sam stan - ja tez po depresji i pelna zaparcia teraz i masz racje - cala naprzod z pelna moca
buzki :*
-
Yesterday 2140kcal, zero roweru, cuś tam ruchu po zakupach, ogromniachne próby nawciskać do głowy słownictwo za rok za dni kilka , pół litra kawy, zero chlebka i znowu indigestion . Czy to normalne, żeby na zamiast 4000kcal dziennie pochłanianych na 2000 reagować zaburzeniami trawienia!? A zawsze mówiłam, że kara boska mnie za takie szarpanie żołądka spotka...
-
..... Jutro będzie 1000
-
Szybkie odwiedziny, bo mi mózgowie odwala już po prostu
wczorej - 2840kcal - no comment, było minęło
today - 1850kcal - minus 1,5h na rowerze - 30km - 690kcal mnie mniej .
Nauka w miarę, wszystko w granicach, tyle co tej kawy a little bit too much . Wiwat odkładanie nauki na ostatnią chwilę i lenistwo górą . Okal, mykam spać, głupoty znowu sieję . Cium :*
P.S. - dla Ciebie sukienkaaa cium razy dwa :** .
-
Grzibciu drogi moj - staraj sie staraj, kawke zostaw (gadam - a sama pije ) ; ale fajnei, ze sie uczysz mi jakos nie idzie ;( dupa jestem i tyle
pozdrawiam i powodzenia ;*
-
Hi Sis . Ano...hmmm...mi też nie idzie zbtynio, ale to przez tego lenia, cały dzień z książką po domu migruję a otwieram dopiero wieczorem . W najgorszym się termin examu przesunie, testy są dzień w dzień, jak o jeden sobie dam więcej żadna tragedia :P - tyle co szkoda wakacji .
Today - 2100kcal, ruch no comment, ogólne zadowolenie, 2.9. spotkanie ze znajomymi - trza się choć wizualnie wysmuklić choćby nawet waga ni o gram nie drgnęła .
Doberek, mykam w odwiedziny, herbatka i go leaning...bosheeee, co za przedmiot
-
Grzibciu, podziwam!!!
buzka :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki